Przedawkowanie Theospirexu?

Informacje i opinie o lekarzach weterynarii, klinikach i gabinetach.

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto maja 06, 2025 13:22 Przedawkowanie Theospirexu?

Witam wszystkich użytkowników forum, posiadających pod opieką koty. Wątek ten rozpoczynam w hołdzie mojemu, nieżyjącemu już ukochanemu kotkowi Robinkowi.
Robinek był naszym oczkiem w głowie. Był przygarnięty z ulicy. Znaleziony pod garażem sąsiada, wołał o pomoc. Prawdopodobnie mógł być podtopiony w oczku wodnym na naszej posesji. Przemoczony, śmierdzący mułem został zawieziony do najwcześniej otwartej lecznicy w naszym mieście. Tam był ustabilizowany. Po tym dostał zapaści i znów ustabilizowany, przygotowany do przetransportowania do całodobowej kliniki w Warszawie. Tam go ustabilizowali i po tym wszystko było w porządku. Kociak dobrze się rozwijał. Jadł dużo. Karmiłam go wysokomięsnymi drogimi karmami: mokrymi mięsnymi jak i suchymi. Był naszym ukochanym dzieckiem. Z uwagi na poprzednie dolegliwości, zgłaszałyśmy wszelkie jego problemy w leszcznicy na miejscu. Przez jego poprzedni problem z jedzeniem na początku (w kale tylko rośliny) kociu jadł naszą karmę na potęgę. Po jakimś czasie zrorobił się otyły. Uwielbiał zabawę z wędką. Szybko się męczył przy tym. Wtedy przerywałam zabawę i uspakajałam Robinka. 8.01.2025 zawiozłam Robinka do tej samej lecznicy, gdzie go po raz pierwszy ratowano, w późniejszym czasie odrobaczano, wykastrowano i zaszczepiono. Zrobiono RTG płuc. W opisie zmian: Powietrzność płuc obniżona. Linia przepony prawidłowa. Obraz tchawicy prawidłowy. Sylwetka serca prawidłowa. Brak cech obrzęku płuc. Brak cech obecności zmian rozrostowych w obrębie płuc. Obraz wskazuje na cechy przewlekłego zapalenia płuc. Przy przyjęciu: temp. 38,2, kot otyły, błony śluzowe różowe, wilgotne, brzuch miękki, osłuchowo nasilone szmery w ddo, węzły chłonne niepowiększone. Opis wywiadu: po minucie zabawy męczy się I dyszy, ma tak od początku problemów z oddychaniem poza tym wszystko okej, trochę kaszle, jedno ucho cieplejsze. Dostał antybiotyk, który należało powtórzyć po 14 dniach. 1.04.2025 r kot został ponownie przywieziony do lecznicy. Powodem był jednorazowy krótkotrwaly kaszel tego dnia rano i taki sam wieczorem poprzedniego dnia. Lekarz podjęła decyzję zostawić Robina w lecznicy, by ponownie zrobić RTG płuc. Podczas ustnego wywiadu omówiono nasze obawy nt. astmy. Wspomniałam o żwirku bentonitowym (31.03 przeprowadziłam dokładne sprzątanie kącika z kuwetą w łazience- wytrzepanie maty i zamiecenie. Robinek był młodym 10 miesięcznym kociakiem. "Pomagał" przy każdej czynności, tutaj był narażony na inhalacje pyłu). Lekarka przyznała rację dodając, że dym papierosowy i aerozole też mogą przyczyniać się do wywoływania tej choroby. RTG. Opis zmian: cieniowanie oskrzeli znaczne podwyższone. Brak cech zapalenia płuc. Brak cech obrzęku płuc. Sylwetka serca prawidłowa. Linia przepony prawidłowa. Przebieg tchawicy prawidłowy. Na podstawie tego wyniku (?) zastosowano Theospirex roztwór do wstrzykiwania I infuzji 20mg/ml 5 amp. a 10 ml - 1 ampułka. Zalecono wdrożenie leku Theospirex Retard 150mg 1/2 tabletki 2 razy dziennie długofalowo. Od tego momentu rozpoczął się koszmar mojej rodziny. Ufałam lekarzom w tej lecznicy. 2 kwietnia Robinek otrzymał pierwsze 2 dawki - zauważyłam, że zrobił się jakiś "żywszy". Po dwóch dniach przyjmowania tego leku jego zachowanie się zmieniło. Był przygaszony. Następnej dawki nie dostał tylko z uwagi na to że nie chciałam go męczyć. Kot bardzo się bronił przed przyjmowaniem tych tabletek. Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności wydawało mi się, że był przytkany kłakiem dosłownie przed 31.03.2025. I był. W końcu go wydalił - zbita jego sierść i włosy moje i córki. Dlatego, kiedy po kilku dniach znowu źle się czuł, nie połączyłam tego z możliwymi skutkami ubocznymi przyjmowanego leku. W okresie 2-9.04.2025 kot otrzymał łącznie 11 dawek zaleconych przez lekarkę. 10.04 na 16:30 był umówiony na wizytę w najbliższej lecznicy. Jego stan był już naprawdę zły. Kot nie jadł, nie pił, był osowiały, kulił się - bolał go brzuch. O 13: 00 wyjęłam go z posłania by delikatnie pomasować brzuch. Cały czas byłam przekonana, że w jelitach zalega kłak. Po tym Robinek poszedł do kuwety. Oddał mocz. Wrócił do pokoju. Widząc, że kot zaczął chodzić po pokoju, wzięłam wędkę z myślą, żeby za nią pochodził, by ruszyć perystaltykę. I w tym momencie zaczął się straszliwy atak drgawek. Od razu pomyślałam, że ma pedaczkę. Atak nie ustępował przez kolejnych kilka minut. Natychmiast zawiozłam go do lecznicy. Tam wprowadzono go w śpiączkę farmakologiczną, bo atak nadal trwał. Zapytano mnie o przyjmowane leki. Powiedziałam że Robin przyjmuje Theospirex. Dostarczyłam dokumenty o tym, przeczytałam ulotkę i domyśliłam się,
że objawy wskazują na przedawkowanie. Zwróciłam na to uwagę lekarza, mimo tego znowu podano mu Theospirex dożylnie. Przy przyjęciu: temp. 41,3, wykonano EKG - tachykardia. Badania krwi- glukoza 340, skrajna hipokaliemia. Utrzymując Robina w śpiączce farmakologicznej dostarczyłam go do kliniki całodobowej w Legionowie. Tam stan się nie polepszał, zostało wykonane mnóstwo badań, wizyta kardiologa. Tam też wiedzieli o Theospirexie. Choć wszystkie objawy jednoznacznie wskazywały na zatrucie teofiliną nikt nie wdrożył odtrucia czy hemodializy. Niestety 12.04.2025 nasz kochany Robinek zmarł. Na myśl o przedawkowaniu nakierował mnie kolega z pracy, który miał podobna sytuację związaną z przepisaniem zbyt wysokiej dawki leku w tej samej lecznicy, w której przepisano Robinowi Theospirex. Od tamtej pory szukam wszelkich informacji związanych z tym lekiem. Teraz widzę, że został popełniony szereg błędów przez lekarzy. Do teraz nie wiem jaką diagnozę miał Robinek i na jakiej podstawie wdrożono leczenie? Dlaczego został zalecony lek w takiej dawce (Robin ważył 5,2 kg, ale był kotem otyłym i młodym)? Czy dawka leku została obliczona z uwzględnieniem wagi beztłuszczowej? Dlaczego nie poinformowano mnie o możliwych skutkach niepożądanych i o konieczności monitorowania stężenia teofiliny w osoczu? To są moje pytania do lekarza. Na tą chwilę nie jestem w stanie pójść do niej i je zadać. Nękają mnie wyrzuty sumienia, ból utraty. Moje życie legło w gruzach, zawodowe również. Cała moja rodzina cierpi. Przepraszam za tak długi post. Chciałam przedstawić sprawę szczegółowo w nadziei, że może znajdzie się tu na forum osoba, która miała podobną sytuację, może ktoś się wypowie o dawkowaniu Theospirexu? Jaką bezpieczną dawkę powinna być dla takiego kota (młody, 5,2 kg, ale otyły). Czy w ogóle powinien otrzymać jakiekolwiek leczenie, skoro był w dobrym stanie, a diagnoza nie została postawiona?

Nexx

 
Posty: 2
Od: Czw sty 31, 2019 19:55

Post » Wto maja 06, 2025 22:12 Re: Przedawkowanie Theospirexu?

ja powiem tylko tyle, że strasznie mnie bolą takie posty. Pomyśleć.. kot cierpi, zwija się w bólu, a człowiek- i to własny człowiek , któremu bezgranicznie zwierzak ufa- pakuje mu na siłę środki, które go zabijają w torturach. Dlatego właśnie niestety nie jestem w stanie leczyć kotów przymusowo - jeśli nie nastąpi szybka poprawa , lub wręcz następuje jakiekolwiek pogorszenie. Dlatego prędzej pozwolę kotu umrzeć naturalnie, jeśli nie mam pewności co mu dolega ani pewności, że wet nie zrobi mu większej krzywdy. Dlatego nie ufam lekarzom, bo ich działania to 50/50 a częściej sam organizm sobie poradzi niż z ich pomocą. Tym bardziej, że nie raz zastanawiałam się skąd tak duże dawki leków na małe zwierzęta (choćby te używane i u nas i u nich- jak nospa i mnóstwo innych) , w przeliczeniu na kilogramy masy ciała. Sami podajemy nie raz truciznę, i niby winni są ci którzy się szkolili by ratować a działają taśmowo i szkodzą, jednak oni zapomną o tym za tydzień, a my całe życie będziemy mieć wyrzuty sumienia i ból.

Współczuję Ci ogromnie, i bardzo mi przykro, że kot tak się nacierpiał zanim odszedł. Śmierć to jedno, ale długie tortury przed pożegnaniem tego świata to co innego. Jak taka dusza ma zaznać spokoju, i jak ludzka dusza która chciała tylko pomóc (nie dotyczy to wielu wetów) , ma to znieść - nie wiem :cry:

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 906
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Śro maja 07, 2025 21:06 Re: Przedawkowanie Theospirexu?

Bardzo Ci współczuję, bardzo.
I chyba wiem o jakiego kotka chodzi :(
Współczuję i wiesz co? Nie rozdrapuj, nic dobrego z tego nie wyniknie bo nic nie jest w stanie tego co się stało cofnąć.
Wiem, bo 9 kwietnia umarł nasz najmłodszy, ukochany kotek. I też zaczęłam szukać winy w sobie, w wetach rtc.
Trzeba wetom patrzeć na ręce, ale i tak nie zawsze się to udaje :(
Trzymaj się
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8896
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Czw maja 08, 2025 18:52 Re: Przedawkowanie Theospirexu?

Zapewne widziałaś mój post na fb, na zamkniętej grupie "Koty naszą pasja" jeśli do niej należysz. Przed chwilą się dowiedziałam, że psu kolegi, który naprowadził mnie na trop, za duża dawkę leku przepisała ta sama lekarka. Sprawa robi się poważna. Teraz na pewno już nie odpuszczę!

Nexx

 
Posty: 2
Od: Czw sty 31, 2019 19:55

Post » Pt maja 09, 2025 22:26 Re: Przedawkowanie Theospirexu?

Nie, choć faktycznie, znam grupę o której piszesz.
Twój mąż/partner pisał w wątku moich kotów, a w podpisie ma Robinka ['] dlatego skojarzyłam, pisał też o prawdopodobnej zbyt dużej dawce leku.
Ale po tych dzisiejszych Twoich stwierdzeniach o psie, faktycznie, nie odpuszczaj.
Szkoda tylko wielka, że najgorszego czyli odejścia kotka nic nie jest w stanie zmienić :(
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8896
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon maja 12, 2025 21:14 Re: Przedawkowanie Theospirexu?

Katarzynka01 pisze:Twój mąż/partner pisał w wątku moich kotów, a w podpisie ma Robinka ['] dlatego skojarzyłam, pisał też o prawdopodobnej zbyt dużej dawce leku.

Tak, pisałem w Twoim wątku. To jest właśnie cała historia Robinka, którego mam w miniaturce...
Katarzynka01 pisze:Szkoda tylko wielka, że najgorszego czyli odejścia kotka nic nie jest w stanie zmienić :(

Niestety tak, tym bardziej że dzisiaj mija dokładnie miesiąc od jego śmierci :cry: [*]
[*]Robinek[*] 06.2024 - 12.04.2025

lewel

Avatar użytkownika
 
Posty: 45
Od: Sob kwi 19, 2025 13:08
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Pon maja 12, 2025 23:31 Re: Przedawkowanie Theospirexu?

Bardzo mi przykro i ogromnie Wam współczuję :cry:
9 maja minął miesiąc od śmierci Piorunka, ech
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8896
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto maja 13, 2025 6:43 Re: Przedawkowanie Theospirexu?

Katarzynka01 pisze:Bardzo mi przykro i ogromnie Wam współczuję :cry:
9 maja minął miesiąc od śmierci Piorunka, ech

Tak pamiętam Piorunka, również Ci współczuję :(
To były młode kociaki, miały całe życie przed sobą...
[*]Robinek[*] 06.2024 - 12.04.2025

lewel

Avatar użytkownika
 
Posty: 45
Od: Sob kwi 19, 2025 13:08
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Wto sie 12, 2025 18:39 Re: Przedawkowanie Theospirexu?

Dziś mijają 4 miesiące od śmierci Robinka [*]
[*]Robinek[*] 06.2024 - 12.04.2025

lewel

Avatar użytkownika
 
Posty: 45
Od: Sob kwi 19, 2025 13:08
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Wto sie 12, 2025 18:41 Re: Przedawkowanie Theospirexu?

:cry:
I też właściwie 4 od śmierci Piorunka [']
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8896
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto sie 12, 2025 18:47 Re: Przedawkowanie Theospirexu?

Katarzynka01 pisze::cry:
I też właściwie 4 od śmierci Piorunka [']

Tak :(
[*]Robinek[*] 06.2024 - 12.04.2025

lewel

Avatar użytkownika
 
Posty: 45
Od: Sob kwi 19, 2025 13:08
Lokalizacja: Mazowsze




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość