Strona 1 z 9

podrzucili nam szczeniaczka-Emma -wieści z domu :)))

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 0:49
przez Georg-inia
nie zaglądałam tu wcześniej, a teraz proszę o pomoc :oops:

Dziś późnym wieczorem jakiś palant zostawił na naszej klatce schodowej, w kartonowym pudełku, maleńkiego pieska :( pudełko stało na półpiętrze, między II, gdzie mieszkamy my, a III - gdzie mieszka właściciel kamienicy, weterynarz... ten jakiś sk...n chyba pomyślał, że jeśli nie my, to wet się psiakiem zajmie...
to jest chłopczyk, biało-czarny...tyle wiemy. Postępując wg wskazówek CoolCaty przez gg - usiłowaliśmy sprawdzić wiek. Wychodzi nam, że to maleństwo, chyba nawet nie potrafi sam jeść :(

i co dalej? gotuję na szybko kurczaka, oczywiście nie wystawię małego za drzwi, ale... ja się nie znam na psach... :oops: zwłaszcza takich małych...

kochana CoolCaty zgodziła się na wizytę niedzielną jutro, będę wiedzieć pewnie dużo więcej ale to problemu nie rozwiązuje :( Georg już próbował małemu wtłuc, Klemens - widząc szczeniaczka - zastyga przerażony...

ratujcie...

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 7:52
przez Malati
Inga ogłoś pieska na psich portalach, może ktoś będzie mógł się nim zająć, napisz, że masz koty, które reagują tak nie inaczej. W ogóle to bardzo współczuję :(

I jak mogę się powymądrzać to może napisz jakieś ogłoszenie o piesku, że np. został odwieziony do schroniska (w schronisku ustal, że jak ktoś zadzwoni powiedzą, że został uśpiony) jakby właściciel szukał albo oddany gdziekolwiek indziej. Teraz nie mam pomysłu, ale przed falą niepożądanych ciąży musisz się chronić, bo inaczej (jak pójdzie fala wśród ludzi, że przygarniasz zwierzątka) znajdzie się u Ciebie cała masa takich maluchów... ludzie są beznadziejni!!!!

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 10:40
przez dorcia44
wiesz takie malenstwa najpiekniej pachną... :wink:
dasz sobie rade, koty są trudniejsze niz psiaki ..a ma ząbki?


dobrze że trafił na ciebie....

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 17:30
przez Georg-inia
Szczeniaczek to:
1. dziewczynka
2. ma ok. 7 tygodni

i to tyle na temat mojej wiedzy o psim gatunku :oops: nawet płci nie rozpoznałam :oops: Podobno piesa nie będzie duża, jakieś 15 kg i tak gdzieś przed kolano na wysokość.

Mała została dziś zaszczepiona, dostała od CoolCaty wielką żabę do przytulania (żaba spisuje się super, dziękujemy Cioci :love: ), teraz grzecznie śpi zawinięta w kocyk, ale za to ja całą noc nie spałam. Taki mały gówniarz, a robi tyle hałasu 8O do tego uprawiały z GoodSpell zapasy na naszym łóżku, dokładnie między nami...
Obie panny są mniej więcej tej samej wielkości, ale GoodSpell jest zwinna i szybka, a mała piesa - taki ciapciak :) nogi się rozjeżdżają, tyłeczek ciągnie na boki, więc pilnowałam prawie całą noc, żeby przypadkiem z łóżka nie spadła.

Piesa nie chce jeść :( próbowałam ja karmić kurczakiem, Klarą i kocią animondą (nie mieliśmy w domu nic innego :oops: ) - pociamka i za chwilę się wykręca. Kupiliśmy gerberki i flachę dla dzieci, dostaliśmy od Cioci Mixol, z zalecanej dawki jednorazowej zjedzona została tylko 1/3 :(

fotki na szybko, wybaczcie - nienajlepsze :(

tak wygląda mała piesa:
Obrazek


Troszkę ciemne, ale zwróćcie uwagę na ogonek :lol: jest krótki, czarny z białym pędzelkiem na końcu. Do tego u nasady dookoła przebiega cienka biała kreska, jakby spaw od przyklejonego ogonka :D
Obrazek



tu widać wielkość piesy... TŻ się śmieje, że oprócz gatunku to są prawie takie same :roll: Siostry bliźniaczki do wydania w dwupaku 8)
Obrazek


nie mam imienia dla niej... przecież nie mogę mówić cały czas piesa :? może ktoś coś wymyśli, co?...?

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 17:41
przez mokkunia
Georg-inia :) Ale masz wesoło :)
A więc tak - moje wnioski :)
Mała jest śliczna mimo iż jest psem nie kotem :) Mówię to ja, w pełni świadomie, kto mnie zna wie, że to wyznanie z głębi serca :)
Z GoodSpell tworzą piękną parę - naprawdę prawie bliźniaki :)

A mała Pani Pieskowa to nie je bo nie ma ochoty czy nie je bo nie umie?
Nie wiem jak to z psami jest :oops: Czy w tym wieku jedzą samodzielnie?

No i co dalej?

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 17:42
przez pisiokot
Ingusia, a może by im rzeczywiście zrobic wspólne ogłoszenie - że bliźniaczki - sunia i kotka - szukają domu. Poważnie mówię. Laski są the best, ślicznotki :D

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 17:53
przez Malati
Mała jest przepiękna!!!!!!!!!!!! Zresztą dwie małe są śliczniusie, ale widać, że psia dziewczynka wielce radosnym pieskiem jest! Cudna! :1luvu: Wygląda troszkę jak Snoopy z łatkami. Cudo!

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 18:05
przez Suselek
Małej mozna namoczyć suchą karmę... na palcu wsadzić trochę do pyszczka. Jeśli zacznie ciamkać to jest to najlepsza droga do rozpoczęcia jedzenia. Niestety nie zawsze jest tak łatwo i trzeba próbować do skutku.

Aha... sucha karma musi stać w wodzie 15-30 minut do momentu aż rozmoknie (tak robiliśmy naszym małym szczeniakom jak zaczynały uczyć się jeść coś innego niż mleko matki).

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 19:43
przez dorcia44
taki szczeniaczek powinin miec ogromny apetyt...
7 tyg. to kuraka got. powinna wsuwać aż miło..i suche też...moje szczeniorki juz od 4 tyg.dostawały Eukanube dla tycich...moze nie jest głodna.....a powinna :oops:
może po szczepieniu sie zle czuje...

śliczna jest :love:

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 21:10
przez aga-lodge
piękny jest :)

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 21:25
przez CoolCaty
Helloł - to ja - największa fanka małej bobaski od Ingi. Jakie to bobo jest słodkie, to nawet sobie sprawy nie zdajecie! Łazi to to po Wieśku i stękając się przytula. Śpi u Ingi na rękach, wywalone na pleckach z łapkami rozwalonymi jak ją pan Bóg stworzył. Oczami przewraca, gębusie cieszy, no taka fajna bobasiunia, ze aż by się ją chciało zjeść.
Przytulaj się maleńka do pluszowej żabeczki i wsuwaj jedzonko ile się da. Ja to tylko czekam, aż one zaczną z Goodspell na dobre wariować. Tata Wiesio i mama Ingusia będą mieli co robić :lol:
Inguś, zrobić dziewczynkom razem allegro?
Buziaki dla słodkiego, maleńkiego pyszczeczka.

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 21:27
przez Magija
śliczna! :1luvu: zazdraszam dziecia piesiowego :D

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 21:40
przez MarciaMuuu
Ale słodziaki :1luvu:

Ja pamietam, że małe szczeniaki znajomych dostawały rozgotowaną kaszke na mleku. Ale czy to zdrowe i zalecane - nie mam pojęcia.

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 23:28
przez EVA2406
A może to robale nie pozwalają jej jeść?

PostNapisane: Pon mar 10, 2008 8:40
przez Georg-inia
na takie małe piesy powinno sie dostawać urlop macierzyński :twisted:

przepraszam, że nie odpisywałam na Wasze smsy i gg, ale śpimy z Miśkiem teraz na raty: 3 godziny snu, godzina prób karmienia i zatkania skomlącego ryjka, kolejna godzina prób uspokojenia rozszalałej GoodSpell, która urządziła sobie bieżnię na naszych poduszkach :roll: więc ponowna drzemka dopiero jak "dzieciaki" posną. I tak przez 24 godziny. Jestem conieco nieprzytomna :twisted:

Psie dziecko najbardziej lubi gerberka, jak poczuje zapach to pcha się z łapkami, nosem, pysiem i ogonem do miski. Potem trzeba ją umyć. Ale i tak je jakoś niewiele jak na mój gust. W nocy kilka razy wstawałam napoić ją mixolem, possie troszkę (też za mało wg mnie) i się uspokaja.
Rano spała na łóżku, wstałam obrobić kocią trzodę, jak wróciłam z kuwetą i miseczkami to akurat spadała z łóżka :strach: myślałam że zawału dostanę, tym bardziej, że chyba ja zabolało i skomlała mocno, miałam już wizję psa połamanego na części, z wewnętrznym krwotokiem, ale chyba nic się nie stało, bo po chwili wariowały z GoodSpell jak wściekłe.

TŻ nadał psicy imię: Emma. Zdrobniale: Emi :)