Moderator: Moderatorzy
taizu pisze:Mieszkam w o wiele mniejszym mieście. Weci nie robią na miejscu badań bakteriologicznych (ani wielu innych), ale mają podpisaną umowę zjakąświększąfirmą z innego miasta i trzy razy w tygodniu pobierają materiał i wysyłają kurierem do badań. U Was nikt tak nie robi? Bo wiem, ze ludzkie laboratoria raczej materiału zwierzącego nie przyjmują...
Marcel2003 pisze:taizu pisze:1030 to nie jest niewydolność.
To znaczy niektóre skale uważają taki wynik za niewydolność I stopnia, ale tak ma większość kotów chyba. Białko ileukocyty w moczu oznaczają stan zapalny układu moczowego i to to jest głównym problemem według mnie, a nie pnn. Kot nie miał ostatnio jakichś stresów? CHorób gardła?
Feliska97 pisze:Żaden wet nie miał pomysłu skąd "od zawsze" ten białkomocz oraz leukocyty?
Marcel2003 pisze:Marcel2003 pisze:taizu pisze:1030 to nie jest niewydolność.
To znaczy niektóre skale uważają taki wynik za niewydolność I stopnia, ale tak ma większość kotów chyba. Białko ileukocyty w moczu oznaczają stan zapalny układu moczowego i to to jest głównym problemem według mnie, a nie pnn. Kot nie miał ostatnio jakichś stresów? CHorób gardła?
Coś mnie tknęło i zajrzałam jeszcze raz do badania moczu Marcela:
Białko 2+ 100 mg/dL
URO 1+ 2 mg/dL
LEU 500 cell/uL
pH 6,5
Ciężar właściwy > 1030
Reszta nieobecna (ani cukru, ani krwi,...)
Czy ten ciężar właściwy, białko i leukocyty to coś poważnego? Fakt ze Marcel mało pije. Jak zawsze. Je pół na pół chrupki i mokre. Może nawet mokrego więcej. Zaczęłam do mokrego dodawać mu po 1 ml wody. Czy takie dopajanie ma sens? Czy tylko kroplówka?
Czy to tylko odwodnienie? We krwi cukru tez miał w normie.
Kot wiele razy w swoim życiu wyleciał mi przez okno na chodnik (wysoki parter) i raz z III piętra. Czy to może odbijać się na obecnym stanie nerek?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 123 gości