Miau.PL

oddam w dobre rece 5 piesków

są sliczne wszystkie czarne ale mają białe brzuszki, "skarpetki" a jeden ma "strzalke" na pyszczku, teraz mają troche wiecej nic 3 tyg wiec za jakies 2-3 bedą juz do oddania, nie będą duże, mamusia ciut wieksza od jamnika a tatus... no coz... tego nie wie nikt Wink

jesli nikt ich nie wezmie zostaną w niehumanitarny sposób "usuniete"...dlatego bardzo mi zalezy by ktoś je wział.

na zyczenie wiecej zdjec(ale i tak wszytkie są do siebie podobne cwaniak ) jesli chodzi o płec nie sprawdzałam wszystkich ale są 3 sunie i 2 pieski ale nie na 100% jedna sunia, oczywiscie moge sprawdzic jak ktos bedzie zainteresowany

wszelkie info u mnie na PW, maila: brzask@poczta.onet.pl lub gg: 1463328.


linki do zdjęc:

http://i19.photobucket.com/albums/b198/ ... CF3194.jpg

http://i19.photobucket.com/albums/b198/ ... CF3192.jpg
http://i19.photobucket.com/albums/b198/ ... CF3190.jpg

a skad masz info o pieskach?
zapowiedz moze tej osobie, ktora rozmnozyła radosnie szczeniaki ze uspienie zdrowego zwierzecia, powyzej 10 dnia zycia, podlega prawu
a suka miała szczescie, ze zdrowo urodziła, jesli pies był wiekszy od niej, koniecznie niech ją wysterylizują...

szkoda ze coroczny zalew kociąt i szczeniąt nie daje do myslenia

narazie zajmuję sie sterylizacją kota zyjącego na tym terenie ktory byc moze tez juz jest kotny... nie wszytko na raz , bedziemy rozmwiać z własciielem o sterylizacji psów.



i dodatkowe info do piesków, 3 najwieksze to samce, 2 miejsze to samiczki.

zostały juz tylko 2 sunie

sytuacja wyglada tak, własciciel dowiedzial sie o pieskach ale jak miala juz 4 tyg i stwierdził ze są za duze by je usunąc i nalezy je rozdać.

rozmawiałam z nim o sterylizacji suczek... on nie widzi takiej potrzeby...

1 piesek od wczoraj cieszy sie nowym domkiem, 2 maja potencjalnych wlascicieli ale nadal są, więc teoretycznie zostały 2 obie dziewczynki:




z mamusią;

jeśli nie widzi takiej potrzeby, to ja bym więcej mu nie pomagała w pozbywaniu się "problemu"

swoją drogą chyba nie zależy mu na suczce- kolejny poród może kosztować ją życie...

XAgaX pisze:jeśli nie widzi takiej potrzeby, to ja bym więcej mu nie pomagała w pozbywaniu się "problemu"

swoją drogą chyba nie zależy mu na suczce- kolejny poród może kosztować ją życie...

nie do konca rozumiem o co ci chodzi, dla niego to nie jest zaden problem, on tych psow nie karmi i nie opiekuje sie nimi, jest mu obojetne czy zdechną bo jesli zdechna "to zncazy ze były słabe" i jest koniec tematu. Nie zakła ze nikt ich nie wezmie, a jesli nie wezmie to moze i zostana i beda dalej sie rozmanazac a to juz 4te pokolenie.

szkoda mi ich co by sie z nimi nie dzialo i wole by znalazły kochajace domki.

Brzask pisze:

XAgaX pisze:jeśli nie widzi takiej potrzeby, to ja bym więcej mu nie pomagała w pozbywaniu się "problemu"

swoją drogą chyba nie zależy mu na suczce- kolejny poród może kosztować ją życie...

nie do konca rozumiem o co ci chodzi

o to, że moim zdaniem pomoc w adopcjach miotów ma sens TYLKO wtedy, jeśli nie będzie kolejnych. Chyba, że chodzi o dziką kotkę czy suczkę która może się nie dać złapać. Inaczej to wylewanie dziecka z kąpielą, zdejmowanie odpowiedzialności z właściciela matki.

szkoda mi ich co by sie z nimi nie dzialo i wole by znalazły kochajace domki.

rozumiem, ale - patrz wyżej.

I skoro nie interesuje się losem swoich psów, może dałby suczkę na kastrację? jakby się udało zorganizować za darmo?

XAgaX pisze:
I skoro nie interesuje się losem swoich psów, może dałby suczkę na kastrację? jakby się udało zorganizować za darmo?

no i tu jest problem, nie jest to czlowiek mlody, tylko osoba ktorej nie przetlumaczy sie niektorych rzeczy, niestety mam taka sytuacje ze nie bede sie z nim klucic czy spierac.Nie bede mu robic na jego podworku.

jezeli nie beda mialy nowych domow, nie wiem co sie z nimi stanie, naparwde nie jestem w stanie przewidziec, z jednej strony myslalam ze jednak troche interesuje sie losem tych psow jak stwierdzil ze ich nie utopi ale po rozmowie o sterylizacji wiem ze nie.

Brzask pisze:

XAgaX pisze:
I skoro nie interesuje się losem swoich psów, może dałby suczkę na kastrację? jakby się udało zorganizować za darmo?

no i tu jest problem, nie jest to czlowiek mlody, tylko osoba ktorej nie przetlumaczy sie niektorych rzeczy, niestety mam taka sytuacje ze nie bede sie z nim klucic czy spierac.Nie bede mu robic na jego podworku.

jezeli nie beda mialy nowych domow, nie wiem co sie z nimi stanie, naparwde nie jestem w stanie przewidziec, z jednej strony myslalam ze jednak troche interesuje sie losem tych psow jak stwierdzil ze ich nie utopi ale po rozmowie o sterylizacji wiem ze nie.

a może mogłabyś chociaż Proverę suni jakoś podrzucać (to już antologia pomysłów moich znajomych na podobne przypadki)

chociaż - znam panią, której nawet śmierć kotki w wyniku porodu nie przekonała, że kastracja nie szkodzi zwierzetom, więc rozumiem, że niektórych nie da się przekonać, w związku z czym zwierząt mieć po prostu NIE POWINNI.

a te 2 sunie może rzeczywiście lepiej, żeby znalazły inne, ODPOWIEDZIALNE domy...

chyba wlasnie zainwestujemy w zastrzyki i zrobimy je po "tajniaku".


A pieski maja juz 6 tyg!!! i nadal nie maja domków a są gotowe do oddania..

są już na allegro?
miałam sporo zapytań odnośnie małych kundelków
z allegro i z alegratki
gdzie są pieski?

nie ma ich na allegro.

pieski są pod warszawą =>Ozarów maz.wieś =>duchnice


jeden nam sie przedwczoraj utopił sie w studzience

Brzask pisze:chyba wlasnie zainwestujemy w zastrzyki i zrobimy je po "tajniaku".

dobry pomysł

Mam domek z Trójmiasta szukający suni, ale problemem będzie pewnie transport.
Mogę wrzucić psiaki na allegro, tylko prosiłabym o krótki opis piesków oraz fotki, a także dane do kontaktu z tymczasowym opiekunem. Maila podam na pw.