KATOWICE i śląskie

Informacje i opinie o lekarzach weterynarii, klinikach i gabinetach.

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro mar 11, 2015 21:15 Re: KATOWICE i śląskie

margoth82 pisze:a czy ktoś zna na Śląsku przychodnię gdzie można wykonać transfuzję kotu, przynosząc własnego dawcę?
pytam, bo w wątku obok był z tym problem, obdzwoniłam kilka klinik i nic:( a warto byłoby wiedzieć

A pytalas Dr.Szymanskiego Klinika Zwierzyniec Tychy.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro mar 11, 2015 21:55 Re: KATOWICE i śląskie

Alyss pisze:Przychodnia weterynaryjna Boli Łapka
lek.wet Aleksandra Pisula
bp. Nankera 156 Piekary Śląskie
668 438 440

Niedawno otwarty gabinet, młoda pani weterynarz, bardzo pomocna. Trafiłam przypadkiem. Koty w środku nocy urządziły sobie fatalne w skutkach zapasy. Oko przecięte, rogówka uszkodzona, oko nie reaguje na światło. Znalazłam informację, że pomagają w nagłych przypadkach, po telefonie mimo bardzo późnej pory, nie było problemu z przyjechaniem do lecznicy. Pani doktor zrobiła co mogła, oko na szczęście udało się uratować. Myślę, że w końcu jakiś sensowny gabinet pojawił się w mieście. Mimo wizyty w środku nocy, nie zostałam podliczona jak za zboże.


Byłem tam raz. Potrzebowałem dać kotu zastrzyk, miałem ze sobą lek (dokładniej autoszczepionkę). Byłem 20 min przed zamknięciem. Poprosiłem o zrobienie zastrzyku, podałem lek. W pierwszej chwili odniosłem wrażenie że pani jakby już kończyła pracę i nie chciało jej się tego zastrzyku wykonać, zaczęła pytać co to za lek i na co to ma działać. Odpowiedziałem że na pałeczkę ropy błękitnej. Pani wet. odpowiedziała cyt" bez szans, bez szans". To przykre, że weterynarz nie znając nawet historii choroby kota od razu twierdzi że kota nie da się wyleczyć. Jak dla mnie to zbrakło tej pani powołania i profesjonalizmu.

Innym gabinetem gdzie z wykonaniem zastrzyku może nie było problemu, ale najpierw cena za zastrzyk wynosiła 10 zł, za kolejnym razem usłyszałem że "szefowa kazała wziąć za zastrzyk 20 zł". To było w Piekarach Śląskich ul. Skłodowskiej 105.

W końcu znalazłem gabinet gdzie z zastrzykiem nie było żadnych problemów, cena była niska (5zł) - Siemianowice Śl. Bytkowska 32 - Tomasz Jaworek.



Poszukuję dobrze wyposażonego gabinetu, gdzie będzie można wykonać rynoskopię. Kot ma problem z zatokami, prawdopodobnie polipy, w skutek tego chroniczny katar z bakterią, wcześnie pałeczka teraz inna wstrętna bakteria. Miała TK głowy (w Mikołowie). Rynoskopia jest droga, jeśli się zdecyduję na ten zabieg nie chcę by kotka niepotrzebnie cierpiała przy kolejnym znieczulaniu. Kotka nacierpiała się już przy różnych antybiotykoterapiach i na sam widok weta ma dość.
Ostatnio edytowano Śro mar 11, 2015 22:35 przez aassiiaa, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Połączyłam posty.

Miszel

 
Posty: 1
Od: Śro mar 11, 2015 21:42

Post » Czw mar 12, 2015 13:00 Re: KATOWICE i śląskie

CatAngel pisze:
margoth82 pisze:a czy ktoś zna na Śląsku przychodnię gdzie można wykonać transfuzję kotu, przynosząc własnego dawcę?
pytam, bo w wątku obok był z tym problem, obdzwoniłam kilka klinik i nic:( a warto byłoby wiedzieć

A pytalas Dr.Szymanskiego Klinika Zwierzyniec Tychy.



dzieki zadzwonie i zapytam.

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Czw mar 26, 2015 22:37 Re: KATOWICE i śląskie

czy ktoś wie czy Pan Michał Czingon przyjmuje nadal na Ceglanej?
Byłam bardzo zadowolona z jakości obsługi, pełen profesjonalizm. Niestety nie byłam tam prawie rok, a trafiła się mi teraz kotka z problemami z chodzeniem i właśnie chciałam ją u Pana Czingona leczyć.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt mar 27, 2015 6:29 Re: KATOWICE i śląskie

berni pisze:czy ktoś wie czy Pan Michał Czingon przyjmuje nadal na Ceglanej?
Byłam bardzo zadowolona z jakości obsługi, pełen profesjonalizm. Niestety nie byłam tam prawie rok, a trafiła się mi teraz kotka z problemami z chodzeniem i właśnie chciałam ją u Pana Czingona leczyć.


wiem że na pewno jest w Zabrzu (Wolności 124a)
http://www.zabrze-weterynarz.pl/
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon mar 30, 2015 16:03 Re: KATOWICE i śląskie

Dr Czingon przeniósł się do Zabrza na stałe, na Ceglanej już go nie ma.

Co do transfuzji od własnego dawcy, to udało mi się ustalić, że coś takiego robią w Lupusie w Sosnowcu.
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Wto mar 31, 2015 14:04 Re: KATOWICE i śląskie

Transfuzje od własnego dawcy (razem z przeprowadzeniem prób krzyżowych lub wykonaniem oznaczenia grup krwi) można wykonać w
Gabinecie Animagus, Gliwice ul. Jedności 32 po wcześniejszym umówieniu telefonicznym
tel 691922030
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 20, 2015 12:31 Re: KATOWICE i śląskie

SOSNOWIEC

Jak najbardziej polecam przychodnię na Braci Mieroszewskich na Zagórzu. Trzech panów weterynarzy z powołania, z niesamowitym podejściem i fachową wiedzą. Odwiedziłam już wielu weterynarzy i ci są najlepszymi, jakich spotkałam. Leczyłam u nich swojego kota na SUK i wszystko skończyło się dobrze. Kot był na antybiotyku, miał zapalenie pęcherza, ale akurat w święta się zatkał, więc musieliśmy pojechać do przychodni całodobowej na Brynowie na cewnikowanie (byłam tam po raz trzeci- za każdym razem był to przymus - święta, niedziele- i za każdym razem byłam średnio zadowolona: hurtowe podejście do zwierząt, o wszystko trzeba dopytywać, jedna pani doktor mało uprzejma- zarówno dla mnie jak i dla kota). Na Brynowie przy cewnikowaniu zrobiono przy okazji rtg i dostaliśmy zalecenie operacji usuwania kamieni, bo kotek miał ich w pęcherzu pełno. Następnego dnia na kontroli na Zagórzu, pan doktor sam zaproponował, żebyśmy może zrobili operację na Brynowie, bo tam mają nowocześniejszy sprzęt (co wskazuje na to, że panom doktorom naprawdę zależy na dobru zwierzaka, a nie na pieniądzach, bo oni niezbędny sprzęt też mają). Zdecydowałam jednak, że operację zrobimy u nich na Zagórzu, bo im w pełni ufam, a nie zawsze najlepszy sprzęt jest najważniejszy. Operacja udała się bez problemu.

Panowie mają naprawdę dużą wiedzę i doświadczenie, a do tego potrafią obchodzić się ze zwierzętami i rozmawiać z właścicielem. Ceny moim zdaniem są stosunkowo niskie, gdy przychodziliśmy często, panowie często biorą tylko za leki, a nie za wizytę. Szczerze ich polecam.

gaioe

 
Posty: 11
Od: Nie gru 16, 2012 22:17

Post » Pt kwi 24, 2015 13:04 Jakie opinie o Gliwickiej Klinice Weterynaryjnej?

Hej,
Mój kot często choruje i szukam pilnie dobrej kliniki weterynaryjnej. Był ktoś z Was na tej przy ul. Toszeckiej 19 w Gliwicach? Polecacie?

Karolina.K

 
Posty: 1
Od: Pt kwi 24, 2015 13:02

Post » Wto cze 16, 2015 21:53 Re: KATOWICE i śląskie

Katowice

Moja opinia na temat pewnego weterynarza z SMARTVET
Począwszy od historii:
Późnym wieczorem złapałam malego kotka który wbiegał pod jadące samochody na jednym z parkingów Silesi(głupia byłam, jak mogłam nie dac mu umrzeć pod kołami? O.O) Udałam się z nim do najbliższego weterynarza licząc na jakąś pomoc (nie chciałam brać kota do siebie), niestety dowiedziałam się że weterynarz nic nie może zrobić i dał mi dwie opcje do wybory:
a) wypuszczenie malucha na parking i wezwanie straży miejskiej aby go odłowili (godziny przed zamknięciem sklepów, każdy wie jaki ruch)
b) wziąć go sobie
Nie uzyskałam ani numeru do schroniska ani nic, w dodatku weterynarz był opryskliwy ,,Po co w ogóle Pani go łapała?"
Nie znam sie na procedurach jakie są w wypadku gdy osoba prywatna przyniesie bezdomnego kota, jednakże zawiodłam się na postawie Pana Łukasza :)
Jedyne co mi sie ciśnie na usta to ,,WETERYNARZ Z POWOŁANIA!"
Ps. Kota wzięłam do siebie na DT, okazało się że to 6 tygodniowy kocur i już leczymy koci katar :) Jest możliwość że zostanie na stałe:)

madzia9634

 
Posty: 1
Od: Wto cze 16, 2015 21:22

Post » Śro cze 17, 2015 11:01 Re: KATOWICE i śląskie

Katowice
Witam
Też chcę się podzielić swoją opinią na temat SMARTVET w Katowicach i dr. Łukasza. Będzie jednak odmienna od mojej poprzedniczki. Jestem zadowolona z wizyt u pana doktora, jest bardzo konkretną osobą i nie owija w bawełnę. Jednocześnie niedawno byłam świadkiem jak dr. Łukasz przyjmował bezdomnego kociaka najechanego przez samochód dostawczy, którego przyniósł bardzo przestraszony stanem kociaka świadek tego zdarzenia. Kotek został natychmiast przyjęty przez doktora. Potem widziałam jak pan Łukasz uspokajał tą osobę, tłumaczył stan kociaka. Później udało mi się dowiedzieć, iż maluch czuje się dobrze i czeka na dom. Więc jak dla mnie jednak "Lekarz z powołania"
p.s. jednak skorzystała pani z propozycji doktora i wzięła kota do domu :)

Terea

 
Posty: 1
Od: Śro cze 17, 2015 10:41

Post » Śro cze 17, 2015 20:53 Re: KATOWICE i śląskie

RACIBÓRZ - Przychodnia weterynaryjna CENTROVET.

Polecam w RACIBORZU przychodnię weterynaryjną: http://centrovet.pl/, odkryłam ją niedawno, przed sterylizacją mojej kotki. Fachowa opieka, Panie bardzo miłe i sympatyczne. Przede wszystkim rzetelne i co najważniejsze uzyskałam każdą potrzebną informację. Co, jak i dlaczego.
Kotka po sterylizacji wybudziła się błyskawicznie, ponad to monitorowanie rany przez weterynarzy bardzo dokładne. Jeździliśmy na kontrolę przez kilka dni, kotka zniosła wszystko dzielnie, bardzo duża empatia dla zwierząt wystraszonych. Od tego czasu moja kotka będzie odwiedzała tylko Panie z centrovetu, bo warto! :)

Emilka22

 
Posty: 10
Od: Pt lis 21, 2014 9:58

Post » Czw cze 18, 2015 0:15 Re: KATOWICE i śląskie

madzia9634 pisze:Katowice

Moja opinia na temat pewnego weterynarza z SMARTVET
Począwszy od historii:
Późnym wieczorem złapałam malego kotka który wbiegał pod jadące samochody na jednym z parkingów Silesi(głupia byłam, jak mogłam nie dac mu umrzeć pod kołami? O.O) Udałam się z nim do najbliższego weterynarza licząc na jakąś pomoc (nie chciałam brać kota do siebie), niestety dowiedziałam się że weterynarz nic nie może zrobić i dał mi dwie opcje do wybory:
a) wypuszczenie malucha na parking i wezwanie straży miejskiej aby go odłowili (godziny przed zamknięciem sklepów, każdy wie jaki ruch)
b) wziąć go sobie
Nie uzyskałam ani numeru do schroniska ani nic, w dodatku weterynarz był opryskliwy ,,Po co w ogóle Pani go łapała?"
Nie znam sie na procedurach jakie są w wypadku gdy osoba prywatna przyniesie bezdomnego kota, jednakże zawiodłam się na postawie Pana Łukasza :)
Jedyne co mi sie ciśnie na usta to ,,WETERYNARZ Z POWOŁANIA!"
Ps. Kota wzięłam do siebie na DT, okazało się że to 6 tygodniowy kocur i już leczymy koci katar :) Jest możliwość że zostanie na stałe:)

Madzia. wybacz ale czego oczekiwałaś od weta? Bo nie rozumiem? Weci są od leczenia. Nie mają ani obowiązku, ani możliwości przejmowania na siebie wszelkich znalezionych zwierząt, tym bardziej jeśli są tylko pracownikami lecznicy. Gdyby było tak że każdy kto się pochyli nad bezdomnym zwierzęciem podrzucił go do weta, każdy wet musiał by mieć przy gabinecie schronisko.
To tak nie działa. Jeśli pochylasz się nad inną istotą, bierzesz za nią odpowiedzialność. TY nie wet. A że wet też jest osobą prywatną to inna sprawa.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10170
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 18, 2015 11:50 Re: KATOWICE i śląskie

Hej, hej. Jeszcze trochę i też będę się obijać po weterynarzach, bo właśnie jestem w trakcie adopcji kota. Co sądzidzie o Młynarskich, bo oni zostali mi poleceni w hodowli?

bikonad

 
Posty: 1
Od: Czw cze 18, 2015 11:47

Post » Pon cze 22, 2015 0:20 Re: KATOWICE i śląskie

[quote="phantasmagori" Weci są od leczenia. Nie mają ani obowiązku, ani możliwości przejmowania na siebie wszelkich znalezionych zwierząt, tym bardziej jeśli są tylko pracownikami lecznicy. Gdyby było tak że każdy kto się pochyli nad bezdomnym zwierzęciem podrzucił go do weta, każdy wet musiał by mieć przy gabinecie schronisko.
To tak nie działa. Jeśli pochylasz się nad inną istotą, bierzesz za nią odpowiedzialność. TY nie wet. A że wet też jest osobą prywatną to inna sprawa.[/quote]
Dziękuję Ci za te słowa. Mam nadzieję, ze nadejdą kiedyś czasy, że świadomość tego będzie powszechna.
Jak również tego, że jest to praca jak każda inna, tzn zarobkowa, która ma przynieść środki na utrzymanie siebie i rodziny. Bo za moje powołanie nie dostanę ani chleba, ani paliwa, ani pieluch dla dziecka.
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości