Strona 1 z 1

To tylko/aż pies - SZUKAMY POMOCY

PostNapisane: Pt lis 28, 2008 16:02
przez Emilka83
Witam!
Wiem, że jest to forum o kotkach, jednak piszę tutaj o psiaku, ponieważ wierzę, że tylko ten kto kocha koty, to naprawde kocha zwierzęta. Piszę tutaj do Państwa z prośbą o pomoc, być może znajdzie się ktoś, kto wspomoże psiaka w potrzebie...

http://www.allegro.pl/item493110093_cie ... m_5zl.html

Śmierć bez bólu...
...to przywilej?

Dla starego wiejskiego kundla na pewno.
Każdy zna przynajmniej kilka takich historii z "burkiem" w roli głównej.
W roli ofiary.

Zwykle takie historie nie budzą większego zainteresowania.
Ktoś pokręci głową, skwituje "no, zdarza się". Bo taki los wiejskiego kundla.

Wykończy się i będzie następny.

Ten maly wiejski kundelek, całe życie w cieniu, miał także w cieniu umrzeć.
Gdzieś pod krzakiem, w ciemności, samotności i zimnie. W bólu, który trudno opisać.
Śmierć jak z najgorszych koszmarów.

Ale... on nie zasłużył.
Psi anioł czuwał...

Został odnaleziony. Zawiadomiono Fundację, że "agresywny pies" znajduje się na posesji.
Miał jechać do schroniska - na jeszcze gorsze katorgi i gorszą śmierć.

Drugi raz cudem wyrwany śmierci - znalazł się w lecznicy. I szok.
Ciężkie urazy po wypadku samochodowym.

Czy warto go ratować?

Nienawidzimy tego pytania. Nienawidzimy tej decyzji.
NIE WARTO.
Kolejny "stary i brzydki kundel".
Świat się nie zawali.
Ba, nikt nawet nie zapłacze...
Wystarczało odpowiedzieć "nie mamy możliwości się nim zając" - bo przecież to prawda.
Psów i kotów "po pachy", żadnych miejsc, żadnego wsparcia.

Po co komu kolejny pies?

Gdyby nie jeden drobiazg...

...ON CHCE ŻYĆ!!!!!!

I ma szansę. Której nie wolno mu odebrać.
Przecież to jego życie... Nic więcej nie ma... Pragnie żyć...

Chociaż jego stan jest tragiczny:

Ma rozerwane powłoki brzuszne, zawartość brzuszka wylewa się przez dziurę wielkości na 2-3 palce.
Chlupotało mu przelewając się...
Siusiak nie wychodził, też wpadł do tej dziury.
Jedno jądro całkowicie zmiażdżone, do usunięcia.

Łapka tylna to jedna miazga.
W dotyku jak te zabawki wypełnione groszkiem...
RTG wykazało wieloodłamowe złamanie - kości rozpadły się na co najmniej 10 kawałków!!!!

Do tego ma okropne zmiany nowotworowe na sutkach, pełno tłuszczaków i dziwnych bąbli.

Poza tym pchły, łupież, ogromny kamień na ząbkach.

Jego szansa

to jak najszybsza operacja. Została mu udzielona doraźna pomoc, ma umówiony termin w klinice.
Bez tego umrze...

Prosimy...

Fundacja ma pod opieka wiele ciężko chorych psow, kotow.
On - jeden malutki bezbronny staruszek, tak dzielnie znosi ogromny bol...
Pomóżcie MU.

Wspólnie pokażmy, ze to ma sens!!!!!!

Obecna lokalizacja: małopolskie / Chrzanów
Kontakt: 0 692 056 304
0 510 846 660

JEDNA CEGIEŁKA TO DLA CIEBIE TYLKO 5 zł.
DLA NIEGO TO CENA ŻYCIA.

A DLA NAS? To wiara, że nie jesteśmy sami w tym, co robimy.
Prosimy, dajcie nam i JEMU nadzieję...

Operacja i szpitalik to fortuna, ale on chce życ!!!!!!!!
BŁAGAMY O WSPARCIE

Fundacja Pro Animals - Na Pomoc Zwierzętom,
ul. Żeromskiego 6, 32-500 Chrzanów
PKO BP Oddz. 1 w Chrzanowie 24 1020 2384 0000 9502 0095 0717

IBAN-PL ,SWIFT- BPKOPLPW
z dopiskiem "połamaniec" albo coś w tym stylu.... (nie ma jeszcze imienia)

http://www.allegro.pl/item493110093_cie ... m_5zl.html

PostNapisane: Pt lis 28, 2008 16:57
przez misia007
zróbcie jeszcze jedną zbiórkę na allegro, ta już zakończona :!: :!: :!: :!:

PostNapisane: Pt lis 28, 2008 17:00
przez Emilka83
Spóźniłam się. Ta aukcja została zakończona bo "Opałek" przed chwilą zmarł podczas operacji...

PostNapisane: Pt lis 28, 2008 17:12
przez misia007
Emilka83 pisze:Spóźniłam się. Ta aukcja została zakończona bo "Opałek" przed chwilą zmarł podczas operacji...


tak mi przykro :( :( :( :( :( :( :( :(

PostNapisane: Pt lis 28, 2008 17:18
przez krynia08
EH DLACZEGO LUDZIE SĄ TAK ŻLI DLA ZWIERZĄT :crying: :crying: DZIEKUJEMY WAM CHOCIAŻ ZA PRÓBĘ RATOWANIA PSINY

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 9:36
przez Emilka83
Tego chyba nigdy się nie dowiemy... Jak można krzywdzić żywe i bezbronne stworzenie bez mrugnięcia okiem. Ta ufność za którą my kochamy wszelkie zwierzaki jest dla nich jenocześnie tak potwornie zgubna ...

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 11:57
przez gisha
Biedny pieseczek juz nie cierpi :cry:

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 12:01
przez Korciaczki
Przykro nam...
Ale cytujemy:
"Czy warto go ratować?
Nienawidzimy tego pytania. Nienawidzimy tej decyzji.
NIE WARTO.
Kolejny "stary i brzydki kundel".


OCZYWIŚCIE, ŻE WARTO!!! Nas też wkurzaja tacy ludzie, którrzy weżmy np. pięknego goldena z extra rodowodem ratowali by bez hwili wahania, a kundelka...trudno się mówi...Fajny był, a będa jeszcze takie... :evil:

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 14:31
przez dorcia44
przeczytałam i zrobiła mi się strasznie ,strasznie przykro.... :cry:
biedny psina ,pewnie dostał pierwszą w swoim życiu szanse ,pewnie pierwszy raz ktos pogłaskał ,zatroszczył się....

:cry:


Opałku ['] :cry:

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 16:26
przez monia_k
ojej,biedna psinka,tyle się nacierpiała :(((( :(