04.07.2009
Dziś na działkach znalazłam pożuconą sunie z sześcioma szczeniakami.
Lezała tak od rana w tym upale.Ludzie tylko przechodzili i zaglądali.
Zadzwoniłam na SM bo suka nie dała podejsc do kartonu z dziecmi,warczala i szczerzyla zeby.Zanim przyjechali juz ludzie obok grilujacy zdazyli ja przekupic kielbasa i stwierdzilam ze suke moge zabrac skoro niew jest taka zla jak myslalam.Szczeniaki juz otwarly oczy przynajmniej u 3 sa otwarte-reszty nie sprawdzilam.Muysialam zabrac jednego bo suka mimo ze zabralismy karton z malymi dalej siedziala w tym miejscu,pobiegla do auta do domu tez bez problemu weszla.
W domu juz nie jest taka mila,nie daje do siebie podejsc ale to pewnie stres bo dzis dzien miala taki a nie inny.Niemam nawet jak z nia wyjsc na dwor,bo nieda do siebie dojsc zeby smycz jej zapiac.
Wlascicielke znalazlam twierdzi ze to pies jej zmarłej mamy ze ona pracuje ,niemoze jej miec i ze jej nie pozucila tylko ona sama uciekla i oszczenila sie przy ulicy a ta kazala dzieciom wyniesj je na dzialki
dzwonilam ponownie na SM ze odnalazlam wlasciciela aby przyjechali ja ukarac ale poniewaz zmiana ktora byla pierwszym razem juz szla do domu mam zadzwonic jutro i podjada.
Potrzebuje kazdej pomocy,nawet karmy-nie dam rady poprostu
No i tymczasu tez potrzebujemy,mam tydzien potem wyjezdzam niewiem co bedzie







07.07.2009
Suka wymiotuje,niema apetytu-jedziemy do weta
Wet stwierdzil ze to niestrawnosc spowodowana tym ze suka wylizuje wszystko to co zrobia małe.
Dostała leki bo stwierdzil ze sie odwapnia musi miec witaminy bo ciaza i laktacja wlasnie spowodowala to odwapnienie-wiadomo brak dobrego jedzenia,witamin.
Dodatkowo suka juz prawie niema mleka,mam maluchy dokarmiac np.mixolem.
Wazy 11 kg. ma ok.3/4 lat.
Maluchy zostaly tez odrobaczone.
Zwarzylam tylko dwa najwiekszy ma 0,85 najmniejszy 0,70 wiec nie jest tak zle.Maja ok 2 tygodni moze troszke wiecej ale napewno nie wiecej niz 3.
Dodatkowo suka ma jesc duzo sera bialego i dobra karme.
Wiec teraz nieweim juz sama co jej dawac do jedzenia jak ona prawie nic nie chce.
no i jesli wymioty sa spowodowane "sprzataniem" po maluchach to beda ciagle bo przeciez nie da sie tego uniknac
Teraz rachunek:
Za sama wizyte,leki i odrobaczenie małych zapłaciłam 120 zł.-ksiazzeczke dostałam gratis
Fakture za ta wizyte mam .
Dodatkowo kazal kupic witaminy "Wita-Vet" ale poniewaz ich nie miał kupiłam u innego weta za które zapłaciłam 28 zł. ale faktury juz nie brałam bo maluchy sie juz darły,całe sie obsrały i chcialam jak najszybciej do domu jechac