"Pani pies szczeka!",czyli sąsiad,pies i prawo

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pon kwi 28, 2008 17:38

Moja babcia miala takie sczekające cudo. Ujadało az miło. Zostawiała jej włączone radio i to pomagało :D
Obrazek

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon kwi 28, 2008 18:08

Próbowałam zostawiać tv/radio. Ale on chyba nie zwraca na to uwagi. Bo przez długi czas (do dnia adopcji jego kumpla kota) bez względu na to, czy odbiornik był właczony, czy nie, Dex był cicho. Teraz pewnie znów przywyknie do nowej sytuacji i gdy ta po raz kolejny się w jego odczuciu zmieni, będzie płakał. U niego to chyba poważniejsza sprawa :( Nie miał łatwego życia. To się pewnie odbiło na psychice.

Właśnie czytam o obrożach antyszczekowych, które rażą prądem!!! No, prąd by mi do głowy nie przyszedł... Taka emitująca dźwięk mnie już przeraża...

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto kwi 29, 2008 17:47

Dziewczyny, a nie wiecie może, czy warto zastosować DAP w ramach uspokojenia pieska? Czy to daje jakieś efekty w ogóle? Oczywiście nie mówię tu o wyeliminowaniu płakania za mną, bardziej chodzi mi o to, czy psu będzie choć trochę lepiej, jak się zastosuje psie feromony. I czy to nie zaszkodzi jakoś kotom? Bo denerwuje mnie ta obroża :( Niby Dexter nie wydaje się być szczególnie zmartwiony faktem piszczenia obroży (dziś np. przyszła pani ze spółdzielni z druczkiem ad. czynszu, Dex szczeknął, obroża piknęła, Dex mruknął i poszedł na miejsce, kiedyś obszczekiwał gości jak szalony). Ale mam wrażenie, że robię psu syf w głowie takimi metodami :( O DAPie dopiero co wyczytałam, bo mnie tknęło, że pewnie jest coś takiego jak Feliway, tylko, że dla psów. No i znalazłam DAP. Ale nie mam pojęcia, czy warto inwestować, bo cholerstwo drogie jest.

Jutro muszę psiaka zostawić, nie ma kto z nim pobyć przez 4 godziny mojej nieobecności :( Zaczynam chyba rozumieć, co czuje rodzic, gdy musi zostawić dziecko w przedszkolu, a dziecko płacze i krzyczy, że nie chce tam zostać :(

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro kwi 30, 2008 12:18

No i cicho był dzisiaj...

Spotkałam kolejnych sąsiadów, zapytałam, czy pies wył lub szczekał w czasie od 8 do 13. Mówili, że nic nie słyszeli, a cały czas byli w domu. I że faktycznie w sobotę słyszeli jak zawodził bardzo. Ale dziś nic takiego nie było (i wcześniej oprócz tamtego jednego razu też raczej nie słyszeli, żeby był głośno). Przeprosiłam za "tamto". A oni na to, że "nie ma za co przepraszać, przecież to mały piesek, pewnie tęskni za panią". Może nie wszyscy są wrogo nastawieni...

Nie wie ktoś co jest z dogo? Nie wyświetla mi się ani strona ani forum :?

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 04, 2008 1:34

Z tego co czytam to jakiś bardzo upierdliwy facet. Jeśli opinie sąsiadów są takie nie może Cię nękać, a jakby to robił znajdź na odpowiedź paragrafy właśnie o nękaniu mówiące. Powiedz też, że rozmawiałaś z sąsiadami, którzy przeczą jego słowom. Poza tym jest tak, że hałas szkodliwy jest powyżej iluś tam decybeli... raczej Dexowi nie udałoby się ich osiągnąć (tak mi się wydaje). Ja miałam sytuację, że moje psy faktycznie szczekały trochę... wielu metod spróbowaliśmy. Poszły antyszczeki w ruch... kiedyś jak byłam w domu ktoś zaczął walić do drzwi mojego mieszkania. Psy się zerwały ujadając... ja usłyszałam tylko trzask zamykanych sąsiedzkich drzwi... nie jestem do końca pewna których, ale oboje podejrzanych odwiedziłam i teraz trochę ja pogroziłam.

Co do stepowania to nie, bo to złośliwe. Wystarczy jak będziesz np. skakać na skakance. To dobre i zdrowe ;) Albo zaproś znajomych z małym dzieckiem, jeszcze lepiej z dwójką (to jeszcze gorsze!)...

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 04, 2008 10:33

Na razie sąsiada dawno nie było. Ale to dlatego, że długi weekend, pies cały czas ze mną, więc nie szczeka. Od jutra praca, więc znów się będę stresować. Stresik dwutorowy: z jednej strony martwię się o Dexa, z drugiej boję się wrócić do domu, bo sąsiad :? Kurde, troszkę dałam się zastraszyć temu facetowi :(

Teraz mam w domu 5 nowych kotów, może dzięki nim Dexter nie będzie czuł się samotny?

Jak pomyśle, co by było, gdyby Dex poszedł do schronu (zanim do mnie trafił była chyba taka opcja rozważana), to aż mi się zimno robi - zaryczałby się na śmierć...

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt maja 16, 2008 22:34

Dawno nie pisałam. Spieszę z aktualnościami :)

Pies pokonał lęk. Już nie szczeka. Ani jak idę do pracy, ani jak go zostawiam wieczorem, ani nawet przed sklepem! Osoby, które do mnie przychodzą (znajomi, kurier, spółdzielnia) również nie są obszczekiwani. Pies chyba zrozumiał, że ja go kocham i nie oddam ani nie porzucę :D

Jedyny mały problem to to, że dzięki panu sąsiadowi wzmocniło mi się myślenie, że ja to zło wszelakie i nadal odczuwam niepewność gdy wracam do domu. Ale to jest do naprawienia :) Najważniejsze, że psiulek ok! Tak w ogóle spotkałam kilka razy sąsiada. Za każdym razem jak mnie widzi przechodzi na drugą stronę ulicy :roll:

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob maja 17, 2008 11:40

i dobrze, pewnie wstyd mu, albo mu mamusia czy tam teściowa nagadała. ja bym jeszcze na twoim miejscu "dzieńdobry" krzyczała z uśmiechem na twarzy
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob maja 17, 2008 21:40

Tylko on tak jakoś unika kontaktu wzrokowego, i jak mnie widzi już z daleka to idzie na drugą stronę ulicy. A ponieważ teraz uczymy się z Dexem ładnego chodzenia przy nodze (współpraca idzie nam całkiem nieźle), nie chcę go dekoncentrować krzyczeniem dzień dobry ;) Ale w sumie to miałabym ochotę zapytać sąsiada z troską w głosie "czy może już pan nagrał wycie mojego psa, bo tak czekam i czekam, a chciałabym skonsultować z behawiorystą". Ale ok. Chrzanić sąsiada, szkoda zdrowia na złośliwości w jego stronę.
Generalnie sąsiedzi z mojej klatki nie mają zastrzeżeń (chyba już wszystkich przepytałam ;) ), poza tym chyba mnie lubią i Dextera na szczęście też. Zaczepiają mnie często jak idę bez psa i pytają co u psa :D Tak więc problem powiedzmy, że zażegnany. Chyba, że sąsiad stwierdzi, że mam za dużo kotów i zechce się czepić znowu. Ale jak to mówią "wolnoć tomku w swoim domku". Dopóki nie szkodzę ogółowi szanowny sąsiad może mi skoczyć.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob maja 17, 2008 22:08

reddie, na pocieszenie mogę powiedzieć, że ciężko wyegzekwować od kompulsywnych zbieraczy sprzątnięcie mieszkania, kiedy robactwo już się rozlezie po całym budynku, to co dopiero kilka kotów... generalnie dopóki nie ma smrodu, to się nie powinni interesować ;) olej wszystko ciepłym moczem i idź wymiziaj futra ;)
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie maja 18, 2008 21:59

:D Oleję/olewam. I miziam ile wlezie.

Tak w ogóle to niektórzy sąsiedzi są święcie przekonani, że ja mam jednego kota :lol: Zawsze pada pytanie "A jak tam pani kotek, zdrowy?", "A jak się piesek z kotkiem dogaduje?" W sumie mam jednego: Inkę. Reszta jest fundacji ;)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon maja 19, 2008 16:22

hehe :D

Reddie a to taki Twoj piesek juz na zawsze? :D

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 19, 2008 18:32

Pewnie, że mój na zawsze :D

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon maja 19, 2008 19:07

:D a ile teraz futer na stanie?
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon maja 19, 2008 21:03

Z psem to 8, czyli jeszcze nie tragicznie ;)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości