Poznan- gdzie jest dobry szpitalik?- JEST LEPIEJ :)

Informacje i opinie o lekarzach weterynarii, klinikach i gabinetach.

Moderator: Moderatorzy

Post » Czw lip 21, 2005 8:50 Poznan- gdzie jest dobry szpitalik?- JEST LEPIEJ :)

Koleżanka ma ma malutkiego kotka z zaawansowanym katarem kocim. Maly dostaje serie zastrzyków, ale nie widać rezultatów żadnych. Leczy go obecnie na Mieszka I. Pracuje na zmiany po 12 h i zastanawiamy się ,czy nie dobrze byłoby oddac małego na dzien lub 2 do szpitalika ,żeby miał opieke non stop i żeby inny lekarz mogł go obserwowac, bo mimo leków chyba jego stan sie pogarsza :(
Moje podejrzenia o pogorszenie stanu zrodzilo sie dzis rano, jak dowiedziałam się,że jedno oczko które jest bardzo czerwone i spuchniete, mimo maści i kropelek, obecnie sie nie otwiera. Koleżanka mu przemywa a ono nadal jest sklejone :(
Proszę o pomoc!
Ostatnio edytowano Czw lip 21, 2005 11:30 przez azis, łącznie edytowano 1 raz

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 21, 2005 9:35

hop! Prosze o pomoc! Nie wiem czy jak klinika nie jest 24 h, to można tam zostawic kotka , czy nie? Bo jeśli można tylko w tych co sa 24 h, to zostaje Mieszka i i Grunwaldzka.Nie wiem która gorsza.... :?

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 21, 2005 9:37

Szpitalik jest w klinice na Akademii Rolniczej w Poznaniu. To nie jest klinika całodobowa, ale w szpitaliku przebywał kiedyś dwie doby mój pies. Był pod dobrą opieką. Mam nadzieję, że nic się tam pod tym względem nie zmieniło.
Numer telefonu - 848 - 75 - 63

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 21, 2005 9:41

Bardzo dziekuję!

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 21, 2005 9:59

Sprobuj pojechac do dr Juszczaka (Armii Krajowej 85 lub Bułgarska), on jest swietnym okulista, wiec zajmie sie kotkiem w nalezyty sposob. Na pewno zajmie sie lepiej niz na Mieszka.
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

Post » Czw lip 21, 2005 10:04

Ja nie wiem czy zostawienie kociaka w szpitaliku to dobry pomysl...
I stres ogromny, i narazenie ma mase zarazkow.
A i poglad o opiece non stop tez jest mitem - chyba ze jest jakis szpital gdzie tak sie robi - ale watpie.
Jesli kolezanka radzi sobie z zaleceniami weta - to mysle ze dla kociaka bedzie najlepiej zostac w domu, nawet jesli dziewczyna dlugo pracuje.
Tyle ze jesli sa watpliwosci co do fachowosci lekarza - to lepiej poszukac innego - bo nie kazdy jest dobry - szczegolnie do leczenia malych kociat.

Blue

 
Posty: 23414
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lip 21, 2005 10:05

Jeśli chodzi o drJuszczaka, to w tym tygodniu jest na Bułgarskiej - od 12 do 19. Gabinet jest tuż przy sklepie ZOO (po lewej stronie jadąc od Bukowskiej do Grunwaldzkiej, tuż przed skrzyżowaniem z Marszałkowską).

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 21, 2005 10:28

Blue pisze:Ja nie wiem czy zostawienie kociaka w szpitaliku to dobry pomysl...
I stres ogromny, i narazenie ma mase zarazkow.
A i poglad o opiece non stop tez jest mitem - chyba ze jest jakis szpital gdzie tak sie robi - ale watpie.
Jesli kolezanka radzi sobie z zaleceniami weta - to mysle ze dla kociaka bedzie najlepiej zostac w domu, nawet jesli dziewczyna dlugo pracuje.
Tyle ze jesli sa watpliwosci co do fachowosci lekarza - to lepiej poszukac innego - bo nie kazdy jest dobry - szczegolnie do leczenia malych kociat.

Faktycznie- siedlisko zarazkow duże...Nie pomyślalam o tym... :oops:
Pomysł ze szpitalikiem wyszedł stąd,że jak ostatnio wrocila po 12 h, to kociak prawie nie mógł oddychac.Z nosa szły mu bąbelki :(
Strach pomyslec, co sie mogło stac, gdyby nie poszła prosto do domu...
I tak źle i tak niedobrze....

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 21, 2005 11:26

I co z kotkiem?a mzoe niech ktos z poznania kto jest w domu wezmie go na przechowanie i wyleczy?JA bym chetnie wziela(jesli rodzice by sie zgodzili) ale ja jestem w domu do niedzieli bo pozniej jade na oboz ale moze ktos inny?w ogole to jak mozna miec kota skoro pracuje sie 12 h?wychodzisz z pracy wczesnie ranno wracasz a nocy i niema wogole czasu dla kota a poza tym ten jest chory...Ludzie zlitujcie sie moze ktos go wezmie na wyleczenie?
DOMU SZUKAJA:
-Dwie czarnulki i jedna burka z bialym...
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29488

Dinusia

 
Posty: 107
Od: Czw lip 14, 2005 17:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 21, 2005 11:28

Dinusia pisze:I co z kotkiem?a mzoe niech ktos z poznania kto jest w domu wezmie go na przechowanie i wyleczy?JA bym chetnie wziela(jesli rodzice by sie zgodzili) ale ja jestem w domu do niedzieli bo pozniej jade na oboz ale moze ktos inny?w ogole to jak mozna miec kota skoro pracuje sie 12 h?wychodzisz z pracy wczesnie ranno wracasz a nocy i niema wogole czasu dla kota a poza tym ten jest chory...Ludzie zlitujcie sie moze ktos go wezmie na wyleczenie?


Koleżanka nie zawsze pracuje po 12h, tylko teraz się tak nieszczesliwie złozyło :(
Ma juz jednego w domu od 2 lat.

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 21, 2005 11:30

Mam nowe informacje. Kotek ożywiony, oczka mniej spuchniete, otwarte. Temperatury nie ma, je ładnie. Dzis jeszcze zastrzyki.Widocznie ta wczorajsza seria mu pomogła :)
Mam nadzieję,że idzie ku lepszemu :)
Dziekuje wszystkim za pomoc. Będę informowac :)

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 21, 2005 11:30

A moze ty zaopiekujesz sie kotkiem?skoro to twoja kolezanka...albo moze ja tylko musialabym pogadac z rodzicami a ty bys go wziela w niedziele...biedaczek...
DOMU SZUKAJA:
-Dwie czarnulki i jedna burka z bialym...
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29488

Dinusia

 
Posty: 107
Od: Czw lip 14, 2005 17:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 21, 2005 11:34

Dinusia pisze:A moze ty zaopiekujesz sie kotkiem?skoro to twoja kolezanka...albo moze ja tylko musialabym pogadac z rodzicami a ty bys go wziela w niedziele...biedaczek...


Ja mam w domu ( kawalerka) Inke po sterylce. Miala byc szczepiona wczoraj,ale musiałam się wstrzymac własnie z tego względu,że nie wiem czy koleżanka nie przyniosła zadnych zarazków od małego, jak jeszcze nie wiedziała ze jest chory. Na szczescie wygląda ze z Inką wszytsko OK. Jak nadal bezdie OK, to w poniedziałek szczepie :)

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 21, 2005 14:54

Może klinika na Orła Białego (numeru nie pamietam) na Ratajach.
Przyjmuje tam dr Figlarek.
Korzystalem z jego pomocy - jest rewelacyjny.
Pozdro
:twisted:
Ozzi - 2,5 roczny rudzielec
Zibbi - 1,5 roczny rudzielec
http://www.log2.pl

mefisto.diabel

 
Posty: 127
Od: Czw lut 10, 2005 18:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 21, 2005 18:00

Dinusia! nie ma co histeryzowac z przenosinami do nowego domu. :roll: :wink: Dziewczyny raczej powinny zmienic lekarza na lepszego, na takiego, ktory pomoze porzadnie - to jest w tej chwili najwazniejsze, a nie martwic sie o te 12 h w pracy czy stresem w nowym miejscu.
Dlaczego tak mowie? Bo przerobilam ten temat, gdy Piro do mnie trafila i udalo mi sie bez wiekszych problemow wyleczyc ja z bardzo zaawansowanego kataru kociego, mimo tego, ze pracowalam 12 h. Kotka zyje i jest szczesliwa, ale tylko i wylacznie dzieki p. Jarkowi Juszczakowi, bo dzieki Klinice na Mieszka to jedyne co, to ona stracila oko.

Jeszcze raz proponuje pojechac do dr Juszczaka.
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości