Wzięłam Pusię (bo tak na imie ma królik) na dwór, biegała sobie, a nagle słysze pisk (była na smyczy) złapałam ją szybko zaczęłam uspokajać, ściągnęłam smycz... No i teraz jest wszystko dobrze (je, pije, myje się, wyskakuje z klatki) ale nie staje na łapce, nie ma nic opuchnietego, ani nie widzę żadnych niepokojacych zmian na łapie, ale nie chce żeby ją dotykać w tą łapę NO I NIE STAJE
