InDesignMaster pisze:Krosno
Zdecydowanie polecam lek. wet. Annę Pigoń-Zygmunt, ul. Szpetnara
Ma bardzo dobrą intuicję i ogromną wiedzę, pomogła z diagnozą i leczeniem u kota z alergią pokarmową.
Wcześniej chodziliśmy do Ewy i Jana Ryk z Ogarwet w Jedliczu, on jest dobrym chirurgiem a ona wyleczyła kotu wątrobę, więc też polecam choć ostatecznie nie poradzili sobie ze zdiagnozowaniem wspomnianej powyżej alergii.
Uliasza nie polecam, jest uprzejmy lecz nie dał sobie rady z dobraniem ilości kropel przeciwpchelnych do wagi kota.
Do Lecznicy Pirania w Potoku pod Krosem mam mieszane odczucia, wet nie chciał zapoznać się z wcześniejszą historią leczenia, wyraźnie był przemęczony i się śpieszył, a na koniec przepisał na odrobaczenie Pratel który został wycofany z użycia na kotach (psom nie szkodzi). Plusik dla Piranii za namówienie mnie do obroży Foresto zamiast kropel na kark.
Nie wiem ile kotów w Krośnie wyleczyłaś/eś Ja je przerabiam od 15 lat w ilościach hurtowych (głównie bezdomne i bardzo chore) Jeśli chodzi o Zygmuntową to masz dużo racji, że ma świetną intuicję, bo głównie na tym bazuje. Nie wiem, jak teraz ale brak tam jakiegokolwiek sprzętu do badań diagnostycznych, badań krwi też nie robi, nie ma nic przeciwko karmienia kotów mlekiem, a na pytanie -
jakie leki kot dostał usłyszałam -
a po co pani to wiedzieć ? Koty szybko zdrowieją, bo aplikowane przez nią STERYDY działają natychmiast, szkoda tylko, że potem jest tylko gorzej. Gorączkę leczy PYRALGINĄ, po której koty dostają wstrząsu. Prześwietlić potrafi kota oczami. Owszem jest tanio, chyba najtaniej w Krośnie, co do reszty to tak 3+.
U Ryków miałam zaszczyt być raz ze swoim kotem. Nie wypowiem się nt umiejętności chirurgicznych pana Ryki, ale ja po pierwszej wizycie uciekałam stamtąd gdzie pieprz rośnie.
PIRANIA to już w ogóle odrębny temat - rzeka. Pan dr U. przeniósł się z Jasła, gdzie miał już skrajnie złe opinie. Wybudował znakomitą lecznicę za unijną kasę i miłość do pieniędzy, sławy i samouwielbienia wyssał chyba z mlekiem matki. Kłamie prosto w oczy i wymyśla takie bajki, o jakich się filozofom nie śniło. Śmiertelność leczonych przez niego zwierząt jest chyba największa w Krośnie, a podawane przyczyny są raczej wyssane z palca i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Pracuje u niego drugi niedouczony palant K. Chociaż może przez lata już się czegoś nauczył. Zwłaszcza na własnych błędach, zabijając bezdomne koty. 2 lata temu zabili mi 3 małe bezdomne kotki, którymi mieli sie opiekować w "szpitaliku" Nie dopuszczali do zobaczenia kociaków informując tylko o ich śmierci, na pytanie
co im się stało dowiedziałam się, że
przestały jeść taka byłą ich diagnoza. Ostatniego kotka z rodzeństwa oddał mi do domu, jak jeszcze żył. Oddał mi skórę i kości, która leżała w transporterze i się nie ruszała. Po przeczytaniu tego, co było wpisane w książeczce nie miałąm wątpliwości, że koty przeżyć nie miały prawa. Pikaczu od razu w ten sam dzień trafił do innej lecznicy, ale na ratunek było już za późno, kociak miał panleukopenię ( w książeczce wpisane szczepienie) Oddał mi do domu, do innych kotów kota chorego na PP !!!. To tylko mój przypadek, a znam ich o wiele wiele więcej. Reszte mogę na priw, bo mnie już raz sądem straszył. Nie wszystko złoto, co się świeci , a lecznica owszem, świeci się od przepychu, jest pięknie, szkoda tylko, że to nie idzie w parze z leczeniem.
Swoje koty leczę tylko w lecznicy Vetmedica ( Ściegiennego) u pani Eli Dubiel. Pełna diagnostyka i pełna współpraca daje efekty. Ale ich wiedza tez jest tylko do pewnego momentu, później już radź sobie sam.
Uliasz to też osobny rozdział, powinien mieć na plecach wypisane morderca kotów.
Od gabinetu Cywil - Natalia F. tez radzę trzymać się bardzo daleko.
Tygrysek - Katarzyna L. no, tak na 3+
Reksio - Wąsala, jeśli chodzi o koty to też nie polecam.
Pelczar ( ul. Krakowska) to jedyny weterynarz w Krosnie, który przyjmie cię w każdy dzień i o każdej porze, nigdy nie odmówi, a inni na pewno nie odbiorą telefonu (niedziela, święta). Warto o tym pamiętać, bo czasami człowiek stoi pod ścianą i wóz albo przewóz.
Jeśli chodzi o Krosno to tak naprawdę nie polecam nikogo.
A tak z ciekawości zapytam - jak Zygmuntowa zdiagnozowała tę alergię pokarmową ?
EDIT. Doczytałam sobie, że testy
Do tego wcale nie trzeba mądrej głowy tylko zasobnego portfela