Jak zacząć?już wiem...
------------------------------------------------------
4 stycznia 2009r usłyszałam w telewizji:
w Zakopanym zamarzła staruszka..W mieszkaniu -4stopnie..Śmierć zabrała staruszkę,ale zostały psy,które p.Zofia kochała ponad życie..
To dla nich zmieniałą mieszkanie,szukając spokojnego kąta gdzie jej czworonożnym przyjaciele będą bezpieczni,a żli ludzie nie skrzywdzą,nie naubliżają..
P.Zofia umarła,zamarzła...XXI wiek?
Psy przebywały w mieszkaniu ciągle wierząc,żę ich ukochana opiekunka powróci..Nie,nie wróci mały psie co tak wiernie kochasz!Nie będzie już nigdy jej rąk na łbie,dobrych oczu wpatrzonych w Ciebie..
Po usłyszeniu tej wiadomości byłam w szoku i założyłam wątek na dogomanii szukając kogoś z Zakopanego.Mało osób weszło na wątek

Znalazła się jedna dobra dusza,co przeniosła temat do działu ,,Wolontariusze,, i ruszyło.
Psy zabrał krakowski Oddział TOZ.Krakusy mają wielkie serca!Za serce i dobroć dziękuję.
Na koniec tej mojej opowieści wkleję wiadomośc otrzymaną od koleżanki z Krakowa:
„Jej już nie ma, a one czekają"
Pani Zofia M. przez lata przygarniała bezdomne psy. Dla swoich zwierząt gotowa była zrobić wszystko. To dla nich skazała się na wykluczenie społeczne, znosiła docinki i ataki. To dla nich zmieniała miejsca zamieszkania, uciekając przed napiętnowaniem ze strony sąsiadów. To wśród nich umarła, grudniowej nocy 2008 roku. Przez kilka dni media emocjonowały się tematem zamarzniętej staruszki z Zakopanego. Potem temat przycichł, a psy czekały… Przez kilka tygodni nie przyjęło ich żadne schronisko i nikt nie zdecydował się na ich adopcję. Przestraszone, koczowały w pustym pomieszczeniu z nadzieją, że Ona jeszcze wróci. Przeżyły dzięki pomocy kilku osób, które ofiarnie nosiły im karmę. Taka sytuacja nie mogą jednak trwać w nieskończoność. Mimo poważnych problemów finansowych Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zdecydowało się przewieźć psy Pani M. do Krakowa i umieścić w hotelu da psów. Psów jest 8, wszystkie są nieduże, bardzo zwinne i inteligentne ale ciągle bardzo nieufne. Zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc w utrzymaniu zwierząt. Szukamy wolontariuszy, którzy odwiedzaliby psy Pani M. w hotelu. Osoby zainteresowane opieką nad psami, ich przechowaniem lub adopcją prosimy o kontakt: 604 933 031. Osoby chętne do pomocy w pokryciu kosztów pobytu psów w hotelu prosimy o wpłaty na konto Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami 80 1500 1487 1214 8000 9036 0000 z dopiskiem „psy z Zakopanego"
-----------------------------------------------------------------------------
Prosze nie pozostawajcie objętni wobec tej historii..Jeśli możecie pomóżcie tym psom.
Jeśli nie możecie to roześlijcie tę informacje do innych osób.Może oni będą w stanie pomóc?
DZB
Elżbieta