Pies zostawiony na balkonie. help!!!!

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pon cze 23, 2008 20:48 Pies zostawiony na balkonie. help!!!!

U mnie w kamienicy jakiś palant zostawił psa na balkonie. Jest tam jakaś miska z jedzeniem, nie widzę, czy jest woda. Pies jest od rana zamknięty na balkonie, jest już w kompletnej histerii. Wezwałam straż (eko-patrol), przyjechali i odjechali, bo nie ma rejonowego i oni nic nie mogą zrobić
Co jeszcze mogę zrobić?????
Chodzi o Warszawę, ulica Górnośląska, skrzyżowanie z Rozbrat.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon cze 23, 2008 20:51

Straż pożarna? - weszliby na balkon i zobaczyli co z piesiem.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35302
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon cze 23, 2008 20:54

Towarzystwo Opieki nad Zwierzetami, oni chyba zainterweniuja najszybciej albo Straz Miejska :(

Echo The Cat

 
Posty: 18
Od: Pon cze 09, 2008 15:33
Lokalizacja: poznań

Post » Pon cze 23, 2008 20:55

Straż pożarną mogłaby też wezwać straż miejska. Więc dlaczego tego nie zrobili?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon cze 23, 2008 20:55

dzwoniłam do TOZ-u, do prezeski, przekierowała mnie do eko-patrolu. już mi ręce opadają.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon cze 23, 2008 21:01

gosiar pisze:Straż pożarną mogłaby też wezwać straż miejska. Więc dlaczego tego nie zrobili?


Mogliby ale tego nie robią. Jak wyciągaliśmy z synem kota zamkniętego w nieczynnym sklepie to sami musieliśmy wszystkich obdzwaniać :( to oni działają jak oddzielnie firmy :?
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35302
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon cze 23, 2008 21:04

LimLim, ale co potem się dzieje z takim psem? Odwożą go do schronu? Chciałabym, żeby to się nie skończyło na zdjęciu psa z balkonu. Kurde, nie wiem, co mam robić. To maleństwo tam jest.
Chciałabym i boję się, bo co zrobię z tym psem później?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon cze 23, 2008 21:18

Jeszcze raz rozmawiałam z prezeską TOZ. Jutro miną 24 godziny, więc generalnie będzie to forma porzucenia psa, pozostawienia bez właściwej opieki. Mam się uprzeć, że ma przyjechać eko-patrol. I się uprę.
Może ktoś mieszka w okolicy? Może by jakoś wespół w zespół zbombardować straż telefonami?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon cze 23, 2008 21:21

Zbliża się godzina, o której możesz wezwać Policje na okoliczność zakłucania spokoju.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 23, 2008 21:22

Ale przestał szczekać... Z tego, co widzę, zwinął się pod krzesłem, i śpi. To taki mały pudelek.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon cze 23, 2008 21:35

Wciąż się zastanawiam,po co jest straż miejska.W moim mieście z niej zrezygnowano.Gocha,a może do jakiś mediów? Interwencja,Ekspres Reporterów?

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 23, 2008 21:37

wiem, że sprawa została przekazana policji, bo straż miejska ani eko-patrol nie mają prawa zabrać zwierzęcia z balkonu, to jest czyjaś własność i koniec kropka. taką odpowiedź dostałam. właśnie przed chwilą dzwoniłam dziś już chyba po raz piąty do straży. wszyscy mnie już tam znają :roll:
ciekawe, co by było, gdyby na balkonie ktoś porzucił dziecko - to też "własność"? co za popieprzony kraj.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon cze 23, 2008 21:39

ewar pisze:Wciąż się zastanawiam,po co jest straż miejska.W moim mieście z niej zrezygnowano.Gocha,a może do jakiś mediów? Interwencja,Ekspres Reporterów?


no, ale to nie jest temat na program - że piesek siedzi sobie na balkonie. jeśli njikt z tym nic nie zrobi, to postaram się coś zrobić.
jest taki maleńki, że gdyby nie oburzenie sąsiadów naokoło, nawet bym go nie zauważyła. szkoda tylko, że dopiro ja o 18 zadzwoniłam gdziekolwiek i próbuję coś zrobić.
prawo jest takie, że to jest własność, więc może tam zdychać do czasu rozstrzygnięcia sprawy, prawda?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon cze 23, 2008 21:48

Nie jest to temat na program,ale migawkę owszem.Teraz sezon ogórkowy,tematów za dużo nie mają.

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 23, 2008 22:10

gosiar pisze:Ale przestał szczekać... Z tego, co widzę, zwinął się pod krzesłem, i śpi. To taki mały pudelek.


Zawsze może przestac szczekać. (Zawsze może też zacząć) Oni nie muszą wiedzieć kiedy przestał. Przy okazji składasz skargę na tych debili za zakłucanie. Możesz sprawę podkolorować a również sciemnić, ze to już 48 godz, i nie pierwszy raz. Z tego co piszesz, sądze, że masz wsparcie w sąsiadach.

gosiar pisze:prawo jest takie, że to jest własność, więc może tam zdychać do czasu rozstrzygnięcia sprawy, prawda?


Chyba nie. Wykonawcy prawa są do d.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 150 gości