WARSZAWA- psiaki po śmierci właścicieli szukają domów i DT

zamieszczam na prośbę znajomej:
Piesek, tymczasowo Misiek
albo Yogi
Jest młodym psem, ma około roku. Bardzo lubi się bawić, jest towarzyski, lgnie do ludzi. Bardzo wesoły, nie boi się niczego.
Przypomina Husky, tricolor. Sięgający do kolan. Wszedzie go pełno
Jest baaaardzo sympatyczny i wie jak zadbać o swoje
Prawdziwy z niego dżentelmen
Sunia, tymczasowo Lady
Jak tylko się do nas przybłąkała było bardzo wystraszona, biegała przy płocie w jedną i drugą stronę. Nie chciala do nikogo podejść, jedzenie trzeba było jej rzucać. Z czasem (ok. tygodnia) zaczeła się troche oswajać, przede wszystkim dzięki Miskowi, który ją dosłownie wołał żeby przyszła z nim. Widac było, że pokazuje jej, że nie ma czego się bać i że nikt nie zrobi jej krzywdy
I tym sposobem oraz dzięki wielkiej ilości kiełbasy i innych przysmaków udało nam się już ją pogłaskać, zdjać przyciasną obrożę. Sunia też ma około roku, charakterem przypomina bardziej psa "kanapowego" niż podwórkowego
Ma jedno uszko stojace, a drugie oklapnięte
Coraz bardziej nam ufa i nawet zaczyna merdać ogonem
Pieski są bardzo zżyte ze sobą. Bawią się przez cały czas, Misiek liże sunie po mordce, uszach, widac, że się nia opiekuje i bardzo jej pilnuje. Oczywiście jeżeli przychodzi pora karmienia już nie jest takim dżentelmenem
Pieski są z gospodarstwa, które się mieści obok naszych magazynów. Ich pan zmarł ok. 2-3 tygodni temu i nie ma kto się nimi zająć. Podejrzewam, że na noc wracają do swojego "domu", a w ciągu dnia są u nas. Największym szczęściem dla nas i dla psiaków będzie jak znajdą wspólny dom
kontakt w sprawie adopcji:
0-606 705 515
madziorek23@poczta.onet.pl
zdjęcia:

Piesek, tymczasowo Misiek


Przypomina Husky, tricolor. Sięgający do kolan. Wszedzie go pełno



Sunia, tymczasowo Lady





Pieski są bardzo zżyte ze sobą. Bawią się przez cały czas, Misiek liże sunie po mordce, uszach, widac, że się nia opiekuje i bardzo jej pilnuje. Oczywiście jeżeli przychodzi pora karmienia już nie jest takim dżentelmenem

Pieski są z gospodarstwa, które się mieści obok naszych magazynów. Ich pan zmarł ok. 2-3 tygodni temu i nie ma kto się nimi zająć. Podejrzewam, że na noc wracają do swojego "domu", a w ciągu dnia są u nas. Największym szczęściem dla nas i dla psiaków będzie jak znajdą wspólny dom

kontakt w sprawie adopcji:
0-606 705 515
madziorek23@poczta.onet.pl
zdjęcia:

