Witam,
Przeczytałam różne opinie o Wila-Vet na Wilanowie (Warszawa). Czy oprócz doktor M. Ściskalskie kogoś z tej lecznicy polecacie? Komuś można zaufać?
Z tą lecznicą Urząd Miasta ma podpisaną umowę i mogą mi wydać kartki na sterylki / kastracje bezdomniaków z okolicy.
Co zrobić? Nie chcę futrom wyrządzić krzywdy oddając w nieodpowiednie ręce Nie mam jak wozić ich dalej ani płacić za sterylki/kastracje całej gromady (zwłaszcza po warszawskich cenach!).
Z drugiej strony na osiedlu mieszkańcy coraz bardziej denerwują się obecnością nadpopulacji kotów i chcę działać zanim wpadnie komuś do głowy głupi pomysł z pozbyciem się kotów.
Tzn. pomysł z pozbyciem się futer z podwórek już im do głowy wpadł, ale na razie składają petycje o odłowienie kotów i wywiezienie ich do schroniska.
Proszę o opinie.
Pozdrawiam,
Karola