-Elwet- Al.Niepodległości Warszawa?

Informacje i opinie o lekarzach weterynarii, klinikach i gabinetach.

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro mar 21, 2007 21:09 -Elwet- Al.Niepodległości Warszawa?

Jakieś opinie?
Czy ktoś tam leczył swojego kiciusia? nigdzie nie mogę znaleźć żadnych komentarzy a zależy mi.Jakiś czas temu trafiłam tam przypadkiem a teraz zastanawiam sięczy z nowym kotkiem zostać tam czy przenieść się gdzieś...

Jakieś sugestje?
Obrazek

Patinka - moja kochana dziewczynka :)

martusia02

 
Posty: 74
Od: Śro lut 28, 2007 11:59

Post » Śro mar 21, 2007 21:57

Z tego co wiem Elwet ma jedną z najgorszych opinii na forum.
Zajrzyj do wątku weci polecani, polecam też wyszukiwarkę.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Śro mar 21, 2007 22:10

Kategorycznie odradzam. Nigdy więcej moja noga tam nie postanie. Jedno z przykładowych zaleceń "lekarzy": ciężko chorego kota, z zapaleniem przewodu pokarmowego i zaparciem polecono mi napoić MLEKIEM. Ja jeździłam tam w ekstremalnych sytuacjach, bo mieszkam blisko, ale więcej tam nie pojadę. Polecam Białobrzeską, której jedyną wadą jest to, że nie jest całodobowa.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro mar 21, 2007 23:08

Hmmm... poszukałam w wyszukiwarce i znalazłam faktycznie trochę złych opinii ale znalazłam też wiele dobrych i bardzo dobrych...

Penie wszystko zależy od osobistych doświadczen.

Ale jakby ktoś coś jeszcze o tej lecznicy wiedział to dajcie cynk !

A. :P
Obrazek

Patinka - moja kochana dziewczynka :)

martusia02

 
Posty: 74
Od: Śro lut 28, 2007 11:59

Post » Śro mar 21, 2007 23:35

Ja tez nie mam miłych doświadczeń z tą lecznicą :?

Kilka lat temu byłam tam z umierającym maleństwem...
Był bardo późny wieczór dlategoż tam trafiłm, choć nie mieszkam blisko
Myślałam, że spora lecznica ze sprzętem będzie dobra...
Rozczarowałam się bardzo...

Z przelewającym sie mi przez palce, nieco ponad miesięcznym kotkiem, kazali mi stanąć w kolejce 8O :evil:
W poczekalni prawie pełno - same lekkie przypadki...
Ja mówię, że mi kot zaraz zejdzie, oni jakby głusi...
"Lekarze są zajęci"...

Dopiero kiedy cała poczekalnia się zorientowała, o co tak na prawdę chodzi (o życie :evil: ), zaczęła krzyczeć i protestować, raczył się pokazać lekarz...
Z kawą w jednej i ciasteckami w drugiej ręce...
Wtedy to dopiero wielce przejety sytuacją zaprosił do gabinetu... :?

Co do sposobu leczenia też bym miała wątpliwości...
Wiadomo było z góry :( że kicia umrze :cry: (kto widział, aby miesięczne kocie karmić kiełbasą :evil: :!: - miała całkiem zapchane jelitka)
A oni antybiotykami zaczęli leczyć...
No mówię, nie znam się, ale wydaje mi się to trochę bez sensu...

Jednym słowem wyżeli mnie z kasy, a kocinka i tak umarła półtora dnia później... :cry:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro mar 21, 2007 23:47

Domysl sie o jaka lecznice chodzi

Historia z Mala byla dosyc glosna w sieci - wtedy tez dowiedzialam sie takich rzeczy o tej lecznicy, ze wlos sie na glowie jezy.
Np. uspienie zatkanego kocurka bo pani doktor nie chcialo sie go na nocnym duzyrze cewnikowac, zoperowanie psu zdrowej lapy bo sie panu chirurgowi pomylilo itp.
Pewnie ze nie moga wszystkich zwierzat usmiercac - niektore przezyja.
I gdy ktos nie wnika, nie zna sie za bardzo - to moze byc z ich zaslug zadowolony.
Ale mi wystarczy znajomosc przypadkow w ktorych doszlo do niewiarygodnych rzeczy za ktore zyciem zaplacily zwierzeta - zeby odradzac ta lecznice rekoma i nogami.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw mar 22, 2007 8:40

Ale czy wpadki zdarzają się TYKLO w Elwecie?
A może o innych się nie pisze?

Poza tym to też są ludzie i nie są w stanie zdzialać códów!
Jeśli ktoś przychodzi z umierająceym maleńkim kotkiem to niewiele można mu pomóc...(być może tak jest- nie znam się)
Obrazek

Patinka - moja kochana dziewczynka :)

martusia02

 
Posty: 74
Od: Śro lut 28, 2007 11:59

Post » Czw mar 22, 2007 9:24

Ja mam dośc dobre wspomnienia ,byłam tam z psem któremu się zatkały zatoki okołoodbytowe.Była wtedy fajna lekarz Dagmara Austachow ,nie wiem czy dobrze napisałam.Bardzo fajna lekarz ,fachowo wyczyściła mimo protestów mojego psa (trzymaliśmy go w trzy osoby)
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Czw mar 22, 2007 15:41

Dagmara Astachow. Moja koleżanka też leczyła u niej koty i była zadowolona do chwili, kiedy pani doktor zaproponowała uśpienie kotki chorej na nerki - "bo to takie trudne leczenie, tylko się kotka będzie męczyć". Koleżanka natychmiast zmieniła weterynarza, kotka żyje do dziś.
Ja również leczyłam swoją Szarkę w Elwecie, nawet ją tam sterylizowałam, i niby nic nie spaprali, ale leczenie świerzbu u Szarki trwało ponad pół roku, bo pani weterynarz upierała się przy Crotamitonie, mimo iż wyraźnie nie działał.
Deli

Deli

 
Posty: 14332
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Czw mar 22, 2007 16:54

przeswietlalam tam psa /bylo juz pozno, "moja" lecznica byla zamknieta/

nie dosc, ze to ja trzymalam psa do przeswietlenia /bo pracownicy lecznicy chyba bali sie napromieniowania :? / to tak "ukladali" moja psine do przeswietlenia, ze skonczylo sie to awantura /ciagali psa za nogi jak jakis worek z kartoflami :evil: /

facet byl ciezko obrazony, ze nie chcialam, zeby mi to zdjecie opisywal

##
wsrod psiarzy ta lecznica miala zla opinie
UWAGA NA PARARELIGIJNE RUCHY APOKALIPTYCZNE

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 41219
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Czw mar 22, 2007 17:18

Przy robieniu rtg ja zawsze trzymam kota :roll: Dla mnie to jest zrozumiałe, w końcu ja to robię raz na jakiś czas, a pracownik ma się naświetlać kilka razy dziennie? Absurd.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw mar 22, 2007 18:06

Jana pisze:Przy robieniu rtg ja zawsze trzymam kota :roll: Dla mnie to jest zrozumiałe, w końcu ja to robię raz na jakiś czas, a pracownik ma się naświetlać kilka razy dziennie? Absurd.


To akurat te ż wg. mnie normalne. Zawsze dają ten ciężki fartuch i tzymam.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw mar 22, 2007 18:10

Ponad dwa lata temu wynioslam sie stamtad na dobre po tym, jak nie chcieli wydac ani badan, ani historii choroby. Na dowidzenia dostalismy jedynie swistek, ze test bialaczkowy wyszedl ujemny (bylo robione przeswietlenie i dwuktorne pelne badania krwi).

Kiedys, kiedys, bardzo dawno temu (7-8 lat) pracowalo tam kilku bardzo dobrych lekarzy, ktorzy uratowali zycie niejednemu z moich kotow.[/list]
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18678
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw mar 22, 2007 18:24

Jana pisze:Przy robieniu rtg ja zawsze trzymam kota :roll: Dla mnie to jest zrozumiałe, w końcu ja to robię raz na jakiś czas, a pracownik ma się naświetlać kilka razy dziennie? Absurd.


dlaczego absurd?
przeciez chyba dobrowolnie wybiera ten zawod?
ja mam sama utrzymac kilkudziesieciokilogramowego psa
bo pan sie boi naswietlic?
UWAGA NA PARARELIGIJNE RUCHY APOKALIPTYCZNE

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 41219
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Czw mar 22, 2007 18:39

Witam Was. Jestem tu "trochę nowa".
Jeśli chodzi o ELWET to pracuje tam w co drugą, bodajże, sobotę Pani dr Magorzata Ściskalska (celowo Pani i z dużej litery). Wspaniała wetka, z doświadczeniem kocim szczególnie, sama ma dwa koty. Mojego Hugo bardzo mądrze poprowadziła przy podwyższonych parametrach nerkowych, mam nadzieję, że to była tylko chwila kłopotów z nerkami, bo teraz jest super. Robi specjalizacje z kotów i psów. Jest MĄDRA, jako jedna z niewielu wetów, których znam, myśli logicznie - różne, sprzeczne ze sobą postępowania wetów koryguje.
Podobno w ELWET jest jeden bardzo dobry kardiolog. USG, które robiłam Hugowi poszło sprawnie, aczkolwiek zamiast żelu użyto.... spirytusu :evil: .
Pani Małgosia Ściskalska pracuje "na stałe" w Lecznicy Całodobowej na Ursynowie, ul. Rosoła, w właściwie ul. Strzeleckiego.
Pozdrawiam serdecznie
Marcelibu
 

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości