» Pon kwi 18, 2016 23:58
Re: ŁÓDŹ i łódzkie
Jak dotąd miałam do czynienia z dwiema lecznicami w Łodzi:
Przychodnia weterynaryjna Pod Żabką
Na początku byłam zadowolona. Byłam tam kilka razy z moim Putinem zaraz po tym jak przygarnęłam do ze śmietnika Czyli rutynowe zabiegi typu: szczepienia, odrobaczanie. Dodatkowo Putin miał na początku zapalenie uszy, więc przeszedł kilka zabiegów, plus musiałam mu wykupić kilka leków. Nie mogę narzekać na jakość usług, kot zdrowiał w oczach i z małej bidy w krótkim czasie zmienił się w pięknego zadbanego kota. Wszystko było fajnie dopóki nie zgadałam się z moją mamą, która przygarnęła brata Putina w identycznym stanie. Okazało się, że na te same zabiegi i leki wydała 2 razy mniej. Zdaję sobie sprawę, że pieniądze to nie wszystko, ale przebitka była ogromna. Na samą atmosferę narzekać nie mogę, choć co się wysiedziałam w poczekalni to mogę. Nie wiem jak ten wet sprawdza się w "cięższych" przypadkach, ale do takich nie należy, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że mocno kosi na hajs.
Lecznica weterynaryjna Gdańska 81
Przeczytałam kilka opinii i mało która z nich była pozytywna. Byłam tam dwa razy. Za pierwszym razem z Putinem na kastracji. Przeczytałam dzisiaj historię o sterylizacji kotki, która trwała tam kilkanaście godzin i niewiele miała wspólnego z profesjonalizmem - moja opinia jest zupełnie inna. Mili ludzi, fachowa pomoc, kota odebrałam już po kilku godzinach nie musząc się dopominać o kontakt. Na bieżąco byłam informowana, że już niedługo, że kotek jest w trakcie zabiegu i w końcu, że mogę go już odebrać. Skorzystałam z darmowej marcowej kastracji, więc bałam się, że potraktują nas po macoszemu. Nic bardziej mylnego, opieka na najwyższym poziomie.
Po raz drugi pojawiłam się tam kilka dni temu z moim drugim kotem. Póki co ciężko mówić cokolwiek na temat efektów leczenia, jest jeszcze za wcześnie, ale ponownie nie mogę się przyczepić do jakości obsługi. Ludzie są mili, widać, że kochają zwierzaki i robią wszystko, żeby czuły się jak najmniej zestresowane. Pan weterynarz dwoił się i troił, mimo, że miał jeszcze kilku pacjentów cały czas na bieżąco nas informował o wynikach badań przyjmował w przerwach między innymi zwierzakami, żeby jak najszybciej cokolwiek stwierdzić.
Wrażenia mam bardziej pozytywne, ale to co się dzieje z moim kotem może się skończyć gorzej, niż krzywo przycięte pazurki, sprawa jest poważna. Będę wdzięczna za wszystkie opinie na temat tej lecznicy.