» Sob kwi 29, 2017 17:21
Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze
Kochani, potrzebuję Waszej rady.
Tak pokrótce:
Moja kicia, lat 3, przygarnięta w bardzo złym stanie z fundacji, z tasiemcem, chuda, zarobaczona ect.
Ok. 2 lata temu zaczęła nam sikać na łóżka. Dopiero forum uświadomiło mnie, że nie robi tego złośliwie, jak to mi tłumaczył poprzedni wet, którego wreszcie zmusiłam do zrobienia badania moczu i nie dawania kotu leków w ciemno. Wyszło zapalenie. Kicia dostała antybiotyk, pomogło na krótko. Sytuacja się powtórzyła, znowu antybiotyk, znowu pomogło na krótko. Zmieniłam weta, na polecanego tu na forum, zostały zrobione wszystkie badania. Wyniki wyszły kiepsko, osad w pęcherzu, krwinki białe 30, pojedyncze bakterie, liczne struwity, podwyższona kreatynina.
Kot dostał 2 tygodnie antybiotyku i jakieś leki na nerki (takie rybki z płynem do podania do pyszczka), niestety nie zapisałam nazw. Po tym czasie miałam przyjść na kontrolę, niestety sama się rozchorowałam mocno i nie mogłam. Minęło kilka dni a kot znowu nasikał na łóżko. Od tego czasu kicia sika raz dziennie, albo rzadziej, widzę, że unika kuwety i najchętniej nalałaby na pościel, ale jej nie pozwalam i pilnuję (od czego mam już chyba nerwicę i serio zaczyna mi brakować sił...).
I tu moje pytanie do Was. Czy polecacie karmę RC urinary, bo sporo jest dobrych opinie, no ale i sporo złych. Z czego może wynikać fakt, że ciągle problem wraca?
Oczywiście złapię mocz do badania w najbliższym pracującym dniu i zobaczymy. Pełną wizytę narazie odkładam z dwóch powodów. Po pierwsze koszta (jestem bez kasy, a na badania wydałam 300 zł, liczę, że sam mocz nam powie, że nadal jest źle i trzeba leczyć). Po drugie wizyta dla kici i dla mnie była TRAUMĄ. Przychodnia pełna zwierzaków i zapachów, to dla niej ogromne nerwy, gryzła i drapała do tego stopnia, że mam do tej pory blizny na rękach. To była tortura, cała się trzęsła, pobranie krwi to jakaś porażka, mała wydawała dźwięki jak z piekieł, a mi się chciało wyć.
Będę wdzięczna za wszelkie rady i uwagi.
Pozdrawiam Was ciepło
Ps. Kicia je surowe mięso i rano ma też karmę dla kastratów. Jest gruba. Waży 5,30, ma mało ruchu.