Tak bardzo sie staral...
Byl taki grzeczny, nie nieszczy NIC w domu, jest spokojny, slucha sie i jest niezwykle lagodny dla dzieci- nawet malutkich i glupiutkich jeszcze.
Niestety wredny los nie pozwolil mu sie dlugo cieszyc szczesciem.
Przeczytalam o nim gdzies miedzy wierszami na forum dzieciecym , ktore odwiedzam.
Jedna z dziewczyn w TEN piatek wyjezdza cala rodzina do UK i Novik trafi do schroniska. Miala go wziac podobno tesciowa, ale sie 'wypiela" i go nie chce....
Piesek jest w Piasecznie.

Lada chwila powinnam miec wiecej informacji o nim.
Moze ktos moglby go szybko zabrac na tymczas? Moze ktos z warszawy bo to chyba blisko...?
Nie wiem...
tak mi go zal...
