Jak się chrzani to po całości, dzisiaj przyszła na karmienie koteczka, nie było jej dwa dni . No i okazało się , że kotka ma spuchniętą tylną nóżkę, na której nie staje. Oczywiście wet , dostała przeciwbólowe, a jutro lub w piątek prześwietlenie i zobaczymy co dalej. No i muszę jej zrobić miejscówkę w łazience , a małego z łazienki przenieść do moich kotów. Pewnie nocka nie moja
Przy okazji zepsuł się piec gazowy, zimno w domu jak w psiarni i jeszcze "dokonał żywota" telewizor
Mam nadzieję , że to już wszystkie " niespodzianki"
