Królik szuka domu (Sopot)
Napisane: Pon lut 25, 2008 19:11Taką dziś wiadomość otrzymałam na gg. Może znajdzie się jakaś dobra dusza, która przygarnie królisia.
http://www.schronisko.sopot.pl/psy.htm
"Wiem tylko ze jest to raczej "trudny" kroliczek ktory juz wiele przezyl - dzieci ktore go przyniosly na pewno nie zapewnily mu szczesliwego zycia.
Oddaly go do schroniska bo kupily juz sobie nowego i ladniejszego...maly bardzo zle
znosi pobyt w tym miejscu co skutkuje tym ze staje sie agresywny...
opiekunowie pracujacy w schronisku mowia ( i ja sie z tym zgadzam) ze maly
jest taki tylko z tego wzgledu ze jest bardzo zestresowany (ciagle halasy,
ujadanie psow), nie jest wypuszczany z klatki, nikt go nie glaszcze, nie
bawi sie z nim. Bardzo czesto jest tak, ze gdy krolik trafia do nowego
opiekuna - ma prawdziwy dom to jest zupelnie innym stworzeniem. Mielismy juz
wiele takich sytuacji gdy krolik byl bardzo agresywny w schronisku lub w
klatce a gdy znalazl sie w domu okazal sie straszna przylepa i nie okazywal
zadnych objawow agresji. Na pewno bedzie wymagal duzo czulosci i cierpliwosci ale wiem ze nawet najwiekszego dzikusa mozna oswoic jesli tylko sie tego chce..."
http://www.schronisko.sopot.pl/psy.htm
"Wiem tylko ze jest to raczej "trudny" kroliczek ktory juz wiele przezyl - dzieci ktore go przyniosly na pewno nie zapewnily mu szczesliwego zycia.
Oddaly go do schroniska bo kupily juz sobie nowego i ladniejszego...maly bardzo zle
znosi pobyt w tym miejscu co skutkuje tym ze staje sie agresywny...
opiekunowie pracujacy w schronisku mowia ( i ja sie z tym zgadzam) ze maly
jest taki tylko z tego wzgledu ze jest bardzo zestresowany (ciagle halasy,
ujadanie psow), nie jest wypuszczany z klatki, nikt go nie glaszcze, nie
bawi sie z nim. Bardzo czesto jest tak, ze gdy krolik trafia do nowego
opiekuna - ma prawdziwy dom to jest zupelnie innym stworzeniem. Mielismy juz
wiele takich sytuacji gdy krolik byl bardzo agresywny w schronisku lub w
klatce a gdy znalazl sie w domu okazal sie straszna przylepa i nie okazywal
zadnych objawow agresji. Na pewno bedzie wymagal duzo czulosci i cierpliwosci ale wiem ze nawet najwiekszego dzikusa mozna oswoic jesli tylko sie tego chce..."