UWAGA!
Sprawa staje sie pilna bardziej niż przewidywałam...
Niestety jestem zmuszona sie wyprowadzić. Muszę wynajmować mieszkanie...
Właścicieli ledwo ubłagałam na JEDNEGO psa
(jeden będzie musiał zamieszkać z moją mamą, nie wiem czy nie bede musiała szukać mu domu)
Inka MUSI znaleźć Nowy dom do poniedziałku lub chociażby nowy DT...
Niestety, tak czasem układa sie w życiu. Nie mam na to wpływu...
Jest mi cholernie głupio i bardzo nie przyjemnie... ale taka prawda - albo Inki
"jakoś sie pozbede" albo zamieszkamy wszyscy razem pod mostem
Nie sądziłam, że tak będzie... Nawet nie przypuszczałam...
Narodziłam się by istnieć, całkiem bez powodu...
Zaistniałam, aby dawać radość, chociaż... nie wiem komu.
Jestem po to, aby cieszyć się, jednak nie mam z czego.
Jestem tutaj, musząc płakać, gdyż brak mi ...wszystkiego.
Opuszczona i samotna, a samotność rani.
Skrajnie zła, skrajnie zepsuta, zepsuta do granic...
Narodziłam się odmienna, by zniszczyć pozory
Teraz jestem już gdzieś indziej, to szalenie boli...
Narodziłam się kimś innym, niż urodzić miałam.
Po kryjomu i bezwiednie, tu istnieć nie chciałam!
Narodziłam się wśród ludzi, aby czynić miłość
Obudziłam się wśród diabłów, by zobaczyć nicość.
Twoja INKA
Mam na imię Inka.
Mieszkałam na ulicy. Nikt mnie nie chciał, nie szukał.. Nie kochał...
Kontakt: 667 733 538
Proszę, pomóż!