Sterylizacja na Paluchu

Informacje i opinie o lekarzach weterynarii, klinikach i gabinetach.

Moderator: Moderatorzy

Post » Nie sty 01, 2012 13:01 Sterylizacja na Paluchu

Witam, mamy kotkę umówioną na wizytę w piątek do sterylizacji na Paluchu. Czy ktoś posiada może jakieś informacje o lekarzach tam pracujących, o warunkach? Wzieliśmy naszą kotkę właśnie z palucha pare miesięcy temu, więc teraz gdy nadszedł czas zabiegu, ze wzgledu na pieniądze - umówiliśmy się tam. Schronisko zobowiązało się do wykonania zabiegu bezpłatnie, bądź do zwrotu kosztów, gdybyśmy przeprowadzali takową sterylizację gdzie indziej. Czy ktoś z was orientuje się jak to wygląda w praktyce?
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

bik72

 
Posty: 19
Od: Nie sty 01, 2012 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 01, 2012 13:09 Re: Sterylizacja na Paluchu

Nie wiem, ale otworzyłam oczy ze zdumienia na wieść, że schronisko pokryje koszty sterylizacji poza schroniskiem 8O
Z pozytywnego zdumienia 8O
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sty 01, 2012 14:10 Re: Sterylizacja na Paluchu

no więc właśnie... tak nam powiedziano, ale mam podejrzenia. NIe wyobrażam sobie, aby oddano mi 300zł, ot tak, ponieważ wybrałam najlepsza i jak to często bywa, najdroższą lecznicę w warszawie...
Dodatkowo, to duży stres dla zwierzaka- wracać do schroniska- dookoła hałas, obce zapachy, dużo psów, innych kotów.

Myślałam także o poczekaniu z zabiegiem do marca, kiedy rozpocznie się akcja darmowych sterylizacji, ale mamy w domu młodego kocurka- jeszcze dzieciak, ale niedługo dojrzeje, a jakoś nie uśmiecha mi się cała zgraja miauczących kulek.
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

bik72

 
Posty: 19
Od: Nie sty 01, 2012 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 01, 2012 14:42 Re: Sterylizacja na Paluchu

bik72 pisze:Myślałam także o poczekaniu z zabiegiem do marca, kiedy rozpocznie się akcja darmowych sterylizacji, ale mamy w domu młodego kocurka- jeszcze dzieciak, ale niedługo dojrzeje, a jakoś nie uśmiecha mi się cała zgraja miauczących kulek.

Tego należy uniknąć za wszelką cenę :ok:
Wiesz, dla kotka to stres (powrót do schroniska), ale może go zminimalizuj, przecież nie zostawisz go tam, umów na konkretną godzinę, dostanie usypiacza, zabieg i do domu. Co myślisz o tej wersji?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sty 01, 2012 14:55 Re: Sterylizacja na Paluchu

viewtopic.php?f=1&t=130472&start=0&hilit=paluch tu jest wątek wolontariuszek z Palucha. Doradzą na pewno najlepiej :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 01, 2012 15:08 Re: Sterylizacja na Paluchu

MalgWrocław, no więc właśnie tak myślę. Wykochamy ją po zabiegu i utulimy gdy tylko się już dai jakoś to przeboleje.

Dzięki za info o wątku.
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

bik72

 
Posty: 19
Od: Nie sty 01, 2012 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 02, 2012 8:31 Re: Sterylizacja na Paluchu

Czy kotka jest zaszczepiona?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon sty 02, 2012 22:00 Re: Sterylizacja na Paluchu

tak, jasne. Wszystkie potrzebne szczepienia, dobra dieta, żadnych kitkatów itd. Ogólnie dbamy o kociuchy.
Nie wzięłabym kota do Palucha bez szczepien, tam tyfus szaleje- wiem, bo nasza miała jako 8 tygodniowy kociaczek, ale udało się ją odratować.
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

bik72

 
Posty: 19
Od: Nie sty 01, 2012 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 04, 2012 23:21 Re: Sterylizacja na Paluchu

Nie wiem jak teraz, ale ok. 4-5 lat temu (nie pamiętam :oops: ) kastrowałam na Paluchu psa, adoptowanego właśnie przez Paluch. Budynek z salami operacyjnymi odnowiony, porządny. Lekarz który operował także bez zarzutu. Żadnych komplikacji nie było. Ale jak jest tam teraz - nie mam pojęcia. Za zabieg oczywiście nie płaciłam, jako że pies był "ich".
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 06, 2012 13:53 Re: Sterylizacja na Paluchu

no więc wróciliśmy ze sterylizacji: w budynku smród, ale chyba trudno wyplenić taki zapach, nieważne jak bardzo probowaloby sie zachowac sterylność.
Kota dostaliśmy po 2 godzinach, więc jest jeszcze trochę ogłupiona. Po powrocie do domu zaczęła strasznie płakać, więc poszliśmy z nią kontrolnie jeszcze do naszego lekarza na śreniawitów, podobno wszystko jest okey, tylko ona panikara i złośnica. Zabieg - cięcie boczne, weterynarz budził zaufanie.
Ot wszystko co na chwilę obecną można powiedzieć.
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

bik72

 
Posty: 19
Od: Nie sty 01, 2012 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 06, 2012 15:43 Re: Sterylizacja na Paluchu

No to trzymam kciuki. Do jakiejś kontroli/na zdjęcie szwów masz przyjść?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sty 06, 2012 15:44 Re: Sterylizacja na Paluchu

W razie czego - na Paluchu z tego co wiem nie wykonuje się sterylizacji pełnej, tylko usunięcie jajników. Więc nie zdziw się, jeśli na usg zobaczysz jeszcze macicę ;)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt sty 06, 2012 16:12 Re: Sterylizacja na Paluchu

tak, 9.01 idziemy na oglądanie kota i potem zdjęcie szwów.
Siedzi obrażona w łazience. W kubraczku. Duuużo czasu minie, zanim znowu wkupimy się w kocie łaski.

Dzięki serdeczne za info i wsparcie :)
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

bik72

 
Posty: 19
Od: Nie sty 01, 2012 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 06, 2012 17:14 Re: Sterylizacja na Paluchu

Ty nie dziękuj, tylko dalej czekamy na informacje, co i jak 8)
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sty 06, 2012 17:40 Re: Sterylizacja na Paluchu

Zastanawiam się jeszcze jak zazwyczaj przebiega u kotki okres rekonwalescencji po takim zabiegu.
Czy ktoś może się z nami podzielić takimi doświadczeniami?
Mała jest 8h po zabiegu. Wciąż niezbyt mobilna, warczy. Co jakiś czas miauczy tak jakby się jej nadepnęło na łapę. Kot jeszcze nie jest zainteresowany wodą do picia.
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

bik72

 
Posty: 19
Od: Nie sty 01, 2012 12:36
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości