jamnik ma 2 lata, mieszkal w Sochaczewie z pewnym panem, ktory zmarl
po jego smierci jamnik trafil do kogos z rodziny, kto go bil laska
pojechal w tym tygodniu do adopcji do pani z dziecmi ale ugryzl dwa razy dziecko (siedzial na lozku, raz chlopiec go probowal zrzucic a drugi raz sie przypadkiem na nim oparl) i dzis psa zabralismy
wczoraj mial miec dom, ale dziewczyna z dogomanii zawiozla innego psa na to miejsce bez uzgodnienia z kimkolwiek
psa dzis wiec zabralismy, fajny jest, ale potrafi ze strachu pokazac zabki, nie ugryzl nas jeszcze

jest bardzo ladnym jamniorem, nieduzym, wazy z 5kg, szczuply bardzo jest
na smyczy idzie ok, tj na poczatku ciagnie, ale jak sie teren opatrzy to juz idzie spokojnie, dzis sobie pochodzilismy wsrod ludzi na Starowce i chodzil spokojnie, jest skoczny, lubi jezdzic samochodem, sam z radoscia wskakuje
i lubi pileczke:), lapie w locie
dzis go zaszczepilam na wscieklizne, poszlo 30zl, musze mu jakas karme zalatwic jeszcze zeby mamy budzetu nie obarczac dodatkowo
nie wiem jeszcze jak sie zachowuje do psow
dom mu pilnie potrzebny, zeby wiedzial ze jak zaufa to juz go nigdzie wozic nie beda
jest w Warszawie, na Bielanach