Moderator: Moderatorzy
ksp85 pisze:Hej, hej kociarze!
Szukam w Poznaniu lub okolicach Poznania dobrego weterynarza, który specjalizuje się w alergiach. Mam problemy z kotem, który ma alergię pokarmową i kontaktową. Potrzebuję konsultacji z kimś kto zna temat lepiej niż ogólny wet.
Basia_G pisze:ksp85 pisze:Hej, hej kociarze!
Szukam w Poznaniu lub okolicach Poznania dobrego weterynarza, który specjalizuje się w alergiach. Mam problemy z kotem, który ma alergię pokarmową i kontaktową. Potrzebuję konsultacji z kimś kto zna temat lepiej niż ogólny wet.
Katarzyna Gryglewska ul.Piątkowska 105
Romuluska pisze:Hej poszukuje weterynarza dla kota, które ma objawy neurlogiczne w postaci paraliżu/ spięcia mięśni ? Podejrzewamy padaczke ;C
Jaskółka pisze:Zapalenie trzustki, nerki, jelita.
Czy w Poznaniu znajdę specjalistę, który poprowadzi kota z problemami z trzustką, nerkami i jelitami? Byłoby super gdyby znał się również na żywieniu barfem gotowanym albo współpracował z dobrymi dietetykami.
Estraven pisze:POZNAŃ
Polecam Piotra Dąbrowskiego - od lat zajmuje się przede wszystkim małymi zwierzętami, a specjalizuje się (z wyboru) właśnie w kotach. Sam ma trójkę futrzaków w domu. Wnikliwy diagnostyk i bardzo dobry chirurg, z "nabitą" ręką. Praktykę prowadzi na Zbąszyńskiej 26.
Na miejscu USG, EKG, badania krwi. Możliwość operacji z narkozą wziewną - http://wet.pl/
Obecnie (2010) specjalizuje się również w okulistyce, ma sprzęt pozwalający na operacje oczu.
Tel. 843 45 83Ash pisze:Podpisuje sie pod powyzszym: tez chodze do niego z czarnulami i jestem bardzo zadowolona. Nie szczedzi czasu na pacjentow, udziela szczegolowych informacji (nawet mialam mozliwosc obejrzec swierzbowce Mychy przez mikroskop) i jest dobry w swoim fachu. Polecam!wojtekn pisze:Super POLECAM w 100 % świetny stomatolog koci.Martaaa pisze:Jako chirurga - zwłaszcza kociego - polecam tylko i wyłącznie:
Gabinet weterynaryjny Dąbrowski P.
Zbąszyńska 26
Poznań
tel. 0 61 843 45 8307.2008 milva b pisze:Gorąco polecam dr Dąbrowskiego i dr Przybylskiego
profesjonaliści, kochający i znający koty! Dr Przybylski zawse chętnie przyjeżdża na wizyty domowe, zawsze pamięta swoich pacjentów i ich historie choroby. Dodatkowo moje futra go lubią.
Dr Dąbrowski to jedyny chirurg któremu jestem w stanie powierzyć moje maluchy do kastracji!09.2008 malakasia pisze:Zdecydowanie polecam dr-a Piotra Dąbrowskiego!
ul. Zbąszyńska 26
Poznań
tel. 0 61 843 45 83
Cudowny człowiek - spokojny, pacjentowi poświęca maksimum czasu, wnikliwie analizuje problem. Trafiliśmy do niego po adopcji boksinki, która niestety po dwóch miesiącach odeszła na nowotwór - dr Dąbrowski przyjechał ją uśpić do nas do domu (aczkolwiek nie wiem, czy to nie ze względu na szczególne przywiązanie do historii suni) - walczył też o nią do końca.
Z naszymi tegorocznymi "nabytkami" czyli pieskiem i kotem też do niego chodzimy - duży plus za pamiętanie imion zwierzaków i skojarzenie, co to za delikwent nawet przez telefon
Mój króliczek przeszedł tam operację zgryzu, a piesek kastrację (świetna metoda małego cięcia).
Ceny przystępne, pozostałe panie - weterynarz i technik weterynarii też bardzo miłe i profesjonalne.murek82 pisze:NIE POLECAM
Doktora Piotra Dąbrowskiego z kliniki przy ul. Zbąszyńskiej w Poznaniu
Zrobił kotu niepotrzebne szczepienie przeciwko wściekliźnie mimo braku odrobaczenia - stwierdził, że odrobaczyć można później... (oczywiście tabletki nie dał, tylko kazał przyjść za 10 dni, żeby odrobaczyć)
Mało tego - wraz ze szczepionką przeciwko wściekliźnie była w jednej fiolce mieszanka szczepionek na inne choroby...
Nie muszę dodawać jak się to skończyło... kot osowiały, smutny, śpiący - reakcja na szczepionki.
Na wypadającą sierść rozłożył ręce i stwierdził, że: "ten kot może tak ma"
Poza tym cennik do niskich nie należy...07.2010 inka1984 pisze:NIE POLECAM- WET ZBĄSZYŃSKA POZNAŃ
kolejny raz przejechałam się na ich wiedzy, otóż mam pod opieką kotkę,kalekę która z niewiadomej przyczyny straciła tylną nóżkę.Znaleziona na posesji jakiejś firmy. Dwa dni temu pojechałam z nią do dr. Dąbrowskiego i tam przyjęła nas pani doktor. Prosiłam by sprawdziła stan zdrowia tej kotki, spojrzała na kikut i coś z nim zrobiła bo nóżka krwawiła przy każdej próbie stąpnięcia na ten kikut. Kotka miała również strupki na sierści. Po tym jak Pani doktor wzięła ją na ręce stwierdziła że kotka nie ma ciętej nóżki przez chirurga i na tym skończyła obserwację kikuta. Co z tego że krwawił Podała kotce pastę na odrobaczenie i jakiś antybiotyk. Po wszystkim dodała że to tyle i obserwować kotkę a, prosiłam by również sprawdziła czy kotka jest sterylizowana i odparła że musi ją ogolić więc darowałam sobie.Tak więc po tym incydencie rozgoryczona pojechałam na drugi dzień do lecznicy "Na Polance" przy ul. Katowickiej. Tam,doktor Pani Kasia stwierdziła- po dokładnym obejrzeniu kikuta że trzeba ciąć do udka bo nie dość że ma odleżyny to nie nadaje się do zostawienia go w takim stanie. Zrobiła przy okazji sterylizację bo bardzo szybko dopatrzyła się że kotka nie przechodziła nigdy tego zabiegu- nie musiała golić!!! podsumowując,już nigdy nie pojadę do lecznicy dr. Dąbrowskiego bo kolejny raz z rzędu spotkałam się z totalnym brakiem profesjonalizmu, kasę biorą niemałą ale leczyć już im się nie chce.
Dodam jeszcze że wcześniej stazystka doktora dała jednej z moich dwoch kotek zestaw zastrzykow,ktorych nie powinna dostac bo nie ona miała syndrom urologiczny ale pan doktor tlumaczyl swoja stazystke i tak musialam zaplacic podwojnie :/09.2010 Jaskółka pisze:NIE POLECAM Piotra Dąbrowskiego
Również zawiodłam się na tym weterynarzu. To był mój pierwszy kot domowy-niewychodzący i pierwszy weterynarz. Na pierwszej wizycie mówiłam, że jesteśmy początkującymi kociarzami.
Generalnie dużo, częstych wizyt – dużo pieniędzy tam wydałam, a teraz po wizycie u innych wetów już wiem, że to było niepotrzebne. A ja targałam kota kilka razy przez całe miasto, bo to przecież taki świetny weterynarz. No i to szczepienie – pytam go, jaką szczepionkę by mojemu kotu polecił a on na to: to pani musi wiedzieć. Nie wyjaśnił mi, na czym polega różnica, dla jakiego kota lepsza jest IV a dla jakiego V. Nie znając się na rzeczy poprosiłam o PureVaxV, myśląc im większa ochrona tym lepiej. Pan weterynarz podał szczepionkę, skasował pieniądze. Testu na białaczkę przed szczepieniem nie wykonał!
Ogólnie bardzo złe wrażenie, brak empatii i baaardzo drogo.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości