I jak Aneto? Gdzie byłaś? Dopiero teraz trafiłam na Twój wątek. Ja w NS nie mieszkam już ponad 10 lat, ale wiem że:
1. Na Głowackiego jest lecznica "od zawsze", pierwsza i przez lata jedyna (teraz jak widzę trochę się tego pojawiło). Ale jak pamiętam to często - teraz z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, źe zbyt często - "leczenie" sprowadzało się do usypiania zwierząt
2. Była i chyba nadal jest niezła lecznica przy Nawojowskiej, prawie zaraz za słynnym sklepem "Blaszakiem", koło przystanku autobusowego. Tam leczyłam moje szczurki, były bardzo miłe panie wetki, które robiły wszystko co w ich mocy. Nie wiem jak jest teraz, ale wtedy mnóstwo ludzi przyjeżdżało i cieszyli się, że jest w końcu w Sączu lecznica z bardziej "ludzkimi":wink: wetami