Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob kwi 29, 2017 17:21 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Kochani, potrzebuję Waszej rady.

Tak pokrótce:
Moja kicia, lat 3, przygarnięta w bardzo złym stanie z fundacji, z tasiemcem, chuda, zarobaczona ect.
Ok. 2 lata temu zaczęła nam sikać na łóżka. Dopiero forum uświadomiło mnie, że nie robi tego złośliwie, jak to mi tłumaczył poprzedni wet, którego wreszcie zmusiłam do zrobienia badania moczu i nie dawania kotu leków w ciemno. Wyszło zapalenie. Kicia dostała antybiotyk, pomogło na krótko. Sytuacja się powtórzyła, znowu antybiotyk, znowu pomogło na krótko. Zmieniłam weta, na polecanego tu na forum, zostały zrobione wszystkie badania. Wyniki wyszły kiepsko, osad w pęcherzu, krwinki białe 30, pojedyncze bakterie, liczne struwity, podwyższona kreatynina.
Kot dostał 2 tygodnie antybiotyku i jakieś leki na nerki (takie rybki z płynem do podania do pyszczka), niestety nie zapisałam nazw. Po tym czasie miałam przyjść na kontrolę, niestety sama się rozchorowałam mocno i nie mogłam. Minęło kilka dni a kot znowu nasikał na łóżko. Od tego czasu kicia sika raz dziennie, albo rzadziej, widzę, że unika kuwety i najchętniej nalałaby na pościel, ale jej nie pozwalam i pilnuję (od czego mam już chyba nerwicę i serio zaczyna mi brakować sił...).
I tu moje pytanie do Was. Czy polecacie karmę RC urinary, bo sporo jest dobrych opinie, no ale i sporo złych. Z czego może wynikać fakt, że ciągle problem wraca?
Oczywiście złapię mocz do badania w najbliższym pracującym dniu i zobaczymy. Pełną wizytę narazie odkładam z dwóch powodów. Po pierwsze koszta (jestem bez kasy, a na badania wydałam 300 zł, liczę, że sam mocz nam powie, że nadal jest źle i trzeba leczyć). Po drugie wizyta dla kici i dla mnie była TRAUMĄ. Przychodnia pełna zwierzaków i zapachów, to dla niej ogromne nerwy, gryzła i drapała do tego stopnia, że mam do tej pory blizny na rękach. To była tortura, cała się trzęsła, pobranie krwi to jakaś porażka, mała wydawała dźwięki jak z piekieł, a mi się chciało wyć.

Będę wdzięczna za wszelkie rady i uwagi.

Pozdrawiam Was ciepło

Ps. Kicia je surowe mięso i rano ma też karmę dla kastratów. Jest gruba. Waży 5,30, ma mało ruchu.

martaffe

 
Posty: 49
Od: Pon lut 22, 2016 14:36

Post » Sob kwi 29, 2017 20:32 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Bez badań moczu i krwi, a przynajmniej moczu, nikt rozsądny nie będzie diagnozował, sorry. Problem się powtarza, bo kot nigdy nie był doleczony, przynajmniej nie takim dobrze dobranym antybiotykiem
Podstawowe badania moczu i krwi nie są drogie, W skrajnym wypadku do weta możesz iść Ty, z moczem w pojemniczku :evil:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie kwi 30, 2017 0:30 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Tak jak pisałam był zdiagnozowany 3 tygodnie temu, miał robione wszystkie badania z USG włącznie. Dlatego właśnie biorę pod uwagę opcję pójścia z samym moczem póki co. Oczywiście zrobię to i więcej, jeśli będzie trzeba, ale stąd moje pytanie, dlaczego nie mogę go doleczyć i problem ciągle się powtarza?

Ps. Z Twojej wypowiedzi wynika, że to kwestia złego antybiotyku. Na jakiej podstawie mogę stwierdzić, że potrzebny jej inny? Zasugerować coś wetowi?

martaffe

 
Posty: 49
Od: Pon lut 22, 2016 14:36

Post » Nie kwi 30, 2017 6:04 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

martaffe, zrób posiew moczu kotki z antybiogramem. Może jest to bakteryjne, a kotka biorąc antybiotyk często jest zaleczana, ale nie do końca? Ilość bakterii spada przy antybiotyku, ale niedostatecznie, kończysz antybiotyk - znów się mnożą. Jeżeli teraz kotka bierze antybiotyk, odczekaj z badaniem na posiew kilka dni po jego zakończeniu.
I jeszcze jedno - jak piszesz kotka jest bardzo wrażliwa - problemy z pęcherzem mogą u niej się nasilać w sytuacjach stresowych, może to być FIC.

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Nie kwi 30, 2017 11:57 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Theodora dzięki, z tego co widzę to nie miała robionego antybiogramu. Już nic nie bierze od ponad tygodnia, bo właśnie z powodu mojej choroby wszystko się przesunęło i nic nie załatwiłam. A teraz czekam i liczę, że we wtorek będą przyjmować.
Pierwsze słyszę o FIC, z tego co widzę, to najbardziej zgadza się otyłość. Czynników stresogennych raczej nie ma, nic się w domu nie zmienia, nie ma innych zwierząt, kicia nie wychodzi. No ale to oczywiście tylko moje wnioski, może być inaczej. Na pewno bardzo chce wyjść kiedy zbliża się wiosna, jak świeci słońce to dostaje szału i lata po oknach.
Leczenie FIC jest takie samo jak innych zapaleń?

martaffe

 
Posty: 49
Od: Pon lut 22, 2016 14:36

Post » Nie kwi 30, 2017 12:04 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Aha i czy antybiogram robi się z moczu?

martaffe

 
Posty: 49
Od: Pon lut 22, 2016 14:36

Post » Nie kwi 30, 2017 12:39 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Mocz na posiew oczywiście najlepiej pobrać w gabinecie wet z pęcherza, ale jeśli kotka bardzo się stresuje, to złapany do sterylnego pojemnika tez coś powie. Laboratorium robi posiew, hoduje bakterie i określa antybiotyki które działają na daną bakterię u tego zwierzaka. U mnie to koszt około 40 złotych. Warto najpierw zacząć od
eliminacji prawdopodobnych przyczyn, a potem skupić się na FIC czy nerkach.

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Nie kwi 30, 2017 13:00 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Czarnuszku,jak się czujesz ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Nie kwi 30, 2017 19:03 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Gatiko, uspokojony (Cerenia?), zjadł, napija się, był na słońcu (dawkuje mu cieniem bo zle znosi ciepło od dawna), mył się w słońcu, porusza się normalnie, wie o co chodzi bo daje buzi jeszcze (nosek w nosek), panuje nade mną nadal - uciekł po 50 ml NaCl+Glukoza 1:1. Na noc musze dać setkę. Dostałam poradę że jak z wątrobą coś nie tak, to z Glukozą ostrożnie, ale już wcześniej dałam, zanim przeczytałam. Mam dać Cerenie w zastrzyku (po raz pierwszy sama), bedzie straszny krzyk i skok, w kroplówce nie podam - szaleństwo. Mam zdobyć Natrium bicarbonicum do kroplówek na cito, te wolne dni nas załatwiły. Może być gorzej z godziny na godzinę, wiem...dzięki wielkie za pamięć

Czarnuszek6

 
Posty: 330
Od: Pon lip 28, 2014 8:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 30, 2017 19:08 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Z tą wątrobą , dobra rada. Ogólnie nie wypowiadam się, bo moja wiedza nijaka. Trzymam kciuki za Was. Wysyłam miłość dla Czarnuszka <3 żeby był silny i walczył jak lew. :201461
Pozdrawiam Cię , jesteś bardzo dzielna :201461

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Nie kwi 30, 2017 19:27 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Dziękuję, oby do wtorku.

Trzymam kciuki za wszystkie chorujące tu kotki, widzę, że mój problem przy innych to pestka... Oby wyzdrowiały!

martaffe

 
Posty: 49
Od: Pon lut 22, 2016 14:36

Post » Nie kwi 30, 2017 19:58 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Czarnuszek 6 cieszę się z dobrych wiadomości. Trzymam kciuki cały czas,za Wasz wspólny czas. :ok:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie kwi 30, 2017 20:05 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Czarnuszek6 pisze:Gatiko, uspokojony (Cerenia?), zjadł, napija się, był na słońcu (dawkuje mu cieniem bo zle znosi ciepło od dawna), mył się w słońcu, porusza się normalnie, wie o co chodzi bo daje buzi jeszcze (nosek w nosek), panuje nade mną nadal - uciekł po 50 ml NaCl+Glukoza 1:1. Na noc musze dać setkę. Dostałam poradę że jak z wątrobą coś nie tak, to z Glukozą ostrożnie, ale już wcześniej dałam, zanim przeczytałam. Mam dać Cerenie w zastrzyku (po raz pierwszy sama), bedzie straszny krzyk i skok, w kroplówce nie podam - szaleństwo. Mam zdobyć Natrium bicarbonicum do kroplówek na cito, te wolne dni nas załatwiły. Może być gorzej z godziny na godzinę, wiem...dzięki wielkie za pamięć

Może uda ci się poprosić weta o nabranie do tej strzykawki z cerenią 0,1 lignokainy? Wtedy nie szczypie lub szczypie mniej. A jeśli kociak musi być cały czas kłuty to szkoda żeby się zrażał do jakichkolwiek iniekcji.

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Pon maja 01, 2017 7:55 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Przepraszam, bo trochę nie w temacie ,ale będę wdzięczna za odpowiedź -jaki rodzaj wody butelkowanej, ale nie z tych specjalnie dedykowanych dla zwierząt można podawać ?
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 01, 2017 9:13 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

becia_73 pisze:Przepraszam, bo trochę nie w temacie ,ale będę wdzięczna za odpowiedź -jaki rodzaj wody butelkowanej, ale nie z tych specjalnie dedykowanych dla zwierząt można podawać ?

Jeśli kot nie ma specjalnych wymabgań (braki mikroelementow), to jak najzwyklejszą, bez dodatków i oczywiście bez gazu
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości