Gdzie zastrzyki dziczkom? - Wrocław

Informacje i opinie o lekarzach weterynarii, klinikach i gabinetach.

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro sty 21, 2009 12:43

Mam bardzo pilne pytanie: który lekarz weterynarii we Wroclawiu podejmie się robienia zastrzyków prawie jeszcze dzikiemu(nie pozwalającemu się dotykać człowiekowi) ciężko choremu (ale jeszcze poruszającemu sie dość energicznie) kotu? A gdzie takiemu kotu podadzą dożylnie (albo chociaż podskórnie kroplówkę w razie potrzeby?).
W Doranie mają klatke ściskarkę-to wiem. Ale gdzie jeszcze indziej?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 23, 2009 18:35

Prawie dziki(a) Gapcio(a) obejdzie się chyba bez zastrzyków tym razem, bo wyraźnie jemu(jej) sie polepszyło. Być może nawet dzięki temu jeszcze żyje, że uniknął(ła) dzięki swojej determinacji jkiegokolwiek leczenia. Niestety jego (jej) oswojeni towarzysze ufający ludziom(którzy ufają wetom) już sobie brykają za TM. Niemniej moje pytanie jest nadal aktualne: gdzie można leczyć jeszcze prawie dzikiego kota?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 24, 2009 12:09

Dodam, że Gapcio(a) należy do kotów, które nie tykają jedzenia z żadnym lekarstwem-nawet najsmaczniejsze wyczuwa na odległość!
Dla takich jedynym ratunkiem(dopóki się nie oswoją i nie pozwola sobie wrzucić tabletki do gardła) mogą być tylko zastrzyki.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości