Jak wyżej, poszukuję dobrej duszy z Krakowa (Krowodrza najlepiej), która pomoże, pokaże nam jak pobierać krew z kociego ucha, mimo rad tutaj nadal jest to niewykonalne, nie wiem co robimy źle, że krew nie leci albo jest jej malutko, w weta w lecznicy nie było z tym problemu Poratujcie proszę, nie zdjęciami, filmikami bo tego się naoglądaliśmy, ale nic to nie pomogło, kocisko jest względnie współpracujące, ale chyba my jesteśmy zbyt głupi
Wejdź proszę na stronę koty cukrzycowe. Wydaje mi się, że tam najszybciej znajdziesz osoby, które będą mogły Wam pomóc, a na dodatek uzyskasz wiele bezcennych rad i wskazówek dla postępowania z kotem cukrzycowym. To, że teraz kilka razy dziennie wykonuję pomiar przy w dalszym ciągu nieustabilizowanej cukrzycy zawdzięczam tylko i wyłącznie dziewczynom z forum cukrzycowego.