Strona 1 z 1

Ten wątek to krzyk rozpaczy. Błagam zajrzyj, pomyśl, pomóż..

PostNapisane: Nie gru 07, 2008 14:03
przez neris
Psiak komletnie bez szans....
ktoś go przyprowadził do schroniska mówiąc, że właściel gdzieś przepadł....

wiek ok. 15lat...
właściewie niewiele można o nim powiedzieć bo całe dnie przeważnie leży gdzieś w kącie...
dość grubaśny, średniej wielkości, potwornie zaniedbany...

Gdyby istniały zakłady....możnaby obstawiać 100:1, że przyjdzie mu tak zgasnąć...

dostał schroniskowy numer 1559/08

NOTATKA Z 28 .11.2008
Widziałam dzisiaj tego biedaka ! Nie jest dobrze
On nie wychodzi w ogóle na zewnątrz .
Weszłam do niego do środka do boksu wew. i się przeraziłam ,że chyba coś mu się stało . Leżał wciśnięty między skrzynkę a ścianę i nie reagował na to , że weszliśmy z pielęgniarzem.Dopiero jak go p. Robert dotknął to uniósł z trudem na moment główkę ! Był to moment , bo zaraz skulił się z powrotem Psy dookoła szalały ,szczekały , a on nic.
Pan Robert mówi ,że tak pies spędza praktycznie cały czas . Nie wiem nawet czy wychodzi na zewnątrz jeść ... Jest tak zrezygnowany i przerażony ,że serce się kraje. Jemu jest potrzebna pomoc na już , natychmiast !

NOTATKA Z 04 .12.2008

są wyniki badań krwi, pies ma podwyższony mocznik.... jeszcze nie śmiertelnie..., w warunkach domowych mógłby jeszcze troszke z nami pobyć.... w schronisku to wskazanie do natychmiastowej eutanazji...

POMOCY!!!! NIE PRZYGLĄDAJMY SIĘ BIERNIE.... MOZE KTOS MA KĄCIK NA PARTERZE DLA TEGO BIEDULKA, ON I TAK CALE DNIE LEŻY WCISNIĘTY W KĄCIK...NIKOMU NIE WADZI... TYLKO TRZEBABY MU ODPOWIEDNIĄ KARME PODAWAĆ...I PODAROWAĆ TROCHE UCZUCIA ŻEBY MIAŁ PO CO WALCZYĆ....

Wolontariuszka która poszła do schroniska po innego psa zauwazyła, że na tablicy wisi już karta z wielkim czerwonym L. L to we Wrocławiu wyrok.
WYznaczony na 5 grudnia, dzień przed Mikołajkami...

PostNapisane: Nie gru 07, 2008 14:28
przez neris
Niewiele myśląc powiedziała więc w schronisku, że bierze...

Kiedy go pierwszy raz zobaczyliśmy:

Obrazek


Obrazek


Po wyczesaniu, wycięciu dredów, czeka w biurze na wybawienie...

Obrazek

Obrazek

Okazało się, że są problemy z poruszaniem się, psiak jest tak masakrycznie zatuczony, że nie dał rady wejść na II piętro. Kasia trochę ciągnąc, trochę pchając zawlokła go do mieszkania, jednak już spacery sa po prostu niewykonalne. Kasia pokazała mu więc rozłożony na balkonie ręcznik i on po prostu zrozumiał, że kedy chce siusiu - tam właśnie ma iść.

A on jest taki mądry, tak wiele musiał już przejść, a na tak cienkim włosku wisi wciąż jego życie...

Szukamy mu kogoś mieszkającego na parterze albo w domu z ogrodem. Albo po prostu na tyle silnego, żeby go znieść ze schodów - pies waży ok. 20kg
Pomożemy w zakupoie karmy dla nerkowców tylko błagam, pomóżcie nam ratować tego psa...

PostNapisane: Nie gru 07, 2008 14:56
przez kya
Nie sadze zeby to byla kwestia tuszy,az tak gruby nie jest .Moze ma zapalenie stawow i go nogi bola po prostu?

PostNapisane: Nie gru 07, 2008 16:08
przez Serniczek
Jezuuuuu! :cry:

PostNapisane: Nie gru 07, 2008 22:05
przez olafen
ale smutno, :( :( :(

PostNapisane: Nie gru 07, 2008 22:50
przez Justa&Zwierzaki
Ojej jaki biedak , czemu ludzie tak robią jak juz stary chory to schron lub smierć , przecież kiedyś miał dom , miał wszystko a teraz :(
Dobrze że sa tacy ludzie jak TY i że go uratowałaś :P

PostNapisane: Pon gru 08, 2008 17:30
przez Korciaczki
Justa&Zwierzaki pisze:Ojej jaki biedak , czemu ludzie tak robią jak juz stary chory to schron lub smierć , przecież kiedyś miał dom , miał wszystko a teraz :(
Dobrze że sa tacy ludzie jak TY i że go uratowałaś :P


:placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
:ok: za pomoc dla psiaka

PostNapisane: Śro gru 10, 2008 13:18
przez orchidka
hopsa!

PostNapisane: Pt gru 12, 2008 17:27
przez Kinga - Kociara
HOP.
Może jakiś bazarek ktoś otworzy... :roll:

PostNapisane: Sob gru 13, 2008 0:12
przez Korciaczki
Kinga - Kociara pisze:HOP.
Może jakiś bazarek ktoś otworzy... :roll:

PostNapisane: Wto gru 30, 2008 16:15
przez BUDRYSEK
co z Pieseczkiem?

PostNapisane: Wto gru 30, 2008 18:42
przez neris
Jest w płatnym DT we Wrocławiu.

Minęła chrypka, kaszel, ale ciągle ma problemy z podniesieniem się.

PostNapisane: Czw sty 01, 2009 20:16
przez KOTEK1988
hop do góry

PostNapisane: Pt sty 02, 2009 12:04
przez dorcia44
pomoc finansowa bardzo by sie przydała :cry:
neris nie ma dostępu do kompa ,ale rozmawiałysmy długo i finansowo jest klapa.... :cry: