Cytuję jej wiadomość:
W sobotę udało mi się wreszcie znaleźć bokserkę, która błąkała się jakiś
czas po Nowodworach. Jest ciemnobrązowa, pręgowana. Ma biały krawacik i
białe skarpetki. Jest grzeczna, łagodna, rozumie podstawowe komendy. Ma
obrożę, ale bez adresatki. Nie ma też ani chipa ani tatuażu. Obserwując
jej zachowanie oraz po rozmowie ze strażnikami z Eko Patrolu doszliśmy do
wniosku, że została wyrzucona z samochodu. Mało tego - wyrzucono ją razem
z zabaweczką - gumowym piszczącym jeżykiem. Podobno to częsta praktyka -
ludzie wyrzucają psa, rzucają mu zabawkę, pies za nią biegnie - a ludzie odjeżdżają...
Bokserka przebywa na kwarantannie na Paluchu. Za kilkanaście dni będzie
do adopcji. Jest tak słodka, że poważnie zastanawiałam się nad zatrzymaniem
jej u siebie lecz nie byłoby to rozsądne - mam już przecież dwa psy i dwa
koty. Ale pomagać można na wiele sposobów - ja postanowiłam znaleźć jej
NAPRAWDĘ DOBRY DOM.

Słuchajcie znajdźmy jej domek kochający bo bida już została skrzywdzona przez nie wiem jak to powiedzieć ...może lepiej nie będę
a tu są zdjęcia pięknoty






sama bym ja wzięła ale nie mogę mieć psa ze względu na długie nieobecności w domu co moje koty już przeżywają czasem i dają mi znać że nie do końca im się to podoba:(