WARSZAWA - inne dzielnice i okolica

Informacje i opinie o lekarzach weterynarii, klinikach i gabinetach.

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro gru 05, 2007 17:27 Warszawa - Wilanów

Warszawa Wilanów

Nowa lecznica LUXVET na Błoniach Wilanowskich. A w niej, między innymi, wymieniani już w tym wątku lekarze: dr Borkowska, dr Czerwiecki i dr Marciński.
Po adresie trafić trudno, ale panie z recepcji tłumaczą, jak dojechać.
tel. 022 - 402-45-45.

Amica pisze: http://www.luxvet.pl

09.2008 Beata pisze:strona bardzo nieaktualna, dr Borkowska juz tam nie przyjmuje

Malgorzata pisze:Polecam dr Mikołaja Hohensee z Luxvetu. Zamiłowany wet, dermatolog i stomatolog /co potwierdza moja Rozalia i Mietek/. Bardzo mi się podobało, że i ja mogłam obejrzeć zeskrobinę / obraz z mikroskopu rzucony na ekran monitora/. Doktór sympatyczny, skromny, z właściwym podejściem do zwierząt. Moje koty-nie-anioły wizyty zniosły dobrze i są bardzo zadowolone z efektów leczenia.
A kot mojej znajomej został wyciągnięty przez Doktora z ciężkiej cukrzycy, teraz od nowa cieszy się życiem.

09.2009 Beata pisze:doktor Mikolaj Hohensee przyjmuje rowniez goscinnie w lecznicy Canfelis
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto sty 08, 2008 12:20

PIASECZNO POD WARSZAWĄ

POLECAM lek.wet. Macieja Wojtczaka(specjalista chorób psów i kotów)
i lek.wet.Rafała Sapierzyńskiego(spacjalista chorób wszelkiej maści i nowotworów).Moje kociczki ich uwielbiają:))Mają do nich zaufanie.Ja także.
tel.(022) 756 99 15
05-500 Piaseczno
ul.Kościuszki 2 (przy urzędzie gminy)

kciuk pisze:Też polecam.


cinnamon_a pisze:Ja niestety absolutnie polecić nie mogę. Moi rodzice rozpoczęli w tej lecznicy kurację psa, miał guz na łokciu. Wykonano usg, zlecono biopsję, Pobrano 5 próbek, po jakimś czasie rodzice dowiedzieli się, że to zwykła kaletka (guz poupadkowy, niegroźny uraz torebki stawowej, często zdarza się dużym psom), a jako metodę leczenia zaproponowano nacinanie i czyszczenie guza co 3 dni do momentu, aż zmaleje... Bestialstwo... Po tym zaprotestowałam na tyle stanowczo, że zabraliśmy psa do lecznicy przy ul. Mochnackiego na Ochocie (wspomniana już wspaniała dr Małgosia Majchrzak). Natychmiast podjęto decyzję o operacji - termin wyznaczono na 3 dni później. Guz okazał się być ogromnym, półtorakilogramowym nowotworem... Opercja udała się wzorowo, ale nasz futrzak nie dał rady... Po badaniu wycinka guza okazało się, że był to złośliwy nowotwór podskórny, w którym dodatkowo rozwijał się nowotwór kości. Jedyne, co pocieszające to to, że pies odszedł godnie, bez bólu, we śnie...

A pseudolekarze z Piaseczna od początku musieli wiedzieć o nowotworze - po całej sprawie wymusiłam na nich udostępnienie mi wydruku karty psa, chociaż bardzo nieprzychylnie na mnie popatrzono, kiedy poprosiłam o podpis i pieczątkę pod wydrukiem. Okazuje się, że wpisy po kolejnych wizytach przeczą sobie nawzajem, dodatkowo nikt nie był w stanie udostępnić mi wyniku biopsji w formie opisu labolatoryjnego z pieczątką odpowiedniego labolatorium. A przecież badanie podobno przeprowadzono, a na pewno za nie zapłaciliśmy...

W tym przypadku chęć pseudonaukowego eksperymentowania na naszym psie okazała się ważniejsza, niż pomoc zwierzęciu, które było do uratowania. Jeśli ktoś będzie miał ochotę pogooglać sobie coś o pozostałych miejscach pracy panów "doktorów", zrozumie, co mam na myśli. Nigdy więcej nie pojawię się w tej pseudolecznicy...

mapet

 
Posty: 116
Od: Pon gru 17, 2007 21:12
Lokalizacja: piaseczno/Z.Gr.

Post » Wto kwi 29, 2008 16:30

Warszawa Białołęka

nasza pani doktor (Dominika Borkowska-Bąkała) otwiera swoja lecznice
Warszawa, Berensona 4E, 03-287 Warszawa
stronka pojawi sie z dniem otwarcia lecznicy (7 maja'08 )
na www.canfelis.pl

polecam ja
i zapewne cala Mafia Tarchominska 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon lip 21, 2008 9:50

Warszawa Wilanów, Bemowo

Ja zdecydowanie POLECAM lecznice
HAU MIAU
ul. Nałęczowska 60


To lecznica doktora Pietronia, który już kilkakrotnie był tu polecany :) nie wiem czy nadal przyjmuje na Gagarina, ale nie sądze, skoro ma własną lecznicę :)

Można śmiało przyjsc bez żadnych zapisow - tylko zabiegi trzeba wczesniej umawiac. Super jakosc 'uslug' i ogromne serce dla kotow :) całodobowo można dzwonic do nich na 'pogotowie chirurgiczne'. SUPER, SUPER KLINIKA.

nan pisze:Ja dr Pietronia nie znam zbyt dobrze, widzialam go pare razy w zyciu ale za to w koszmarnym okresie, po zlamaniu patologicznym u mojego kota.
Nie wiadomo bylo co sie dzieje, jakie rokowanie i przede wszystkim co robic a walka z bolem odbywala sie caly czas.
Pan Dr chyba juz tylko na konsultacje przyjezdzajac siedzial nad zdjeciami Lunka razem z kilkoma innymi lekarzami zeby wspolnie przestudiowac badania, dostarczony przeze mnie filmik jak kot sie porusza itp. W tym strasznym okresie mialam poczucie ze nie tylko ze lekarz- grono lekarzy z Gagarina naprawde zajmuje sie sytuacja mojego kota najlepiej jak mogli na tamten moment (wygladao zdecydowanie na nowotwor a nie mieli hist- pat).
Dlatego rowniez polecam.

Ewa Świecicka pisze:Doktor Pietron jest na Gagarina w poniedzialki i czwartki, jezeli cos trzeba zwierzakowi przeswietlic nie w trybie naglym, to tylko do niego - uklada fachowo i delikatnie, jest mily i kompetentny :lol:

02.2010 joshua_ada pisze:Polecam klinikę Hau-Miau, a właściwie dr Adama Pietronia (innych dr za bardzo nie znam).
Fantastyczny diagnosta, czasem potrafi stwierdzić chorobę swym szóstym zmysłem, która po specjalistycznych badaniach
okazuje się trafna. Szczególnie cenię u niego wyważenie w kwestii stosowania leków, nie zaleca ich bez potrzeby,
nie wciska na siłę antybiotyku, tam gdzie uważa, że to nie ma sensu.
Wydaje mi się, że - co rzadkie i lekarzy - traktuje organizm jako całość. Nawet tam gdzie są leki na np. przeziębienie
wspomni o wątrobie, nerkach, itp. Nie ładuje leków obciążających jeśli uważa, że więcej zaszkodzą niż pomogą.
U naszej Lu['] gdy przyszłyśmy z przeziębieniem, od razu zdiagnozował duszności sercowe, przy czym o jej serduszku nie wiedziałyśmy wcześniej...
Na plus także kontaktowość, czyli nie ma konieczności upartego wypytywania weta, pan dr sam mówi co jest zwierzęciu i co podaje.
Dobry specjalista w opisie RTG, z tego co wiem zajmuje się także dysplazją u dużych ras.
Hau-Miau: ul. Nałęczowska 60, Tel.: (22) 858-23-32

08.2010 hoooky pisze:Lecznica Hau-Miau w Warszawie, ul. Nałęczowska 60

NIE POLECAM.

Zawieźliśmy tam naszego Franka [']. Przyjęła nas pani doktor, której nazwiska niestety nie pamiętam. Nie zaniepokoiła jej wyraźna duszność kota- może to upał? Po osłuchaniu kota nic nie wzbudziło niepokoju pani doktor. Na wszelki wypadek dostał steryd, zostaliśmy odesłani do domu na dalszą obserwację i zaproszeni na drugi dzień na pobranie krwi. Pani doktor próbowała kota odrobaczyć- najpierw tabletką, nie udało się, następnie strzykawką- również bez skutku. Przerażony kot zaczął dyszeć z otwartym pyszczkiem, "ale to z nerwów".

W wielkim skrócie: w następnej lecznicy, po nasileniu się duszności, dowiedzieliśmy się po badaniu osłuchowym, że tony serca są słyszalne zbyt wyraźnie oraz, że z jednej strony słychać wyraźne szmery oddechowe, po drugiej słumienia. Niestety pani doktor z Nałęczowskiej ich dziwnym trafem nie słyszała. Zdjęcie RTG (którego na Nałączowskiej oczywiście nie wykonano) ujawniło bardzo dużą zawartość płynu w klatce piersiowej (po spunktowaniu okazało sie, że ponad 300ml).


Zadzwoniłam do lecznicy Hau Miau, żeby powiedzieć jak sytuacja się rozwinęła, uczulić na przyszłość, bo może kiedyś inny kot zostanie zdiagnozowany poprawnie- niestety właściciel, dr Pietroń, z którym rozmawiałam, był w pełni zadowolony z przebiegu wizyty, skomentował, że przecież kot dostał steryd i zostaliśmy poproszeni o przyjście na badanie krwi- zaznaczył, że takie jest rutynowe postępowanie. Cieszę się, że w kolejnej lecznicy zajęli się nami nierutynowo i zrobili zdjęcie.



Zdecydowanie NIE POLECAM lecznicy całodobowej na Powstancow Slaskich 101. Zero zainteresowania zwierzakami. Masakra.

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 24, 2008 18:54

Warszawa Wawer

Czy macie jakąś opinię na temat lecznicy w Marysinie Wawerskim na Potockich 111?

nan pisze:Nie wiem niestety nic na temat przyjmujacych tam na codzien wetow (chyba wetek w sumie...) ale jezdzilam tam z Lunkiem na konsultacje do dr Niziolka na USG do Ani Kosiec. Oboje polecam bardzo bardzo.


gagucia pisze:
Tak opinia jest taka, że przyjmujący tam doktor Saba jest dobrym specjalistą ale czasem chce zrobić za dużo i panikuje. Świetnie bada ale wymyśla też niepotrzebne zabiegi. Sprawdzone na zwierzaku - zwierzak żyje a ciężka operacja miała być natychmiast! Swietnie robią rtg, nic złego nie mogę powiedzieć oprócz tego w/w pokrywającego się z tym co słyszałam na Marysinie.


10,2008 gagucia pisze:Dr. Saba - tłumaczenie - "może Pani wykastrować kotkę w lecznicy u P Doktor.......(tu nazwisko ) ale powiem Pani, że za pieniądze, które się dostaje za kastrację kotki od gminy nie da się tego absolutnie zrobić w żaden humanitarny sposób.. (w sensie że idzie się do rzeźnika..)

no comment..

MajkaA

 
Posty: 333
Od: Czw lut 05, 2004 21:32
Lokalizacja: Martinez (dawniej Warszawa-Ochota)

Post » Pt sie 15, 2008 14:59

Warszawa Wawer

doktor Martyna Kargul


ul. Rekrucka 9 tel. 0226120265 (Marysin Wawerski)

Bardzo polecam, zawołana kociara, czula i kompetentna, jak nie wie to wysyla na konsultacje, nie wciska kitu i nie zdziera, jak widzi, ze kot znaleziony lub ludzie niezbyt zamozni
MajkaA pisze:Polecam lecznicę Akita na Rekruckiej - od lat współpracujemy przy adopcjach bezdomniaków.

Wysłałam już też tam wielu przyjaciół i adoptujących odemnie i są naprawdę zadowoleni. Pani doktor ma nie tylko doświadczenie ale i rozsądne podejście do życia i bierze wszystko na zimno.

Lecznicę polecił moim rodzicom, kiedy ja jeszcze miałam "naście" lat Dr. Czerwiecki. To skromny gabinet nie wielka klinika z pompą. Oni leczą tam 7 swoich kotów i psa, a ja mam całkowite zaufanie, że zawsze jest zrobione max co można.
Zawsze konsultuje trudne przypadki z innymi polecanymi tutaj weterynarzami. Zabiegi kastracji kotek - rewelacyjnie. Z czystym sumieniem polecam. Zawsze jak namawiam kogoś nie zdecydowanego to wysyłam tam. Mam pewność że wszystko będzie dobrze.
P Doktor też eksperymentalnie akupunkturę. Ma laser, którym leczyłyśmy już nie jedne chore kocie zatoki i rany.

Polecam również jeżeli ktoś szuka kociaka do adopcji. Jak ktoś z okolicy chce przyłożyć rękę do pomocy zwierzętom, to tam zawsze znajdzie się coś do adopcji. Na miejscu rzadko ale fundacja Sfinx jest w stałym kontakcie. Szczególnie teraz. Polecam.

01.2010 vega36 pisze:Ja również polecam z całego serca dr Martynę Kargul. Pani Doktor jest świetnym fachowcem, ma rozległą wiedzę i doświadczenie, jest na bieżąco z literaturą fachową. Bezbłędnie diagnozuje, a jeżeli ma wątpliwości, odsyła do specjalisty. Ma wspaniałe podejście do zwierząt - jest delikatna i pełna ciepła. Wszystko dokładnie i cierpliwie tłumaczy. Sterylizowała obie moje kotki, wprawdzie w odstępach kilkumiesięcznych, ale w tym samym dniu tygodnia - w środę. W niedzielę, po zdjęciu fartuszka, brzuszki były ładnie zagojone. Od lat mamy do Pani Doktor pełne zaufanie. To jest "nasza wetka".

Ewa Świecicka

 
Posty: 149
Od: Pon lip 12, 2004 7:32
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Czw paź 16, 2008 18:16

kURCZE to napiszę też...mam nadzieję że nie pisałam jeszcze tego.

Wspominam tu 3 lecznice:

Szpital dla zwierząt w Radości

Boliłapkę na Ursynowie

Akitę w Marysinie Wawerskim


Mozna tę wypowiedź zostawić tutaj bo jak się rozdzieli to będzie klapa.

W Radości w całodobowym szpitalu (http://www.mbobowska.com.pl/)ok 2 lata temu robiłam rtg mojemu 3 łapnemu Romanowi. Kot w domu jakoś krzywo skoczył i od tamtej pory nie wstawał.
To prawda że to ja odmówiłam znieczulenia bo Roman bardzo ostro na nie reagował, jest alergikiem i ma w dodatku astmę..
Założono mu "skórzanego hannibala lektera" i rozciągnięto na siłę. Kot bardzo płakał i się wyrywał. MA 3 łAPY!

Po Rtg Pani dr powiedziała że trzeba powtórzyć bo kot się wiercił więc
odbył sie to 2 razy. Na rozmazanym zdjęciu nie dostrzegła nic, stwierdziła że aparat potrzebuje wymiany czegoś tam (tusz się kończy czy coś w tym stylu) i puściła mnie z kotem i diagnozą że "naciągnięte". Zdjęcia nie dostałam i nie zapłaciłam za nie również.

Ponieważ kot nie wstawał pojechałam następnego dnia do Boliłapki do Maćka Czajki na Polinezyjską na Imielin. Po badaniu ręcznym kota stwierdził że natychmiast trzeba zrobić RTG bo wygląda na złamane. Pojechałam na Gagarina.

Tam mi powiedziano, że kota nie widać na zdjęciu RTG PONIEWAż MA ODWAPNIENIE KOśCI a nie że kończył się tusz w aparacie RTG. Pobrano mu krew badanie potwierdziło wstępną diagnozę. W dodatku kot miał złamaną nogę z przemieszczeniem!!!

Tylko sobie znanym podstępem udało mi się wydobyć nie oddane mi zdjęcie RTG ze szpitala w Radości. Na zdjęciu widać ewidentnie złamanie kości udowej nie przemieszczone!


Leczenie było kontynuowane u Dr. Martyny Karkul w Akicie. Kot ma sie dobrze - łapa się zrosła i udało się cofnąć odwapnienie kości.

Uważam że ranga błędu P doktor w szpitalu w radości był duża. Ta jedna łapa dla tego kota to była walka o życie. A gdyby ją stracił??

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Wto paź 21, 2008 12:40

WARSZAWA-BRÓDNO

A ja oprócz kilku wymienionych tu lekarzy, z którymi mój zwierzyniec miał kontakt (dr Niziołek, dr Czerwiecki, Dr Owczarek, Dr Wypart) polecam dodatkowo małą lecznicę na BRÓDNIE, na ulicy Suwalskiej 30. Pracujący tam lekarze (jest ich dwoje) to dobrzy specjaliści i co chyba ważne w tym zawodzie dobrzy ludzie. Nie zajmują się "wszystkim i niczym", w razie konieczności odsyłają na konsultację do specjalisty z danej dziedziny (to dzięki nim trafiłam do wcześniej wymienionych w lekarzy).
Jeśli chodzi o chirurgię to polecam Dr Jacka Bany z Legionowa (ul.Ogrodowa 2) i jego ekipę :)...
No i oczywiście Dr Marciński - spec od USG

Filomaciejka

 
Posty: 49
Od: Pon wrz 08, 2008 11:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 10, 2008 20:30

Warszawa Bemowo

Ja polecak dr. Karoline Kozłowską ma wspaniałe podejscie do zwierzaków. Kociara :) W lecznicy jest piekny rudy rezydent odratowany i zrehabilitowany przez p. dr. Lecznica na bemowie ul Osmanczyka 20 tel 638 38 38 w razie potrzeby maja dbrego chirurga nazwisko mi nieznane. Dobry człowiek wczoraj ratował łapine jakiejs sarenki połamańca.

BeataB

 
Posty: 217
Od: Sob lis 29, 2008 13:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 08, 2009 17:33

Konstancin - Jeziorna od strony Wilanowa (strefa miejska)

Szczególnie polecam lecznice "nerkowcom" zarówno psim jak i kocim:
p. Agnieszka Neska - Suszyńska

Lecznica Małych Zwierząt
Tel. 022 754 39 19, 0502 53 60 64
Bielawa 9
Konstancin - Jeziorna 05-520

Godziny otwarcia:
pn. - pt. : 9-21
sob. : 10 - 14

www.nerkiwet.pl

07.2009 bodzia78 pisze:UWAGA !!! ponieważ specjalizująca się w chorobach nerek lek. wet. Agnieszka Neska ma problemy z domeną aż do odwołania strona jej została przeniesiona na www.nerkivet.com !

proszę o przekazanie informacji dalej ;)
Pozdrawiam.
Bogusia :) , Maciek, Tygrys , Potterka i inne czworonogi.

bodzia78

 
Posty: 10
Od: Czw sty 08, 2009 16:41
Lokalizacja: Konstancin - Jeziorna

Post » Pon sty 12, 2009 11:25

WARSZAWA - BRÓDNO

Nie widziałem żadnej lecznicy na Bródnie, a przede wszystkim tej, dlatego też polecam:
Lek. wet. Ewa JANOWSKA
Przychodnia weterynaryjna
ul. Łojewska 12 a
03-388 Warszawa
wcześniej mieściła się na ul. Kondratowicza...
Inni tamtejsi weci też są w porządku, ale p. Ewę zdecydowanie polecam kociarzom, jest bardzo kompetentna i sama ma koty (3 sybiraki) :D
Obrazek

Maski Avalonu*PL

 
Posty: 17
Od: Pon sty 12, 2009 9:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 18, 2009 23:30

Warszawa Wawer

Polecam dobrego weta w Aninie Iwona i Piotr Chodorek super lekarze !

ul. 3 poprzeczna
02.2010 gagucia pisze:Nie polecam lecznicy na Dr. Chodorka w Aninie Warszawie. z przyczyn ideologicznych.

Lecznica w tym roku miała zajmować się z racji umowy z gminą bezdomnymi zwierzętami. W praktyce niestety nic nie dało się z nimi uratować, ponieważ regularnie odmawiano pomocy chorym zwierzętom i odsyłano na paluch lub byle gdzie. Straż Miejska słyszy kiedy próbuje coś zawieźć, że zakres obowiązków w umowie nie obejmuje leczenia - i w lecznicy nie ma warunków bo nie ma szpitalika noi żeby jechali gdzie indziej..wiem ponieważ mam znajomego straznika i z jego relacji wynika że nie mając serca wozić na Paluch starają się komuś zwierzaka upchnąć (w którejść z przyjaznych lecznic w okolicy)..

Z tego co udało mi się dowiedzieć w gminie umowa mówi o obowiązku sterylizacji i kastracji - i za to jest ustalona stawka. Jeżeli chodzi o leczenie jest tam punkt, że wszelkie inne zabiegi powinny być konsultowane z odpowiednią sobą więc wynika to tylko z dobrej woli lekarza.Do tej pory leczyłam zwierzęta bezdomne bez żadnego problemu gdzie indziej. Była też możliwość przechowania chorego zwierzaka - a i często szukałam domów dla kotów przywiezionych przez SM przebywających w klatkach.

W chwili obecnej muszę płacić za takie leczenie bezdomniaka (nawet jeżeli mniej to zawsze..). Straż Miejska z bezdomnym chorym kotem jeździ od lecznicy do lecznicy- bo w gabinecie Dr. Chodorka zwierzaka można zostawić tylko na zabieg kastracji. Wszystko inne niema wstępu.

Mi to wygląda jak zgarnianie kasy za ciachanie zwierzaków ale uciekanie od brudnej roboty. Kiedyś w Wawrze było inaczej, teraz nawet nie jest łatwo pomagać zwierzakom bo ta lecznica postanowiła sobie zarobić. Zajmują się zabiegami, nie przyczyniają się do leczenia tych zwierząt, nie starają się im pomóc. Odsyłają z kwitkiem kasując tylko za taśmowe robienie zabiegów.

Zastanawia mnie fakt czemu lecznica w tym roku wygrała przetarg? Dowiedziałam się jedynie, że takie przetargi są jawne..

tosiak

 
Posty: 1
Od: Nie sty 18, 2009 23:25

Post » Śro kwi 08, 2009 9:22 wet z Wolskiej?ktoś poleca/odradza???

Warszawa Wola

Jestem z Warszawy i przeglądałam listę wetów polecanych, ale nie znalazłam na niej (ani jako polecanej, ani jako odradzanej) pani weterynarz Julity Tomczuk z lecznicy na Wolskiej. Jestem niezmotoryzowana a ten wet jest zdecydowanie najbliżej mnie:).
Więc pytam: CZY KTOŚ LECZYŁ KOTY U PANI TOMCZUK I CZY JEST ZADOWOLONY?I CZY KTOŚ W JEJ LECZNICY STERYLIZOWAŁ KOTKĘ?(niedługo nasza Fusia będzie sterylizowana,ale póki co musi jeszcze troszkę wagi nabrać i ozdrowieć w 100%).

pola1990 pisze:Polecam gorąco tą weterynarie...lecze tam kota i psa....
kot - ma białaczke
pies często kaleczy łapke, raz profesjonalnie wykonali amputacje.
Zajmuja się też strzyżeniem zwierząt... nie wiem tylko jaka jest jakość

http://www.gaja.fc.pl/ to ich strona, rzeczywiście ceny są bardzo niskie...mają dyżury świąteczne...

ulinek0

 
Posty: 900
Od: Śro lut 11, 2009 17:24
Lokalizacja: warszawa wola

Post » Nie lip 05, 2009 20:28 marcel na bemowie

Warszawa

Potwierdzam zdanie na temat dr.Seweryna włożył dużo pracy i serca by ratować mojego kota okazał duże zaangażowanie przy operacjach . Mimo iż nie udało się uratować mojego pupila jestem mu wdzięczna za to co zrobił.

ewa majewska

 
Posty: 2
Od: Pt lip 03, 2009 19:46

Post » Śro lip 15, 2009 1:47

Warszawa-Janki

A JA POLECAM LEKARZA (DR. WOJCIECHOWSKI)Z JANEK ( ADRES PODAM W PIĄTEK BO BĘDE NA ZDJĘCIU SZWÓW U MOJEJ KOTKI).
POLECAM.
Lekarz super a ceny rewelacja. :balony:
Nie płaciłam dodatkowo za zastrzyki,które dostała kotka.
W w-wie za każdy taki zastrzyk ( przy innym kocie płaciłam 35 zeta).
Zainteresowanym podam telefon i podam jak dojechać bo ja jeżdze bo znam drogę ale nie znam adresu.
Dojazd łatwy i można też jechać autobusem jak do Ikeii.

izaz

 
Posty: 1582
Od: Czw gru 04, 2008 0:16
Lokalizacja: w-wy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości