Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia płuc

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon maja 06, 2024 13:12 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Katarzynka01 pisze:Nie przejmuj się. Wszystkie niewątpliwie rozumiemy co przeżywasz i nawet jeśli cokolwiek odbierasz niezgodnie z intencją piszącego, też to rozumiemy.
Nieustannie trzymam kciuki za Ciebie i Benka.
Po prostu się trzymaj :ok:

Dołożyłam się do zrzutki, a jeśli udostępniasz ją na fb, podaj link, też chętnie udostępnię


Dziękujemy.
Na FB jestem tak jak tu, Na Kocią Łapę, bo tak głównie mamy w głowach.

https://www.facebook.com/nakocialape
Zbiórka dla Benka: https://pomagam.pl/Benkowi

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 155
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pon maja 06, 2024 13:15 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Udostępniłam na fb.

Czytam Was obie cały czas, nie zawsze się odzywam, ale trzymam rękę na pulsie :)
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 4696
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon maja 06, 2024 13:18 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

tosiatosia1 pisze:
Katarzynka01 pisze:Nie przejmuj się. Wszystkie niewątpliwie rozumiemy co przeżywasz i nawet jeśli cokolwiek odbierasz niezgodnie z intencją piszącego, też to rozumiemy.
Nieustannie trzymam kciuki za Ciebie i Benka.
Po prostu się trzymaj :ok:

Dołożyłam się do zrzutki, a jeśli udostępniasz ją na fb, podaj link, też chętnie udostępnię

Bardzo się cieszę że się odezwałaś. Wszystkie emocje w takiej sytuacji są uzasadnione. Często o Was myślę i zaglądam licząc na dobre wieści i przełomie w leczeniu. Pamiętaj, robisz ile w Twojej mocy, a pewnie i więcej, czasem jednak można już tylko kochać, my ciągle w strachu przed kolejnym dniem, taka to pieprz.na choroba. Ja to mleczko kupiłam na zoo clik jeszcze mieli, bo tak to ponoć nawet hurtownie puste.


Dziekuje. Dzwoniłam do samego Royala, żeby wysłali spod lady. Nie mają takiej formy sprzedaży bezpośrednio od nich. Mówiła, że w ich hurtowniach póki co jest tylko są mocne ograniczenia i stąd nie wszędzie dochodzi. Zostaje polować.

Ściskam.

Ps. Dzięki za zrozumienie...
Zbiórka dla Benka: https://pomagam.pl/Benkowi

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 155
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pon maja 06, 2024 13:39 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Spróbuj na zoo click, dziś kupowałam po 42 zł buteleczka.

tosiatosia1

 
Posty: 395
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Pon maja 06, 2024 13:48 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

tosiatosia1 pisze:Spróbuj na zoo click, dziś kupowałam po 42 zł buteleczka.


Próbowałam. Wszystko wyprzedane. Przynajmniej jak nie Bena to Tosia zje :1luvu:

Z Zoo clika nam idą od majówki trzy liquidy. Zamówiłam też gdzieś recovery. Także na pare dni mamy. Mam za to kilkanaście mokrych karm, kilkanaście suchych i nic a nic. Nawet te co kiedys przełknął z mokrych w formie pap teraz nie idzie nic... Plujemy.. Warczymy. Niemalże tańczymy i śpiewamy przy nim, żeby może w roztargnieniu coś jednak przelknal. Nic.
Zbiórka dla Benka: https://pomagam.pl/Benkowi

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 155
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pon maja 06, 2024 14:49 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Na Kocią Łapę pisze:Dziewczyny, ja teraz przeżywam też bardzo ciężki okres z samą sobą. Wiem, że chcecie dobrze, a ja pewnie mogę odbierać coś inaczej. Zmieniam leki na trzecie z kolei i jestem w fatalnym stanie.

Stworzyłam zbiórkę dla Benka. Nie wiem jak to jest z zasadami, ale najwyżej proszę usunąć ten post w trybie natychmiastowym. Link:

https://pomagam.pl/43hgt8
(Nasz profil na FB: https://www.facebook.com/nakocialape)

Pokazała się górka, bo faktycznie renal liquid zniknął ze sklepów i u weterynarzy. Benek od paru dni pluje papkami, więc lipa na maksa. Dobrze, że recovery chociaż jest, choć to też niewiadomo jak będzie jutro.

Poniekąd konsultowałam sie z trzecim wetem. Powiedział, że robimy wszystko co możemy. Co więcej zaproponował to lek przeciwbólowy z Meloksykamem, bo według niego Benek może odczuwać jednak ból od nerek. Jeśli macie doświadczenia z tym lekiem w PNN, a chciałybyście się tym podzielić to będę wdzięczna.

W dalszym ciągu Tosia trzymam kciuki mocno.


Co do Meloksykamu wyczytaliśmy https://vetedu.com.pl/aktualnosci/nlpz- ... roba-nerek

W najnowszych badaniach oszacowano, że długotrwałe zastosowanie meloksykamu i robenakoksybu u pacjentów ze stabilnym CKD nie wpływa na stężenie kreatyniny w osoczu. Inne badania sugerują, że stosowanie tych leków nie zwiększa także stężenia mocznika, ani nie powoduje skrócenia średniej długości przeżycia kotów z CKD. Co więcej, przewlekła terapia NLPZ może przyczynić się do zwolnienia progresu choroby nerek, w tym spowolnienia wzrostu stężenia kreatyniny. Podejrzewa się, że wynika to z ogólnej poprawy stanu ogólnego zwierząt otrzymujących leki przeciwbólowe, w tym polepszenia apetytu i zwiększonego pobierania wody. Możliwe też, że bezpośredni efekt przeciwzapalny skutkuje spowolnieniem obniżania pracy nerek.

Dostał Benek na swoje marniutkie 3,3kg 3 kreski, bo zawsze mamy go na stanie. Poobserwujemy.
Zbiórka dla Benka: https://pomagam.pl/Benkowi

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 155
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Wto maja 07, 2024 7:53 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Z obserwacji Benka po Meloksykamie.

Ślinienie, które zaczęło się parę tygodni temu i jest z nami 24/7 od paru godzin jest znikome (jeśli ślinienie wychodziło z reakcji bólowej to ja nasermater.. tak długo się męczył).

Benek leży lub śpi bardziej odprężony. Wyciągnie łapki. Jego pozycje nie jest ściśle zwarta i napieta.

Mruczy. Ociera sie. Mniej czasu spedza pod łóżkiem.
Foch po jedzeniu jest krótszy.

Właśnie sam przyszedł na moje kolana i mruczy. Najpiękniejszy dźwięk na świecie i najwdzięczniejszy moment.
Zbiórka dla Benka: https://pomagam.pl/Benkowi

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 155
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Wto maja 07, 2024 8:05 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

To bardzo dobre wiadomości. Największy problem w tym że kotek nie powie co mu dolega czy boli, mdli czy jeszcze coś innego. Super że jest troszkę lepiej, bardzo jest Wam to potrzebne.

tosiatosia1

 
Posty: 395
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto maja 07, 2024 9:56 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Na Kocią Łapę pisze:
Na Kocią Łapę pisze:Dziewczyny, ja teraz przeżywam też bardzo ciężki okres z samą sobą. Wiem, że chcecie dobrze, a ja pewnie mogę odbierać coś inaczej. Zmieniam leki na trzecie z kolei i jestem w fatalnym stanie.

Stworzyłam zbiórkę dla Benka. Nie wiem jak to jest z zasadami, ale najwyżej proszę usunąć ten post w trybie natychmiastowym. Link:

https://pomagam.pl/43hgt8
(Nasz profil na FB: https://www.facebook.com/nakocialape)

Pokazała się górka, bo faktycznie renal liquid zniknął ze sklepów i u weterynarzy. Benek od paru dni pluje papkami, więc lipa na maksa. Dobrze, że recovery chociaż jest, choć to też niewiadomo jak będzie jutro.

Poniekąd konsultowałam sie z trzecim wetem. Powiedział, że robimy wszystko co możemy. Co więcej zaproponował to lek przeciwbólowy z Meloksykamem, bo według niego Benek może odczuwać jednak ból od nerek. Jeśli macie doświadczenia z tym lekiem w PNN, a chciałybyście się tym podzielić to będę wdzięczna.

W dalszym ciągu Tosia trzymam kciuki mocno.


Co do Meloksykamu wyczytaliśmy https://vetedu.com.pl/aktualnosci/nlpz- ... roba-nerek

W najnowszych badaniach oszacowano, że długotrwałe zastosowanie meloksykamu i robenakoksybu u pacjentów ze stabilnym CKD nie wpływa na stężenie kreatyniny w osoczu. Inne badania sugerują, że stosowanie tych leków nie zwiększa także stężenia mocznika, ani nie powoduje skrócenia średniej długości przeżycia kotów z CKD. Co więcej, przewlekła terapia NLPZ może przyczynić się do zwolnienia progresu choroby nerek, w tym spowolnienia wzrostu stężenia kreatyniny. Podejrzewa się, że wynika to z ogólnej poprawy stanu ogólnego zwierząt otrzymujących leki przeciwbólowe, w tym polepszenia apetytu i zwiększonego pobierania wody. Możliwe też, że bezpośredni efekt przeciwzapalny skutkuje spowolnieniem obniżania pracy nerek.

Dostał Benek na swoje marniutkie 3,3kg 3 kreski, bo zawsze mamy go na stanie. Poobserwujemy.


Inna strona https://journals.sagepub.com/doi/10.117 ... articles.4

Tyle, że badania dotyczyły kotów w stadium 2 i 3 ze stabilnymi wynikami. Poza tym niewiadomo czy nie zwieksza bialkomoczu... Sprawa do glebszego przejrzenia.

Cele
Terapia meloksykamem może przynieść korzyści kotom cierpiącym na chorobę zwyrodnieniową stawów, a badania retrospektywne sugerują, że może spowolnić postęp choroby nerek i zwiększyć przeżywalność. Celem tego badania była prospektywna ocena wpływu na nerki leczenia małymi dawkami meloksykamu (0,02 mg/kg/dzień) przez 6 miesięcy u kotów z przewlekłą chorobą nerek (CKD).

Metody
Do badania włączono dwadzieścia jeden kotów ze stabilnym stadium 2 lub 3 przewlekłej choroby nerek według Międzynarodowego Towarzystwa Nefrologicznego i przydzielono losowo do grup otrzymujących placebo lub meloksykam. Koty oceniano na początku badania oraz po 1, 3 i 6 miesiącach, włączając ciśnienie krwi, skład chemiczny, symetryczną dimetyloargininę (SDMA), współczynnik filtracji kłębuszkowej (GFR), analizę moczu, stosunek białko do kreatyniny w moczu (UPC), transformujący czynnik wzrostu beta-beta. (β):stosunek kreatyniny, klasteryna w moczu, cystatyna B w moczu i inozyna w surowicy.

Wyniki
Nie zaobserwowano statystycznych różnic w zakresie skurczowego ciśnienia krwi, azotu mocznikowego we krwi, kreatyniny, SDMA, GFR, stosunku transformującego czynnika wzrostu β do kreatyniny w moczu, klusteryny w moczu, cystatyny B w moczu lub inozyny w surowicy u kotów otrzymujących meloksykam w porównaniu z placebo. Średnie UPC było większe w grupie meloksykamu (0,33) niż w grupie placebo (0,1) po 6 miesiącach ( p  = 0,006). U czterech kotów przerwano podawanie meloksykamu ze względu na potencjalne działania niepożądane (głównie ze strony przewodu pokarmowego).

Wnioski i istotność
Nie zaobserwowano pogorszenia czynności wydalniczej nerek po podaniu meloksykamu kotom z przewlekłą chorobą nerek. Jednakże zaobserwowano działania niepożądane ze strony przewodu pokarmowego, a u kotów otrzymujących meloksykam po 6 miesiącach występował większy białkomocz niż u kotów otrzymujących placebo. Ponieważ białkomocz wiąże się z negatywnymi skutkami ubocznymi (postęp azotemii i nadciśnienia) u kotów z PChN, odkrycie to sugeruje, że meloksykam należy stosować ostrożnie u kotów z PChN i monitorowanym UPC. Do czasu uzyskania dalszych badań klinicyści powinni rozważyć ryzyko potencjalnego zwiększonego białkomoczu w stosunku do korzyści związanych z jakością życia, rozważając zastosowanie meloksykamu w leczeniu bólu u kotów z chorobami nerek.


Macie jakąś wiedze na ten temat podawania Meloksykamu u kotow w chorobach nerek?

To znaczy tak. Na pewno dawka z tego co czytam musiałaby być mniejsza, czyli 0,02mg/kg, czyli prawie 0,07mg (3,30kgx0,02mg). Wczoraj dostal za duzo, czyli 0,33mg.

Z kolei ile Beni teraz moze to ewentualnie zaszkodzic, a na ile jednak pomóc, co wydaje się zaobserwowałam.
Ostatnio edytowano Wto maja 07, 2024 10:58 przez Na Kocią Łapę, łącznie edytowano 4 razy
Zbiórka dla Benka: https://pomagam.pl/Benkowi

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 155
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Wto maja 07, 2024 10:04 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

tosiatosia1 pisze:To bardzo dobre wiadomości. Największy problem w tym że kotek nie powie co mu dolega czy boli, mdli czy jeszcze coś innego. Super że jest troszkę lepiej, bardzo jest Wam to potrzebne.


Jak Tosia sie czuje?
Zbiórka dla Benka: https://pomagam.pl/Benkowi

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 155
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Śro maja 08, 2024 8:00 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Na Kocią Łapę pisze:
tosiatosia1 pisze:To bardzo dobre wiadomości. Największy problem w tym że kotek nie powie co mu dolega czy boli, mdli czy jeszcze coś innego. Super że jest troszkę lepiej, bardzo jest Wam to potrzebne.


Jak Tosia sie czuje?


U nas pogorszenie. Tosia nie chce jeść, wypluwa większość tego co uda nam się jej wcisnąć strzykawka. Widzę też że od niedzieli ma gorszy nastrój, dziś w nocy wymiotowała. Zaczęła nas unikać bo ciągle ja męczymy tym jedzeniem. Zaczynam znów mieć wątpliwości, co do zasadności takiego postępowania, czemu ma to służyć...? Brak szans na wyleczenie, tylko przedłużanie stanu obecnego jest wyczerpujący dla wszystkich. Tydzień względnej poprawy i znów kryzys. Finanse się kurczą i nie wiem do czego to prowadzi, a właściwie wiem i to jest najbardziej dobijające. Wczoraj weszłam na Twojego FB, widziałam zdjęcie Bębny, popłakałam się, strasznie mnie to psychicznie rozwaliło i to co napisałaś. Do doopy to wszystko.

tosiatosia1

 
Posty: 395
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Śro maja 08, 2024 8:02 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

tosiatosia1 pisze:
Na Kocią Łapę pisze:
tosiatosia1 pisze:To bardzo dobre wiadomości. Największy problem w tym że kotek nie powie co mu dolega czy boli, mdli czy jeszcze coś innego. Super że jest troszkę lepiej, bardzo jest Wam to potrzebne.


Jak Tosia sie czuje?


U nas pogorszenie. Tosia nie chce jeść, wypluwa większość tego co uda nam się jej wcisnąć strzykawka. Widzę też że od niedzieli ma gorszy nastrój, dziś w nocy wymiotowała. Zaczęła nas unikać bo ciągle ja męczymy tym jedzeniem. Zaczynam znów mieć wątpliwości, co do zasadności takiego postępowania, czemu ma to służyć...? Brak szans na wyleczenie, tylko przedłużanie stanu obecnego jest wyczerpujący dla wszystkich. Tydzień względnej poprawy i znów kryzys. Finanse się kurczą i nie wiem do czego to prowadzi, a właściwie wiem i to jest najbardziej dobijające. Wczoraj weszłam na Twojego FB, widziałam zdjęcie Beny i popłakałam się, strasznie mnie to psychicznie rozwaliło i to co napisałaś. Do doopy to wszystko.

tosiatosia1

 
Posty: 395
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Śro maja 08, 2024 12:37 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Przykro mi to czytać, że z Tosią gorzej. Rozumiem Cie doskonale. Jest to wszystko trudne do ogarniecia. Mnie ciesza w tym momencie drobne rzeczy. Jak nie wypluty liquid. Czy brak wymiotowania, choc drugi dzien wymiotowal. Mam nadzieje, ze to przez zelazo, ktore dalam mu nowe. Strzykawka karmimy Bene praktycznie od poczatku diagnozy. Takze pare dobrych tygodni. Wiem juz, ze strzykawki nie nadaja sie do mycia, ani sparzania. Raz uzyte niestety nie nadaja sie do niczego. Wiem, ze nie ma sensu kupowac i robic mu juz pap, bo i tak to wypluwa. Szkoda jego nerwow, czasu i pieniedzy.

Wiem jakie to trudne i meczace.. Kazdy miesien mnie boli przy naciaganiu sie do Biny, a moja druga połówka jest cala podrapana z walecznosci Biny. Ale to tez znaczy, ze ma sile jeszcze z nami walczyc.

Cieszy mnie, ze jednak sprobowalam z tym lekiem przeciwbolowym, bo trzeci dzień sie nie slini i wydaje sie bardziej odprezony. Czyli jednak wynika, ze prawdopodobnie odczuwał silny bol, choc mówili, ze bólu jako takiego nie czuje.

Ciesze sie kazdym momentem z nim i wiem, ze tyle moge mu pomoc. Nie umierają same. Staramy sie zapewnic im jak najlepszy komfort. Nic wiecej nie mozemy... Ale tez wiem doskonale, ze przychodzi moment, ze moze on znow nadejść, gdzie one czują sie do dupy, a my razem z nimi, bo jaki sens...

Niedawno u nas bylo gorzej, jest ciut lepiej. Niedlugo bedzie i u Was. Jestesmy z Wami.

PS
Dla pocieszenia wejdz na wrzute. Zamiescilam tam zdjecia naszej kociej rodziny. Dla nich własnie warto.

Wlasnie z powodu braku kasy założyłam zbiórkę. Moze tez sprobujcie.. Ja mam mało znajomych, wiec zasiegi mam slabe. Ale niech wisi. Dziwnie prosic o pomoc, bo nigdy tego nie robilam, nawet gdy sama nie mialam gdzie spac i za co zyc. A potrzebujacych jest naprawdę wiele. Ale wszystko dla Beny. Nie moglibysmy sobie pozwolić na zakup tego wszystkiego w tym momencie i kontynuacje jego leczenia. A brak srodkow dobija dodatkowo stan psychiczny. Zapętlenie koła. A trzeba byc silnym. Tak przynajmniej mam pewnosc, że teraz mamy na jedzenie dla Biny. O ile bedzie w sklepach. Mam nadzieję.

Utworzenie takiej zbiorki jak sie okazuje nie jest wcale technicznie trudne. Mogę pomóc. Troche już wiecej wiem. No i udostepnie u swoich, 24 znajomych ☺️

Ściskam.
Ostatnio edytowano Śro maja 08, 2024 13:00 przez Na Kocią Łapę, łącznie edytowano 3 razy
Zbiórka dla Benka: https://pomagam.pl/Benkowi

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 155
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Śro maja 08, 2024 12:46 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Pozostaje nam trzymać mocno kciuki za oba kotki :) :ok:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 4696
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Czw maja 09, 2024 14:00 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Dziękujemy Kasiu :1luvu:

Benek nadal dostaje od nas małe dawki 0,07mg Loxicom 0,5mg/ml. Ślinienie pokazuje się po około 20h od podania.

Benek miał dzisiaj gości i też zauważyli zmianę w zachowaniu po wdrozeniu tego mikro dawkowania Meloksykamem. Czym się podzielili z nami sami z siebie, bez sugestii. Jest spokojniejszy i bardziej rozluźniony.

Zamowilam w czterechłapkach.pl na pińset zlotych renal, bo sie podnieciłam, że sie pojawil, ale figo. Później dzwonili, ze nie ma szans. Wiec po co wystawiają? No wiec dalej nic. Pisalam do Royala niech mi powiedzą czym Benie mam teraz karmić. Na pewno cos mi odpiszą.
No wiec mieszamy resztki renala z recoverem, który jeszcze jest za 52zl na allegro, gdyby ktoś potrzebował szukac.
Przespalismy dzisiaj noc od nie wiem ilu tygodni. Ciagiem od poczatku do konca. Niesamowite.
Zbiórka dla Benka: https://pomagam.pl/Benkowi

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 155
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kasia_50 i 9 gości