ŁÓDŹ i łódzkie

Informacje i opinie o lekarzach weterynarii, klinikach i gabinetach.

Moderator: Moderatorzy

Post » Czw lut 16, 2012 19:26 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

w kalinowej też
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 07, 2012 18:46 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

ŁÓDŹ

A czy ktoś jest w stanie wypowiedzieć się o klinice weterynaryjnej na ul Gdańskiej 81 ?

@g@cI@

 
Posty: 2
Od: Śro mar 07, 2012 1:47

Post » Czw kwi 12, 2012 18:11 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Piotrków Trybunalski

Byliśmy u pana Krzysztofa Koczwarskiego, Słowackiego 54 - póki co wrażenie bardzo pozytywne, czy ktoś też korzystał i mógłby się wypowiedzieć jak wrażenia?

loeb

 
Posty: 791
Od: Pon lip 05, 2004 17:45
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob kwi 14, 2012 16:25 Re: SOWA

NIE POLECAM

violettam

 
Posty: 1
Od: Sob kwi 14, 2012 16:14

Post » Wto kwi 17, 2012 22:38 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

michalinadzordz pisze:W Zduńskiej Woli polecam:

Przychodnię Dla Zwierząt Gaja i Przyjaciele
ul. Szadkowska 23 /1, Zduńska Wola
Wszyscy weterynarze są tam świetni, leczyli mojego psa po wieloletnim zaniedbaniu przez innych weterynarzy, leczą wszystkie moje kotki i służą pomocą w przenocowaniu kociaków przed zabraniem do DT albo po sterylizacji. Są fachowi i bardzo mili, naprawdę kochają zwierzęta.

Dr Krzysztof Macios z lecznicy przy ul. Kościelnej - jest tam jeszcze 3 innych weterynarzy, ale ja polecam jego. Tylko on zachował jeszcze pasję i miłość do zwierząt, a nie tylko liczy pieniądze.


Podpisuje sie rekami i nogami.
Obrazek

bira

 
Posty: 45
Od: Śro kwi 11, 2012 20:04
Lokalizacja: Den Haag/Zduńska Wola

Post » Śro kwi 18, 2012 10:20 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Porównywałam wyniki krwi z Laboklinu i Zwierzaka - wydają się miarodajne.
To byla morfologia i nerkowe.

POLECAM:

Łódź
dr Wardęszkiewicz, ul. Woronicza 1/3

Trafiłam z polecenia do pana doktora na usg nerek i pęcherza kota.
Gabinecik skromny, ale podejście do zwierzaka, dokładność badania, wiedza, doświadczenie, tłumaczenie - super.
Oprócz opisu dzwoni też do weta prowadzącego kota i dokładnie przekazuje co i jak.
Pan doktor jest też wetem-bahawiorystą.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro kwi 18, 2012 14:56 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

kocim czy psim?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro kwi 18, 2012 15:10 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Femka pisze:kocim czy psim?

zwierzęcym ;)
Obrazek

andorka

 
Posty: 13657
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro kwi 18, 2012 15:20 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie maja 06, 2012 15:15 Re:

03.2011 casica pisze:Maciek Zakrzewski jest felczerem, nie technikiem. Nie ma dyplomu. Nigdy też tego nie ukrywał.
Czas zapewne zmienia ludzi, nie wiem jak to teraz wygląda. Ale mimo braku dyplomu, był swego czasu Maciej jednym z lepszych łódzkich "wetów". Z dużą wiedzą i doskonałym podejściem do zwierząt. Niestety gdy zbudował lecznicę przy Liściastej przestał składać wizyty domowe i nasze drogi jakoś się rozeszły. W latach 90 leczył zwierzęta moje i moich znajomych, i leczył dobrze, skutecznie, sensownie.
Najlepiej jego podejście charakteryzuje coś takiego. Sąsiadka długo leczyła u niego psa, później tak się złożyło, że na głodowej rencie chorobowej nie miała po prostu pieniędzy. Maciek odwiedzał ich regularnie, pani Bożena była skrępowana i chciała płacić. A Maciek niezmiennie odpowiadał - proszę się nie wtrącać, ja przyszedłem z wizytą do Ajaksa, nie do pani.
[/quote]

Zgadzam się w 100%. Maciek leczył wszystkie moje zwierzęta i zwierzęta mojej mamy. Mojego zwierzaka leczył przez pół roku za darmo bo wiedział że to leki ratujące życie. Chodziłyśmy do niego 3 razy w tygodniu... ani złotówki u niego nie zostawiłyśmy w tym okresie. Jest fachowcem. Potrafi w niedzielę zebrac ekipę żeby zrobić operaje rozciętego o drut kolczasty brzucha. Nie znam innego takiego lekarze weterynarii. Bo to nie tytuł z niego robi lekarza a poświęcenie i miłośćdo zwierząt.

Marcelowa

 
Posty: 6
Od: Śro kwi 11, 2012 17:54

Post » Nie maja 13, 2012 7:59 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

przeklejam z viewtopic.php?f=1&t=137505&start=570

Przez przypadek dotknęłam brzuszka młodej kotki z meliny, sterylizowanej w "talonowej" lecznicy Złoty Pies - i włosy stanęły mi dęba. Pomijam wyjątkowo długi szew, ale rana od golenia? Nie opatrzona, a naprawdę ogromna.
Kotka już po wizycie u prawdziwego lekarza, rana opatrzona.

Obrazek Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 16, 2012 9:06 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Czy ktoś z Was wie gdzie teraz przyjmuje dr Małgorzata Folusiak? W Sowie nie chcą podać gdzie sie przeniosła.

pietr.a

 
Posty: 2
Od: Śro maja 16, 2012 8:52

Post » Śro maja 16, 2012 15:08 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

pietr.a pisze:Czy ktoś z Was wie gdzie teraz przyjmuje dr Małgorzata Folusiak? W Sowie nie chcą podać gdzie sie przeniosła.


Wiedzieć nie wiem ;) ale zapytałabym tu: http://www.zwierzetarnia.pl/
Wg info na stronie izby weterynaryjnej właścicielem jest pani Małgorzata Jóźwik a pracuje tam jeszcze jeden lekarz. Jeśli dobrze pamiętam to taka pani dr pracowała w ub. roku w Sowie, więc może razem z nią pracuje ta pani dr której szukasz ;)
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Śro cze 13, 2012 8:21 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Lindusia pisze:Łódź

A ja serdecznie polecam lecznicę LABRADOR http://www.labrador.go3.pl/przychodnia.html i dr Tomasza Szczepanika -kociarz z zamiłowania !!! Lecznica jest malutka ale nie droga i lekarze tam pracujący są naprawdę z powołania.

Ja też polecam dr.Szczepanika leczę u niego moje koty i wielu moich znajomych jesteśmy wszyscy zadowoleni.Przy trudniejszych przypatkach doktor potrafi powiedziec nie wiem,ale się dowiem.Chyba tak lepiej jak eksperymentowac po omacku na zwierzęciu bardzo to cenię.

Amel

 
Posty: 53
Od: Pt paź 08, 2010 11:43

Post » Sob cze 16, 2012 19:06 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Nie polecam

Lecznica „Pod Złotym Psem” na Więckowskiego 25 - nie należy mylić z lecznicą pod nr 31, na rogu Gdańskiej.

No więc lecznica „Pod Złotym Psem” wygrała przetarg na sterylki miejskie. Jedyne kryterium – cena. Lecznica to gabinecik w sklepie zoologiczny.

Przyjmuje na te sterylki koty tylko w poniedziałki, wtorki i środy, bo w soboty i niedziele lekarza nie ma i nie ma opieki nad zwierzętami - wg umowy z miastem min.48 godzin. To w tej lecznicy sterylizowano półroczną szylkretkę z meliny, i wydano ją z dużą raną na brzuszku na linii futerka - najprawdopodobniej wety skaleczył ją przy goleniu. I nie o skaleczenie mamy pretensję - ale o to, że wydając kota nie powiadomił o ranie, że rany nawet nie opatrzył - jodyna czy „sreberko” zostawiłoby jakiś ślad.

Dziś odbierałam kotki zawiezione tam we wtorek - po terminie 48godz, fakt, ale uzgodnionym z lecznicą - bo jedna z kotek była (okazało się w trakcie operacji) już dużo wcześniej wysterylizowane, blizna była niewidoczna i wet musiał ją mocno rozkroić szukając macicy - więc i gojenie się rany nieco dłuższe. Tej kotce ucho nacięto, ale nie wet sam z siebie, tylko po kilkakrotnych prośbach, natomiast drugiej kotce - nie. Dlaczego nie - bo dzika.

I znów - nie o to mam pretensje, że nie znaleziono blizny - naprawdę wierzę, że mogła być niewidoczna. Ale o kompletny brak wyobraźni - w tak oczywistej sytuacji uszko nacięto po naciskach, drugiej kotce wcale. Czyli bez nacisków na to nacięcie wet świadomie naraziłby obie kotki na ponowne otwieranie brzuszka.
I o żądanie, przedstawione dziś, by nawet kotkę z bardzo dużym cięciem odbierać po 48 godzinach. O komentarz właścicielki ? kierowniczki? sklepu - której próbowałam to wyjaśnić, przypominając, że w umowie z miastem ma minimum 48godzin - że ona lepiej wie, co ma u umowie, i jeśli się chce ciąć kotki w ciąży, trzeba mieć miejsce na przetrzymanie.

I jeszcze jedno - podobnie jak lecznica Dog i ta lecznica jak niepodległości broni drzwi na zaplecze, gdzie przetrzymuje koty, nawet zajrzeć tam nie wolno. Ciekawe, dlaczego.
Po zapleczach innych lecznic (w tym talonowych) łażę bez przeszkód, ba, czasem, lekarze sami zapraszają chwaląc się wyposażeniem.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości