Miesiąc temu byłam tam na spacerze z psem. Suczka nie była gruba, ale miała dużo mleka. Dzisiaj byłam tam znowu i na podwórku były dwa szczeniaki... Suczka oczywiście wyleciała na drogę i chciała mnie ugryść, ale miałam coś do jedzenia, jak wyczuła to przestała szczekać i wtykała nos w torebkę. Dałam jej, to tak się na mnie spojrzała, jakby mówiła "Dziękuję"

Suczkę trzeba wykraść, bo babki (matka i 2 córki) są chore psychicznie. Chciałam się jej coś spytać, to odrazu zaczęła się drzeć k**** mać s******** stąd


Zakładam wątek z myślą że może się uda, że zbierzemy na hotel... 400zł/mies...
Szczeniaki wezmę do siebie...