Historia Rawka.

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob wrz 20, 2008 18:36 Historia Rawka.

Kiedy wracaliśmy z wycieczki do Sącza, pod koła wpadł nam mały piesek. Byłam przekonana, ze go zabiliśmy, ale okazało się, że biedak leży przytomny na poboczu i czeka na naszą pomoc. Zadzwoniliśmy na policję, a ci znaleźli nam najbliższego weta (była noc i musieli nam znaleźć dyżur). Okazało się, że Rawek (bo tak go nazwaliśmy) ma złamaną tylną łapkę, pękniętą miednicę i stłuczoną wątrobę, a oprócz tego parę ranek, które brzydko krwawiły i wyglądały paskudnie, ale okazały się stosunkowo niegroźne.
To było 11 sierpnia.
Od tego czasu psinka przeszła operację składania kości łapki i przeleżała swoje u weta (therion w myślenicach). Dowiedzieliśmy się, że Rawek ma około 5-6 miesięcy (wet określiła to po zębach) i był ogromnie zaniedbany. Był potwornie wychudzony i przez pierwsze dni dosłownie rzucał się na jedzenie (teraz jest już bardziej wybredny :) ). Pchły dosłownie go zżerały. Prawdopodobnie nie miał własciciela, ew. dostawał na wsi chleb zamoczony w mleku (słowa weterynarz) i miał radzić sobie sam, bo przecież nikt się nie będzie rozczulał nad psem.

Na razie Rawek jest u nas. Gips ściągną mu za jakiś tydzień, dwa. Pęknięta miednica jeszcze się nie zrosła, przez co musimy mu bardzo ograniczać chodzenie (a chciałby i robi to rewelacyjnie na dwóch łapach jak tylko go spuścić z oczu :D). Ponieważ to chłopczyk nie da mu się założyć usztywniających majtek, ale z drugiej strony nigdy nie będzie rodził, więc jego miednica nie musi być super-idealna. Pozostałe ranki już się wygoiły. Niestety okazało się, ze ma wadę stawu w drugiej łapce (nie związaną z wypadkiem) i czeka go kolejna operacja.

Piszę to, bo po cichu liczę, że może znajdzie się ktoś, kto Rawka przygarnie. Mamy już dwa koty, a nasz tryb życia nie bardzo pozwala na trzymanie psa - często nie ma nas w domu, czasem wyjeżdzamy. Kotom zbytnio nie przeszkadza jak kogoś nie ma pare godzin w domu (i tak w dzień śpią :)), ale z psem to inna para kaloszy.
Oddalibyśmy go już całkiem wyleczonego czyli dopiero za jakiś czas.

Piesek jest przekochany. Uwielbia towarzystwo ludzi i wpada w panikę gdy ktoś go zostawia (dlatego podejrzewamy, ze ktos go już kiedyś zostawił). Jest bardzo posłuszny, wesoły. Uwielbia pieszczoty i jest ogromną przylepą. Ostatnio zaczął się dogadywać z moimi kotami (wcześniej on na nie warczał, a one go unikały). Moze nie jest to jeszcze wielka miłość, ale wie, ze to domownicy i ostatnio nawet starał się zaprosić Maję do wspólnej zabawy (ona niestety zupełnie go olała - okrutna :D).
Jestem pewna, ze osoba, która go przygarnie zyska prawdziwego, nieodłacznego przyjaciela.
Piesek waży teraz jakieś 8-9 kg. Nabrał już trochę ciałka (nie jest gruby - po prostu nie jest już wychudzony). Jako dorosły będzie ważył pewnie ok. 15 kg. Został odrobaczony, nie ma już pcheł.


Obrazek
Tu jest zdjęcie sprzed jakiegoś tygodnia (jak było jeszcze ciepło :) ) Widac łapkę w gipsie.


Obrazek
A tu fotka jeszcze u weta jakiś dzień - dwa po wypadku.

Jajodzajofajo

 
Posty: 36
Od: Pt wrz 19, 2008 20:06

Post » Pon wrz 29, 2008 12:00

Ale ma przeslodkie slepka :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35301
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw paź 02, 2008 18:01

Jaki słodziutki :love:
"Kupują swym dzieciom króliczki i kotki
by je nauczyć miłości, litości
i nigdy, przenigdy im nie wytłumaczą,
że "zwierzę" i "rzeczy" to samo dla nich znaczą!!!"

Pomagajmy zwierzętom.

Karolina8

 
Posty: 609
Od: Sob mar 17, 2007 15:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post » Sob paź 04, 2008 18:01

Piękny psiak. Miał szczęście w nieszczęściu. Trzymam kciuki za jego szczęśliwą przyszłość. A imię fajne mu wymyśliliście :)

jola_pik

 
Posty: 594
Od: Sob kwi 16, 2005 23:20

Post » Nie paź 05, 2008 19:21

Hop po domek psiaczku :mrgreen:
"Kupują swym dzieciom króliczki i kotki
by je nauczyć miłości, litości
i nigdy, przenigdy im nie wytłumaczą,
że "zwierzę" i "rzeczy" to samo dla nich znaczą!!!"

Pomagajmy zwierzętom.

Karolina8

 
Posty: 609
Od: Sob mar 17, 2007 15:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post » Sob lis 29, 2008 2:43

Ha, chrzanić szukanie właściciela - pies jest oficjalnie nasz :D No bo jak się pozbyć z domu kogoś z kim się mieszka już tyle czasu i kto Cię kocha? :D
(a przynajmniej moją Mamę, bo to ona jest oficjalną właścicielką :D)

Pogratulujcie!!


(a dokładniej mówiąc - pies bedzie nasz jak go koty nie zagryzą: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=37 ... t=#3771791

pomóżcie! )

Jajodzajofajo

 
Posty: 36
Od: Pt wrz 19, 2008 20:06

Post » Sob lis 29, 2008 9:29

Gratuluję - moje kotki przyjęły psa średnio dobrze, za to szybko zaczęły tolerować jego obecność w domu :D

Poczytaj wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=75782&start=0
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 29, 2008 10:44

To bardzo fajnie :) Dobrze że ma już dobry domek :mrgreen: :arrow:
"Kupują swym dzieciom króliczki i kotki
by je nauczyć miłości, litości
i nigdy, przenigdy im nie wytłumaczą,
że "zwierzę" i "rzeczy" to samo dla nich znaczą!!!"

Pomagajmy zwierzętom.

Karolina8

 
Posty: 609
Od: Sob mar 17, 2007 15:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post » Sob lis 29, 2008 18:10

Przecudne zakończenie historii Rawka :)

Chciałoby się o takich czytać.

Ukłony dla Twojej Mamy, dla Ciebie i całej rodzinki :)
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob lis 29, 2008 19:42

GRATULUJE :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance:

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 29, 2008 21:09

Super aż miło czytać takie wątki :dance: :dance2:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości