Kochani, proszę o pilną pomoc.
W piątek Bamboszek trafił do szpitali z bardzo wysokim mocznikiem. W badaniu moczu wyszedł białkomocz. Leukocyty w normie, hemoglobina też.
Mam przy sobie tylko wydruk biochemii, taki szybki z maszyny, wiec wkleję te wyniki (wpiszę).
TP 79,1 (norma: 54-89)
ALB 34,6 (norma: 22-45)
GLO 44,5 (norma: 22-45)
A/G 0,8
TBIL 10,61 (norma: 2-15)
ALT 41 (norma: 8,2 - 100)
AST 21 (norma: 9,2 - 39,5)
AST/ALT 0,51
GGT 0,3 (norma: 0-2)
BUM 28,9 (norma: 3,6 - 12,9) H
CRE 256 (norma: 27-186) H
BUM/CRE 28
GLU 6,05 (norma: 4,11-8,04)
Poza tym białko w moczu.
Po kolei. We wtorek w minionym tygodniu Bamboszek czuł się dobrze, brykał, nawet sam prosił o jedzonko. Miałam nadzieję, że mamy poprawę...
W środę zaczął byc jakiś nie swój, mniej brykał, ale nadal wskakiwał mi na plecy, żeby się przytulić. Zaczął się bardziej myć. Po południu luźna kupka z domieszką jasnoczerwonej krwi. Telefon do wetki - uspokoiła, że jeśli to jednorazowa sytuacja, nie trzeba panikować. Okazalo się, że podczas odrobaczania w połowie grudnia Bamboszek dostał za małą dawkę milpro, wetka zasugerowała badanie kału w kierunku pasożytów. Jesli będą pasożyty - konieczne ponowne odrobaczenie. Wieczorem biegunka 1x (wodnista).
Noc spokojna.
W czwartek Bamboszek nie miał apetytu. Troszkę liznął, podchodził do miski, ale polizał, nie jadł. Zjadł odrobinę fileta z kurczaka z letnią, przegotowaną wodą (wodę przemycam
), chciałam, aby zjadł cokolwiek.
W piątek wizyta u weta. Badanie krwi jak wyżej. Nie mam wyników morfologii, wetka mówiła, że troszkę zaniżone elektrolity, niewiele, damy radę nad tym zapanować.
Ogólnie kondycja kota oceniona przez wetkę jako dobra - Bamboszek przytył, waży 4,8 kg. W momencie wykrycia choroby na początku było 4 z niewielkim ogonkiem, po odrobaczeniu uzyskał 4,5 kg,
Niestety, mocznik i kreatynina przerażają. Jest to kotek FEL+, to dodatkowe obciążenie. No i nadciśnienie -n dostaje amzolek, ale nie było kontroli ciśnienia. Nioestety, wetka nie ma możliwości, aby zmierzyć. W drugim gabinecie, w innej miejscowości mają aparat do ciśnienia, ale taki zwykły. Właśnie za pomocą tego aparatu było mierzone ciśnienie 2,5 roku temu i wtedy wyszło lekkie nadciśnienie.
Wetka będzie tam dopiero za 2 tygodnie - w tym tygodniu jest w gabinecie w Dolsku, do którego my jeździmy, bo technik weterynarii ma urlop. Potem wetka ma tydzień urlopu. Ustaliłyśmy, że gdy będzie jeździć do Środy Wlkp., zabierze Bamboszka ze sobą na zmierzenie ciśnienia.
zaznaczyła jednak, że powinien być to pomiar holterowski, ten dokładniejszy.
Aktualnie, od piątku, Bamboszek w szpitaliku. Dostaje dożylne kroplówki. Wetka zasugerowała, aby raz w tygodniu pojawiać się z Bamboszkiem na kroplówce podskórnej. Badanie mocznika i kreatyniny mam zrobić pod koniec tygodnia, ok tydzień po kroplówkach.
Wskazana wizyta u nefrologa.
Ze względu na białkomocz, zalecana semitra.
I tu problem: mam pod opieką ponad 30 bezdomniaczków, wiele choruje. Szukałam pomocy w wielu fundacjach, wszystkie odmawiają z powodu braku środków, co rozumiem. Sugerują założenie zrzutki.
Na chwilę obecną mam zrzutkę, pierwotnie założoną na testy FIV/FELV dla moich podopiecznych, szczepienie lub ewentualne PCR. Zrzutkę koordynuje stowarzyszenie AzyLove Koty z Poznania. Jest aktywna jeszcze ok. 2 tygodni. Dostałam zgodę na to, aby obecnie zebrane środki przeznaczyć na pomoc dla Bamboszka, ale póki co nic nie wpłynęło ponad to, co juz było i zostało wykorzystane.
Niektore fundacje sugerują oddzielną zrzutkę.
Co o tym sądzicie?
Ja bardzo chcę ratować Bamboszka, on już tyle wycierpiał, chciałabym, aby ostatnie miesiące czy lata był szczęsliwy.
Gdzie poza facebookiem można udostępniac zrzutki? Jestem w tym temacie zielona...
Kolejna sprawa, czy semitra faktycznie działa na białkomocz? Sprawdzałam centy w necie, są makabryczne, zwyczajnie nie stać mnie na to w obecnej chwili... I tak mam spory dług w gabinecie weterynaryjnym... Stąd pomysł ze zrzutką.
Czy są inne sposoby, aby zbić białkomocz?
Wetka mówi, że Bambiś musi jeść tylko i wyłącznie karmę weterynaryjną, dają mu z firmy calibra. Niestety, Bamboszek nie chce jeść karmy nerkowej

Były wręcz dni, że w ogóle nie chciał jeść...
Jak to jest faktycznie z żywieniem?
Bardzo proszę o pomoc.
Dla ułatwienia zadam konkretne pytania:
1. Biochemia - mocznik i kreatynina, jak zbić?
2. Czy kroplówki dożylne porzez 3 dni, a potem 1x w tuygodniu podskórne wystarczą?
3. Kiedy najlepiej skontrolowac mocznik i kreatyninę?
4. Czym żywić Bamboszka?
5. Czy są sposoby, aby zbić białkomocz inne niż semitra?
6. Gdzie udostępniac zrzutkę, aby dała efekty?
Bardzo dziękuję za pomoc, pozdrawiam