właśnie siedzą w garze
zebrane zgodnie z kalendarzem ogrodnika by przetwory trwały,
przed deszczem zebrane
skąpane tylko w słońcu,
dwie godziny po zbiorze lunął deszcz, byłby mus ale w krzakach
a tak to wyparzam słoiki za chwilę

do 21 powinnam ogarnąć temat,
szypułkowanie całkiem sprawnie poszło caaałej misy uff 5kg+/10kg w porywach co drugo dzień chyba
ten zapach uuummmmmmmmmmm sama słodycz
mam truskawki typowo przetworowe
bo te co macie okazje nabyć po sklepach czy ryneczkach to zapewne deserowe, dużo, duże a po zamrożeniu pyra i wata bez smaku, brakuje jeszcze by świeciły
my jemy prosto z krzaka

synuś pierwszy tam co rano biega
mam starą odmianę taką typowo co dziadki na skup wozili

co prawda to nie murzynki ale są pycha, babcia zawsze soków narobiła
