Zostałam poproszona o znalezienie domu dla psa mojej siostry ciotecznej.
Przeklejam z dogo:
Szukam domu dla psa mojej siostry ciotecznej która mieszka w Poznaniu.
Pies to podobno sznaucer olbrzym, ale jest tak zaniedbany, że myślałam że kundel podobny do sznaucera.
Jest to pies, który mieszka w budzie, w kojcu.
Niestety pies nie jest tresowany. Kilka lat temu ugryzł mnie w rękę, później rzucił się na syna męża mojej siostry, dwukrotnie rzucił się na męża siostry.
Ostatnie rzucenie się było 2 tygodnie temu. Arek otworzył kojec by wypuścić psa na noc, no i pies rzucił się. Arek miał 5 szwów na brzuchu, Moris ugryzł go jeszcze w rękę i nogę, poszarpał ubranie.
W domu jest dwójka małych dzieci i właściciele boją się o nie. Bo co będzie, jeśli Moris przeskoczy kojec? kojec jest wysokości ok.3 metrów...
Pies jest wypuszczany na całą noc.
Po ostatnim ataku pies był na obserwacji, weterynarz mówił by uśpić... Ale Arek chce znaleźć Morisowi dom, który poświęci mu trochę czasu. Musi być to dom mocny psychicznie. Najlepiej gdyby pies poszedł na tresurę. Weterynarz powiedział, że pies jest do ułożenia.
Zdjęcia wrzucę jak ciocia zrobi.
Bardzo proszę o pomoc, nikt nie chce psa usypiać.
Gdy pies jest wypuszczany, Arek jeszcze długo z nim siedzi, pies leży u jego stóp, macha ogonem, cieszy się jak szczeniak.
Tylko Arek z nim tak przesiaduje, tylko Arek daje mu jeść. Ale Arek nie ma już zaufania do tego psa.
Nie wiem ile lat ma Moris - 7-8?
Może ktoś będzie chciał pomóc temu psu i wychować go oraz doprowadzić go do wyględnego stanu.