ŁÓDŹ i łódzkie

Informacje i opinie o lekarzach weterynarii, klinikach i gabinetach.

Moderator: Moderatorzy

Post » Pt lut 06, 2015 12:20 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Polecam ten reportaż:
https://www.facebook.com/video.php?v=98 ... 04&fref=nf

Lecznica, o której w nim mowa to Bernard na Dąbrowskiego.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lut 06, 2015 22:27 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Pecunia non olet? tak to było?


Nie polecam, wręcz zdecydowanie odradzam - lecznica Rosomak, Łódź, ul.Chryzantem, dr Uzarek.

Nie wiem, i nie interesuje mnie to, czy jest dobrym lekarzem. Być może do zwierząt właścicielskich podchodzi inaczej.
Ale sterylizując kotki w ramach umowy z miastem cięcia 6cm zszywał trzema szwami - nie trzema warstwami szwów, a trzema supełkami. I tak "zszyte" kotki wydawał karmicielom po 48 godzinach. Ile umarło nie wiem, ja widziałam jedną, której szew "tylko" się rozlazł i udało się ją uratować, i drugą, która w po 6 dniach od zabiegu wytrzewiła sie w klatce u karmicielki - nie przeżyła. I one, i dwa kastrowane u niego kocurki zarażone było gronkowcem i paciorkowcem, jeden kocurek nie przeżył. Wszystkie zabiegi odbyły sie w odstępie kilku dni i jakoś trudno mi uwierzyć w nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
Pisałam gdzie się dało, bez skutku.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 07, 2015 9:48 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

kalewala pisze:Pecunia non olet? tak to było?


Nie polecam, wręcz zdecydowanie odradzam - lecznica Rosomak, Łódź, ul.Chryzantem, dr Uzarek.

Nie wiem, i nie interesuje mnie to, czy jest dobrym lekarzem. Być może do zwierząt właścicielskich podchodzi inaczej.
Ale sterylizując kotki w ramach umowy z miastem cięcia 6cm zszywał trzema szwami - nie trzema warstwami szwów, a trzema supełkami. I tak "zszyte" kotki wydawał karmicielom po 48 godzinach. Ile umarło nie wiem, ja widziałam jedną, której szew "tylko" się rozlazł i udało się ją uratować, i drugą, która w po 6 dniach od zabiegu wytrzewiła sie w klatce u karmicielki - nie przeżyła. I one, i dwa kastrowane u niego kocurki zarażone było gronkowcem i paciorkowcem, jeden kocurek nie przeżył. Wszystkie zabiegi odbyły się w odstępie kilku dni i jakoś trudno mi uwierzyć w nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
Pisałam gdzie się dało, bez skutku.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 08, 2015 18:10 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Nie znam dr Uzarka jako weta , ale w ramach kastracji na miasto dokonałam u niego sterylizacji 1 kotki i kastracji 2 kocurów ( wolnożyjących z działek) wszystko przebiegło pomyślnie, kotki żyją , mają się świetnie, po zabiegach też nie było żadnych komplikacji, szybko doszły do siebie.

anka22

 
Posty: 508
Od: Wto wrz 09, 2008 11:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2015 9:05 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Prześlę Ci zdjęcia tych, o których pisałam.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2015 13:43 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Kalewala, nie mam powodów, żeby Ci nie wierzyć, absolutnie nie dlatego tak napisałam , że u mnie było ok , ale zastanawiam się dlaczego u jednych było ok u innych nie, nawet powiem Ci że doktor wywarł na mnie dość pozytywne wrażenie, be jeden z tych kociaków, okazało się, że miał tasiemca , czego ja oczywiście w momencie schwytania go nie wiedziałam , bo to dziczek. Doktor zawołam mnie do gabinetu , dał leki, na tego tasiemca , powiedział co i jak, jak postępować , generalnie zachował się ok, więc ja naprawdę nic nie mogę powiedzieć, ale skoro u Ciebie tak się stało to bardzo przykra wiadomość, trochę mnie zaskoczyła.

anka22

 
Posty: 508
Od: Wto wrz 09, 2008 11:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 02, 2015 15:10 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Materiały Ci wysłałam - myślę, że dodatkowe komentarze zbędne.

Na szczęście w tym roku sterylizować "na miasto" nie będzie.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 02, 2015 15:13 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Absolutnie Ci wierzę, nie pisałam tego dlatego, żeby dr. bronić , już dostałam sporo info od jednej z wolontariuszek na ten temat. Pozdrawiam

anka22

 
Posty: 508
Od: Wto wrz 09, 2008 11:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 11, 2015 12:35 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

Byłam wczoraj z talonowymi kotami na Adamieckiego - pierwszy raz. Cztery Łapy, sterylizują na talony miejskie.

Było późno, prawie bez pacjentów, łaziłam po całej lecznicy z wetką, razem "oporządzałyśmy" dwa przywiezione przez mnie koty - sama chciałam.
Pomieszczenie do ich obsługi fajne - małe, tylko stół, w razie czego kota można łatwo złapać. Klatek sporo.
Obecni pracownicy - lekarze i chyba pielęgniarze - mili, bez lęku przed dzikuskami, widać, że wiedzą, co robią.


W sobotę i w poniedziałek wetknęlam nos do lecznicy Pies czyli kot na Wyszyńskiego, też "talonowa". Mniej miejsca, mniej lekarzy - ale wrażenia podobne.
Profesjonalizm i doświadczenie.


Gdyby tak jeszcze na talony cięło parę innych dobrych lecznic - rozrzuconych równomiernie po mieście...


I tak sobie przypominam Doga czy Złotego Psa, gdzie zaplecza broniono jak niepodległości, a w Dogu dźwięki dochodzące z zaplecza przy pakowaniu przez pracownika dzikiego kota do kontenera przypominały walenie się budynku...
Albo Bernarda, gdzie zażądano ode mnie zostawienie kontenerka, bo gdzie włożą kota po zabiegu? Klatki stały, ale kto potem będzie go z tej klatki pakował do kontenerka?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 11, 2015 20:43 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

o Dogu słyszałam dużo i o dziwo od samego dr Uzarka, który bardzo właśnie potępiał tę lecznicę za talonowe zabiegi. O Bernardzie na Dąbrowie nawet pisać mi się nie chce, bo ta lecznica od wielu lat cieszy się bardzo złą opinią. Nawet ostatnia afera z hodowlą psów z Podlasia. 2 lata temu tam dzwoniłam pytając o talonowe zabiegi , to chcieli wyznaczyć i dzień i godzinę zabiegu, więc zapytałam czy na pewno mówimy tu o kocie talonowym , pani dr zaczęła mi tłumaczyć debilne wywody więc po prostu powiedziałam, że nie rozumiem dlaczego w ogóle wygrali przetarg ,że to żenada i tyle.

anka22

 
Posty: 508
Od: Wto wrz 09, 2008 11:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 11, 2015 20:53 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

jakby moja wetka zaczęła krytykować inną lecznicę, to przestałabym ją lubić. Stanowczo.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw mar 12, 2015 0:07 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

dr Uzarek nie jest wetem moich kotów, trafiłam tam tylko w ubiegłym roku z kotami wolnożyjacymi na talonową kastrację i akurat nie wiem dlaczego mi o tym powiedział, tak ,że generalnie mało mnie to obeszło bo lecznicy Dog tez nie znałam :kotek:

anka22

 
Posty: 508
Od: Wto wrz 09, 2008 11:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 02, 2015 12:07 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

W lecznicy "Bernard" na Dąbrowskiego po "znajomości" usypia się zdrowe psy. Wczoraj taką praktykę zastosowała osoba z mojej dalszej rodziny... Piesek miał tylko chorobę skóry i zatkane ucho, ale nie było już czasu i chęci na jego leczenie, zwłaszcza że niedawno pojawił się nowy, śliczny i młody border collie. Pierwsza lecznica, do której się zgłosili, odmówiła uśpienia pieska. Wtyki w "Bernardzie" załatwiły sprawę. Brak mi słów.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 629
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

Post » Czw kwi 02, 2015 12:41 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

mandala20 pisze:W lecznicy "Bernard" na Dąbrowskiego po "znajomości" usypia się zdrowe psy. Wczoraj taką praktykę zastosowała osoba z mojej dalszej rodziny... Piesek miał tylko chorobę skóry i zatkane ucho, ale nie było już czasu i chęci na jego leczenie, zwłaszcza że niedawno pojawił się nowy, śliczny i młody border collie. Pierwsza lecznica, do której się zgłosili, odmówiła uśpienia pieska. Wtyki w "Bernardzie" załatwiły sprawę. Brak mi słów.

Ja natomiast nie mam słów dla takich ludzi jak Twoi dalsi krewni. A co do wetów, nie tylko "Bernard" tak robi inne lecznice też. Nie bardzo im się dziwię bo jeśli ktoś chce się pozbyć psa to się pozbędzie. I w znacznie mniej humanitarny sposób - wyrzuci z samochodu, przywiąże do drzewa w lesie, albo odda do schroniska. W takiej sytuacji chyba jednak lepiej uśpić. ustawa w tym względzie nie bardzo przystaje do rzeczywistości
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 02, 2015 13:04 Re: ŁÓDŹ i łódzkie

casica pisze:Ja natomiast nie mam słów dla takich ludzi jak Twoi dalsi krewni. A co do wetów, nie tylko "Bernard" tak robi inne lecznice też. Nie bardzo im się dziwię bo jeśli ktoś chce się pozbyć psa to się pozbędzie. I w znacznie mniej humanitarny sposób - wyrzuci z samochodu, przywiąże do drzewa w lesie, albo odda do schroniska. W takiej sytuacji chyba jednak lepiej uśpić. ustawa w tym względzie nie bardzo przystaje do rzeczywistości


Pogrubione - o tym też mówiłam. Niestety wiem, że Bernard nie jest w tym osamotniony, i wiem że wcale nietrudno jest znaleźć weta który uśpi zdrowe zwierzę. Napisałam o tym, bo po raz pierwszy taka sytuacja dotknęła mnie bezpośrednio (no mniej więcej, bo nie utrzymuję z nimi kontaktu, ale jednak są to osoby które znam osobiście).
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 629
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości