Moderator: Moderatorzy
Janosia pisze:Warszawa - Piaseczno - Stara Iwiczna
Daniel Oświęcimski - znam osobiście, prywatnie jego podejście do zwierząt. Polecam.
http://piaseczno.olx.pl/przychodnia-weterynaryjana-blekitny-kot-weterynarz-iid-106406619
bibuś pisze:Radom
Ja jako wieloletnie posiadaczka wiecznie schorowanych rasowych psów pJacka Napieraja i Pawła Ostracha znam bardzo blisko są niezli ale: W Radomiu przy ul. Maratońskiej 1 otworzyła sie niedawno klinika PANKRACY 24/f otwarta i prowadzi ja czworo młodych i "chcących" wetkow!! Sprzęcior maja z pieniędzy unijnych i naprawdę wypasiasty:)))) i zaangażowanie naprawdę rzadko spotykane.
orchidka pisze:PRUSZKÓW
Ja zdecydowanie polecam:)
Lek. wet. JERZY BURBELKA
ul. B. Prusa 47
05-800 Pruszków
http://www.jbweterynaria.com
Na razie nie robiłam u niego żadnych ratujących życie zabiegów (i mam nadzieję, że nie będę musiała ich robić gdziekolwiek:), ale polecam przede wszystkim za podejscie do zwierząt, chęć do udzielania informacji i porad oraz za zniżkę dla bezdomnych kociaków:)Anuk pisze:Podpisuję się pod opinią orchidki dotyczącą dr Burbelki.
Biegam do niego z tymczasami - na razie były to drobne sprawy (odrobaczanie, problemy z brzuszkiem), ale zawsze uzyskuję rzetelną informację i pomoc. Świetnie robi zastrzyki - błyskawicznie!
Dwie kotki mojej cioci wyciągnął kilka lat temu z ropomacicza - jedną ciocia zaniosła prawie umierającą do uśpienia. Ciocia dostała należną reprymendę, kotka została uratowana i miewa się świetnie.10.2010 Anuk pisze:Niestety muszę zamienić pozytywną opinię na negatywną.
Zawiodłam się na dr Burbelce.
Bada pobieżnie. Nie zleca badań, chyba, że się poprosi.
Trzeba prosić, żeby obejrzał brzuch, zęby, uszy...
Dał mojej tymczasce krople do oczu ze sterydem, których absolutnie dać nie powinien (wet okulista złapał się za głowę), bardzo pogarszając sprawę.
Co z tego, że jest sympatyczny, jeśli wykazuje się niekompetencją
Szkoda... bardzo nie lubię w ten sposób zmieniać zdania o ludziach...08.2011 mania1979 pisze:po stracie naszej najukochańszej psinki,gdzie jeden z lekarzy namawiał na operacje a właśnie Burbelka nam odradzał "dajmy jej jeszcze pożyc a w razie potrzeby skrócimy cierpienie.."-mówił.. ..niestety nie posłuchałam go i to był błąd..sunia zeszła na stole operacyjnym.. teraz z moimi sierściuchami latam tylko do niego ,sterylizował moją sunię,drugiej ściągał kamien z zębów na każdej wizycie by uniknąć narkozy-ona jest bardzo stara ma ok 18 lat mogła by z niej się nie wybudzić. Nie jest okropnie drogi, i z sensem ma podejście do zwierząt. Po co narażać psa na narkozę jeśli jest mozliwość ze się z niej nie wybudzi... tamten wet na odwrót..kasa się liczyła.. Burbelka jest w porządku.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości