Strona 1 z 2
b pilne!pomoc dla malego pieska wschodni dworzec

Napisane:
Sob lip 04, 2009 0:54
przez karunia
nie mam mozliwosci pomoc sama bo wlasnie wsiadam do pociagu maly jamniczek chyba w jasnym kolorze lekko szorstkowlosy blaka sie od kilku dni po peronach garnie do ludzi pilnie potrzebuje pomocy
Przepraszam ale pisze z komorki pozyczonej sorry za bledy0
Niech ktos oglosi na dogomani prosze 0
Mam nadzieje ze nic mu sie nie stanie do tego czasu

Napisane:
Sob lip 04, 2009 2:15
przez ulvhedinn
Założyłam wątek na dogo... więcej niestety nie mogę.

Napisane:
Nie lip 05, 2009 9:50
przez Agneska
podniosę - czy ktoś z okolicy może sprawdzić?

Napisane:
Nie lip 05, 2009 9:53
przez Westi
hop hop


Napisane:
Nie lip 05, 2009 10:06
przez Anna Rylska

Napisane:
Nie lip 05, 2009 17:41
przez Agneska
Prosimy!!!

Napisane:
Nie lip 05, 2009 17:58
przez Ikotipies
Ulv, podaj link do wątku na dogo, to chociaż podrzucać będziemy...

Napisane:
Nie lip 05, 2009 19:28
przez Agneska

Napisane:
Pon lip 06, 2009 10:21
przez Agneska
prosimy

Napisane:
Pon lip 06, 2009 11:26
przez ariel

Napisane:
Śro lip 08, 2009 0:51
przez karunia
Hej
a więc jestem już w Warszawie
sam piesek - jest mały, wielkości małego jamnika
to albo jamnik lekko szorstkowłosy albo mieszaniec jamnika (chyba raczej to drugie) w kolorze beżowym/jasnorudym
jest bardzo przyjacielski, garnie się do ludzi i podobno błąka tam od kilku dni, chodzi po peronach i wchodzi wręcz pod nogi/torby itp.
szkoda aby tak przyjacielskiemu małemu pieskowi coś się stało i mogę mieć tylko nadzieję, iż nadal wszystko jest w porządku
nie wiem czy jest nadal tam - ale możemy (ja lub koleżanka) sprawdzić to dopiero jutro wieczorem. Jeżeli będzie to i tak będzie potrzebna jakaś pomoc dla niego bo do domu absolutnie zabrać go nie mogę (mam psa) plus koty.

Napisane:
Śro lip 08, 2009 13:01
przez Kasia_S
na dworcu jestem dwa razy dziennie- pracuję w pobliżu. nie widziałam w ostatnim czasie żadnego pieska na wschodnim, natomiast kilka tygodni temu z dworca w stronę powiedzmy wileniaka, leciał piesek bardzo podobny do opisanego, moze nawet ten sam. pies miał w zębach kość i nie dał się zatrzymać. nie reagował na wołanie, po prostu biegł. sprawnie przebiegł ulicę bacznie się rozglądając

więcej go nie widziałam.

Napisane:
Śro lip 08, 2009 13:56
przez karunia
ten o którym mowa chodził po peronach łasząc się do ludzi
sprawdzę to w miarę możliwości dzisiaj (albo koleżanka)
albo jutro

Napisane:
Śro lip 08, 2009 14:08
przez Kasia_S
opis wyglądu odpowiada w 100%. rozglądam się również. a czy jest jakiś pomysł co z nim zrobić jak się znajdzie?

Napisane:
Pon lip 20, 2009 23:08
przez rude wredne
Znajoma sprawdzi jutro sytuację na dworcu, w miarę możliwości stworzy mu (albo jej) dom tymczasowy, a potem poszuka stałego miejsca zamieszkania.