Strona 1 z 1

TYCHY POMOCY STAROWINKA POTRĄCONA PRZEZ SAMOCHÓD !!!

PostNapisane: Pon wrz 29, 2008 22:50
przez Justa&Zwierzaki
DZIŚ 29.09.08r OKOŁO GODZ. 17 W TYCHACH W OKOLICY STADIONU ZOSTAŁA POTRĄCONA STARSZA CZARNA PODPALANA NIEWIELKA SUNIA , ZANIM DOTARŁAM NA MIEJSCE TO SUNIA LEŻAŁA W WODZIE OBOK ULICY , POTEM SIĘ WYSTASZYŁA PSA I UCIAKŁA W GĘSTE KRZEWY , SZUKAŁAM JA , SZUKAŁY KORCIACZKI I JEDNA PANI KTÓRA PRÓBOWAŁA JEJ POMÓC , PRZYJECHAŁA STRAŻ MIEJSKA A TU ANI ŚLADU PSINKI , JESZCZE RAZ PRZESZUKIWANIE DOSŁOWNIE CENTYMETR PO CENTYMETRZE I JEST , LEŻY I SIĘ TRZĘSIE Z BÓLU , MA PROBLEM Z CHODZENNIEM , SZYBKO ZAŁATWIŁAM SAMOCHÓD I DO WETA A TAM SIE OKAZAŁO ŻE SUNIA JEST W LEKKIM SZOKU , MA BOLESNOŚĆ OD STRONY KRĘGOSŁUPA I BRZUCHA I DOSTAŁA KILKA ZASTRZYKÓW , NADAL CHODZI BARDZO WOLNO ALE ZACZEŁA PIC , NIE JE :(

JEŚLI KTOKOLWIEK WIE CZYJA TO PSINA LUB KTO BY MÓGŁ JA PRZYGARNĄĆ , BŁAGAM O KONTAKT BO SUNIA JEST NA RAZIE U MNIE A CO DALEJ SIE Z NIĄ STANIE :?: :?:

507 - 300 - 768 LUB justazwierzaki@o2.pl

PostNapisane: Wto wrz 30, 2008 21:10
przez Justa&Zwierzaki
Byłam dziś z Suńką u weta bo niestety wymiotuje i dostała kilka zastrzyków , bardzo sie o nią boje , dobrze że mam u weta na kreche a dług jest ogromny :( jutro też mam być z nią u weta .

PostNapisane: Śro paź 01, 2008 11:13
przez Justa&Zwierzaki
Właśnie wróciłam od weta z Suńką , w nocy i nad ranem jeszcze 2 razy wymiotowała , dostała zastrzyki i mam nadzieje że będzie dobrze .

Bardzo prosze o pomoc w szukaniu jej byłego właściciela lub nowego domku , u mnie jest 15 kotów 3 moje psy + Suńka i dlatego nie może u mnie zostać na stałe :cry: :cry: :cry:

Może ktoś z Was mógłby ten wątek przenieść no dogo lub w inne miejsca bo ja od niedawna mam neta i sie kompletnie na tym nie znam :oops:

PostNapisane: Śro paź 01, 2008 23:46
przez Justa&Zwierzaki
Suńka wróciła do właścicielki :P proszę o zamknięcie wątku .

PostNapisane: Czw paź 02, 2008 17:18
przez Karolina8
Bardzo się ciszę, że Sunia wróciła już do pani... :) :) :) to naprawdę świetna wiadomość

PostNapisane: Czw paź 02, 2008 19:38
przez Justa&Zwierzaki
Jakie było piękne powitanie , sunia mimo obolaałego ciałka po wypadku tak pieknie merdała ogonkiem a jej pani sie aż popłakała :)
A za 10 minut trafiło do mnie malenkie kocie w strasznym stanie i jest teraz walka o jej życie :(