Taizu dziękuję za odpowiedź.Nie napisałam wcześniej kotka ma 12,5 roku. Od poniedziałku leczymy ją na niewydolność nerek bo taką diagnozę postawił wet. Codziennie jeździmy na kroplówkę , dostaje też inne leki. kotka mało je, muszę ją karmić z ręki podstawiać pod sam pyszczek bo ma problem z trafieniem w karmę. Zamiast złapać za jedzenie gryzie mnie w palec obok. Czasami coś skubnie z miski. Pije bardzo mało , praktycznie tyle co nic więc dopajam ją strzykawką. Tydzień temu przez 4 dni nie oddała moczu więc we wtorek dostała zastrzyk z furosemidu i się ruszyło , zrobiła siku i nie tylko
W środę też zrobiła raz siku. Ale później znowu 2 kolejne dni nic. Więc wczoraj dostała znowu furosemid takze siku poszło , dziś też raz. Kotka od 1,5 tygodnia jest zupełnie inna , to nie ten sam kot. Zawsze chadzała swoimi ścieżkami, nie lubiała być brana na ręce, na kolana, omijała psa dużym łukiem bo nie bardzo się lubią. Ateraz non stop łazi za nim albo lezy koło niego , i albo się rzuca na niego i dochodzi do bójki albo siedzi i mruczy. Bez problemu wezmę ją na rece. Do tej pory zawsze spała na najwyższej szafce teraz nie ma mowy o wskakiwaniu gdziekolwiek , chodzi tylko po podłodze , chyba że ją położę na łóżku to albo położy się i zaśnie albo ześlizguje się z łóżka. Był to kot całe dnie przesypiający teraz większość dnia łazi , non stop albo siedzi przy psie. Zachwouje się narawdę jak zupełenie inny kot. A ja pół dnia spędzam na pilnowaniu kota żeby nie pobiła się z psem , a mając 4 dzieci ciężko jest ją zamknąć w osobnym pomieszczeniu bo zawsze ktoś otworzy drzwi. więc drugą opcją weta było to że moze ma zmiany neurologiczne. Także wczoraj na wizycie wetka stwierdziła że moze to całe zachjowanie wynika nie z niewydolności nerek tylko zmian neurologicznych i podała jej steryd i betamox (jedyna nazwa którą zapamiętałam). Kotka po tym była wczoraj trochę agresywna nawet nie dała się dopoić wodą tylko mnie gryzła lub drapała. Sama już nie wiem co jej jest. Na środę jesteśmy zapisani do innej weterynarz która specjalizuje się w nefrologii, ma też zrobić usg dróg moczowych. Ale teraz sama nie wiem czy to dobra droga :/ uparłam się na te nerki a moze faktycznie problem jest gdzie indziej ? Od wtorku nie zrobiła kupy to chyba też nie dobrze ?
jak pobrać mocz ? Czy weterynarz jest w stanie to zrobić bo ja czarno to widzę ?
I co z wynikiem wątroby też jest podwyższony ? Mam się martwić ?