Kociaki są sztucznie karmione, od 7 dnia życia. Straciły matkę. Niestety, 13 dnia padł jeden z nich, pomimo interwencji weta z Żabiej Woli. A może dzięki tejże...jako że nie wiedział, co kociakowi może być. I nie bardzo go to obchodziło.
Byłem w sumie u 4 weterynarzy...ale:
Pierwszy kazał dawać kociakom śmietankę UHT 12%...
Drugi nieskutecznie próbował leczyć kociaka
Trzeci, telefonicznie, doradził mi zastosowanie Lakcidu na biegunkę, co nic nie dało..dopiero po zasięgnięciu info n/t podałem im smectę i przeszło.
Czwarty zaś nie miał czasu, bo coś tam.
Żaden z nich nie badał kociaków, w żaden sposób.
Dziś padł mi drugi kociak, od trzech dni chudł. Rabo jeszcze chodził i dopominał się jedzenia, sporo pojadł, zrobił twardą kupę. Po trzech godzinach już nie zył. Był prawie łysy, podobno od sztucznego karmienia. Skórę miał czyściutką, bez żadnych zmian chorobowych. Jeszcze jeden z pozostałych jest łysy, chciałbym się więc dowiedzieć dlaczego, oraz co z tym począć.
Reszta kociaków wygląda zdrowo..ale wolę się upewnić, przebadać te kociki, bo nie chcę znów przeżywać odejścia kolejnego z nich.
Czytałem oczywiście ten temat, a przynajmniej większość. Ale..dalej niewiele wiem.
Pozdrawiam
Koci Mamuś.