Moderator: Moderatorzy
Daga pisze:To by znaczyło, że mieszkasz na Sadach?![]()
Nie mam doświadczeń z jakimikolwiek zabiegami w gabinecie na Gojawiczyńskiej. Szczerze mówiąc nie wiedziałam, że tam w ogóle mają jakiekolwiek zaplecze chirurgiczne, to malutki gabinet przecież.
Może lepiej będzie, jak przeprowadzisz zabieg w miejscu sprawdzonym - u dr. Soszyńskiej w Hematowecie? To niewiele dalej.
Lecznicy jako takiej i dwóch pozostałych pracujących w niej wetów nie polecam, ale dr. Soszyńska jest naprawdę niezwykle doświadczona w sterylizacjach. Robiła zabieg moim obydwóm kotkom, całej rzeszy dziczków i kotom paru jeszcze osób z forum na pewno.
No i mają normalną salę operacyjną.
wincencja pisze:Daga pisze:To by znaczyło, że mieszkasz na Sadach?![]()
Nie mam doświadczeń z jakimikolwiek zabiegami w gabinecie na Gojawiczyńskiej. Szczerze mówiąc nie wiedziałam, że tam w ogóle mają jakiekolwiek zaplecze chirurgiczne, to malutki gabinet przecież.
Może lepiej będzie, jak przeprowadzisz zabieg w miejscu sprawdzonym - u dr. Soszyńskiej w Hematowecie? To niewiele dalej.
Lecznicy jako takiej i dwóch pozostałych pracujących w niej wetów nie polecam, ale dr. Soszyńska jest naprawdę niezwykle doświadczona w sterylizacjach. Robiła zabieg moim obydwóm kotkom, całej rzeszy dziczków i kotom paru jeszcze osób z forum na pewno.
No i mają normalną salę operacyjną.
Owszem mieszkamy na sadach, całkiem od niedawna:)Nota bene w naszym bloku jest kilku kociarzy, bo w oknach siatki są i codziennie widuje dwa kociaki siedzace w oknie na 4 piatrze wmoim budynkufajny klimat tam jest ...
A Gabinet mały ale sale operacyjną ma.
Zaraz sobie poczytam o Hematowecie![]()
dzieki wielkie
wincencja pisze:To weterynarz u którego badam swojego sierściucha i mysle o sterylce, niestety nie ma wzmianek o tym gabinecie w "polecanych wetach". Może ktoś mi coś doradzi ?:D
czekam an wszystkie pikantne szczegóły!
Pozdrawiam
Wi
agal pisze:wincencja pisze:To weterynarz u którego badam swojego sierściucha i mysle o sterylce, niestety nie ma wzmianek o tym gabinecie w "polecanych wetach". Może ktoś mi coś doradzi ?:D
czekam an wszystkie pikantne szczegóły!
Pozdrawiam
Wi
TO MÓJ pan doktor Wincencjo!! Polecam i jeszcze raz polecam. Kastrował mi Javkę prawie rok temu. Zszył ją ślicznie śródskórnie rozpuszczalnymi nićmi, po 8 dniach obcięcie supełków - biały brzuch, a cięcia nawet nie było widac. Dzięki takiemu szyciu kicia nie wymagała ani kubraczka, ani kołnierza. Dostałam ją wybudzoną. Zniosła to świetnie mimo skończonych 6,5 roku.
A BTW gdzie mieszkasz? Ja na włościańskiej, ale mój balkon widać od Braci Załuskich - 10p, balkon z siatką, kawał drzewa na nim. Hahaha a może założymy mafię Sadowską?
A.
agal pisze:TO MÓJ pan doktor Wincencjo!! Polecam i jeszcze raz polecam. Kastrował mi Javkę prawie rok temu. Zszył ją ślicznie śródskórnie rozpuszczalnymi nićmi, po 8 dniach obcięcie supełków - biały brzuch, a cięcia nawet nie było widac. Dzięki takiemu szyciu kicia nie wymagała ani kubraczka, ani kołnierza. Dostałam ją wybudzoną. Zniosła to świetnie mimo skończonych 6,5 roku.
A BTW gdzie mieszkasz? Ja na włościańskiej, ale mój balkon widać od Braci Załuskich - 10p, balkon z siatką, kawał drzewa na nim. Hahaha a może założymy mafię Sadowską?
A.
Yoasia pisze:Kocia Warszawa zaczyna przypominać podzieloną wpływami wielką rodzinę mafijną...cóż..możemy spróbować...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości