Strona 1 z 5

Dzicy lokatorzy.Misja skończona.:)Wieści z nowych domków.:)

PostNapisane: Nie lut 17, 2008 11:47
przez Wawe
Normalnie wykrakałam to sobie. Gdy zobaczyłam małe ślady łapek na białym śniegu, prowadzące pod nasz domek, powiedziałam do J.: "Zobaczysz, na wiosnę będziemy mieć małe". Tylko nie przewidziałam, że te małe już są. :? Myślałam też: może to lisy. Albo kuny. Albo łasiczki. Rzeczywistość okazała się bardziej prozaiczna.

Mamy działkę. Na zabitej dechami, kaszubskiej wsi. 60 km od Gdańska. Na niej mały domek, postawiony na bloczkach betonowych. Domek wykorzystywany głównie weekendowo. No i gdy przyjechaliśmy tam w piątek okazało sie, że pod domkiem schowali się dzicy lokatorzy. Sunia z dwoma szczeniaczkami. Czarne, małe kundelki. Jeden z piesiów większy, wzrostem już prawie równy matce, drugi maleńki jak dwie rękawiczki. :?

Nakarmiliśmy. J. zrobił im jakieś posłanie. Ale jest problem. Duży problem. Ja musiałam wrócić do Gdańska. J. został tam dłużej, ale też w poniedziałek-wtorek będzie musiał wrócić. Psiunie będą musiały zostać same - głodne i wymarznięte. Do domu ich nie wezmę, bo obawiam się z jednej strony o reakcję Lilo (próbę jej reakcji na obcego przybysza już miałam :? ), z drugiej - obrony małych w wykonaniu psiej mamusi. :?

Nie wiem kompletnie co robić. :(

PostNapisane: Nie lut 17, 2008 12:44
przez eve69
ile maja gdzies te mlode psieta?
jak sie zachowuja?
mama jest wielkosci jakiej?

PostNapisane: Nie lut 17, 2008 13:06
przez kordonia
Waw, moze założ wątek na Dogomanii. Moze sie uda?

PostNapisane: Nie lut 17, 2008 13:42
przez Wawe
Eve, mama jest wielkości i urody jamnika skrzyżowanego ze szpicem. :wink: Tak do pół łydki, może ciut więcej. Czarna z dłuższym włosem. Lekko nieufna, ale wg mnie do szybkiego przełamania. W ciągu 1,5 dnia zdążyła się tak przywiązać do J., że wiernie towarzyszyła mu w dzisiejszej, kilkukilometrowej wyprawie w poszukiwaniu czynnego sklepu. Dzięki temu dostała swoje imię - Penelopa. :)

Trudno mi ocenić wiek szczeniaków, bo po pierwsze nie znam się na psach, a dodatkowo ocenę utrudnia mi różnica wzrostowa między nimi (wyglądają jakby były z dwóch różnych miotów, ale obaj mają szczenięce mordki i obaj na pewno pochodzą od tej samej matki). Na pewno nie są to psie oseski, bo jedzą już samodzielnie i zdrowo rozrabiają.

Ptyś będzie chyba dosyć dużym psem, bo już teraz dorównuje wzrostem matce. Też czarny, futerko takie bardziej pudlowate, długie nogi. Przebojowy chłopak, skory do zabaw i psich figli i na pewno nie da sobie w kaszę dmuchać.

Pimpek to maleństwo (tak 1/3 większego brata); początkowo chował się przed nami pod domek, poszczekując stamtąd, niby jaki on to groźny. Ale szybko przekonał się, że Ci dwunodzy są całkiem fajni.
W walce o michę zdecydowanie przegrywa, stąd J. musi karmić go w oddzielnie (w zamknięciu). I zdaje się, że jego to jeszcze matka dokarmia.
Też czarnulek, ale boki ma nie tyle podpalane, co lekko pobielone. Włos ma najgładszy z całej trójki.

Kordonio, nie mam konta na Dogomanii. :? dodane: Ale zaraz spróbuję założyć. :)

PostNapisane: Nie lut 17, 2008 15:03
przez eve69
no to mniejszy psiak ma juz dom, mozecie go przywozic

myslimy dalej

one nie moga tam zostac

ja mam szczeniaka z parwo, nie moge ich wziac
ale pomoge oddac...

PostNapisane: Nie lut 17, 2008 15:40
przez Wawe
eve69 pisze:no to mniejszy psiak ma juz dom, mozecie go przywozic.


Eve! :king: :1luvu:
Możesz coś więcej - gdzie, u kogo, co, jak? Bo jak zadzwonię z tą wiadomością do J. to podda mnie prawdziwemu śledztwu. :wink:
On dosłownie oszalał na punkcie tych psiaków; nie wiedziałam, że mam tak wrażliwego chłopa. :wink:

Transport nie wcześniej niż wtorek - nie mamy samochodu, a więc muszę coś załatwić.

PostNapisane: Nie lut 17, 2008 16:08
przez eve69
Wawe pisze:
eve69 pisze:no to mniejszy psiak ma juz dom, mozecie go przywozic.


Eve! :king: :1luvu:
Możesz coś więcej - gdzie, u kogo, co, jak? Bo jak zadzwonię z tą wiadomością do J. to podda mnie prawdziwemu śledztwu. :wink:
On dosłownie oszalał na punkcie tych psiaków; nie wiedziałam, że mam tak wrażliwego chłopa. :wink:

Transport nie wcześniej niż wtorek - nie mamy samochodu, a więc muszę coś załatwić.
u mojej uczennicy, pani w srednim wieku, dwoch doroslych synow, dobry czlowiek dobry dom

moze byc we wtorek, spoko

bardzo sie ciesze ze J oszalal na ich punkcie, bo jesli tam zostana, maja bardzo male szanse na przezycie, naprawde ...

PostNapisane: Nie lut 17, 2008 16:21
przez Wawe
:D :D :D :D :D
To załatwiam na wtorek transport.
:D :D :D :D :D

PostNapisane: Nie lut 17, 2008 16:25
przez eve69
Wawe, a co z reszta rodzinki?
Naprawde nie moglibyscie wziac ich na tydzien, dwa?

PostNapisane: Nie lut 17, 2008 17:00
przez Wawe
Żebym miała możliwość ich odseparowania od moich kocic. :? Ale nie mam. :? Szylkretki zareagowałyby normalnie, ale Lilo...Lilo to straszliwie emocjonalna kotka, trochę neurotyczka. Widziałam atak w jej wykonaniu, kiedy to koleżanka przyszła nieopatrznie ze swoim kotem. Moja biała, najukochańsza i najsłodsza koteczka zamieniła się w kłębek furii, przemieszczający się lotem błyskawicy. Gdyby dorwała intruza to rozerwałaby go na strzępy. Udało nam się go ochronić, ale naprawdę nie przesadzam - czwórka dorosłych ludzi nie mogła sobie dać rady z jednym małym kotem.:?

Ale do wtorku jest jeszcze trochę czasu. Rozesłałam wici, gdzie tylko sie dało. J. dopytuje się na miejscu. Zaprzęgliśmy dzieciaki ze wsi, aby popytały się kolegów. Liczymy na znajomą p. leśniczy, która też ma się rozejrzeć. Jutro w pracy będę robić podchody pod kolegę, który niedawno stracił swojego psa. W najgorszym wypadku (ale to ostateczność) nasz 14-letni kolega ze wsi obiecał, że będzie przychodzić codziennie i je dokarmiać podczas naszej nieobecności. J. pod domkiem zrobił im posłanie, zabezpieczone od wiatru i wilgoci. Na pewno nie damy im zginąć.

PostNapisane: Pon lut 18, 2008 14:23
przez Wawe
Newsy z Głuszy:

Psiaki szaleją, Ptyś dostał nową ksywę - Odkurzacz. :lol: Oczywiście ksywa wynika z tempa, w jakim młodzieniec wciąga podstawiane mu jedzenie. :twisted: Penelopa wiernie podąża krok w krok za J. Wszystkie już fundują mu łapki (oczywiście w celu wyproszenia napełnienia misek). :wink: W podzięce za opiekę dzielnie pilnują domku - podobno oszczekiwały Niewiadome do 3 w nocy. :)

Komu, komu Ptysia-Odkurzacza i jego wierną mateczkę? :)

Fotki psiego towarzycha będą w środę.

PostNapisane: Śro lut 20, 2008 9:36
przez Wawe
Ratunku! Bo mi chłop w Głuszy całkiem na psy zejdzie.. :twisted:

Ale po kolei. Pojechałyśmy wczoraj z ef-ką po Pimpka (ef-ku, wielkie dzięki za pomoc i transport :D). J. miał wrócić razem z nami. Wszystko było już nagrane: karma dostarczona, chłopak, który miał dokarmiać psy pod naszą nieobecność i przytrzymać Penelopę, aby nie pobiegła za J., sprowadzony, J. spakowany. Ale w praniu wyszło, że nie może. Że nie może zostawić swoich podopiecznych samych, tym bardziej, że zabieraliśmy Penelopie jednego synka. No i finał był taki, że wróciłyśmy z ef-ką i z Pimpkiem do Gdańska a on został w Głuszy, w spartańskich warunkach, z dwoma psiakami. :?

Pimpek przez cała drogę był grzeczniutki jak marzenie: siedział na moich kolanach, z noskiem wtulonym w rękaw, ani pisnął, ani zamarudził. :D Jedynie trochę wymiotował, ale też bez "słowa" skargi.
Pimuś trafił do świetnego domu (eve, serdecznie dziekuję :D). I choć łza w oku mi się zakręciła, gdy go tam zostawiałam, to zostawiałam go ze świadomością, że miał wielkie szczęście i że będzie mu tam dobrze). :D

Z Głuszy przywiozłam całe morze fotek, ale żeby was nie zamęczyć, to na początek tylko tyle:

Dzicy lokatorzy w komplecie:
Obrazek

Wierna Penelopa:
Obrazek

Ptyś-Odkurzacz:
Obrazek

Pimpek (Pimpek ma domek, ale przedstawiam do kompletu):
Obrazek

Tutaj najlepiej widać różnicę wzrostu między braćmi:
Obrazek

PostNapisane: Śro lut 20, 2008 13:56
przez eve69
Fajne fotki :)

Sugeruje, zebyscie sprawdzily Ptysia pod ogonem jeszcze raz, bo Pimpek to dziewczynka :twisted: :lol:
mial byc piesek, absolutnie nie sunia u Ani, ale na szczescie pokochali ja od pierwszej chwili :lol:

PostNapisane: Śro lut 20, 2008 14:45
przez Wawe
eve69 pisze:Sugeruje, zebyscie sprawdzily Ptysia pod ogonem jeszcze raz, bo Pimpek to dziewczynka :twisted: :lol:
mial byc piesek, absolutnie nie sunia u Ani, ale na szczescie pokochali ja od pierwszej chwili :lol:


:oops: :oops: :oops:
Fakt, ja jej pod ogon nie zaglądałam, bazując na stwierdzeniu J.: "Ten mniejszy to też chłopak". :twisted: Teraz rozumiem tę różnicę wzrostową i nadzwyczajną grzeczność panienki. :lol:

Jak to dobrze, że ją pokochali mimo "wybrakowania". :D :D :D

PostNapisane: Czw lut 21, 2008 8:24
przez Wawe
No to jeszcze:

Ptyś z zawadiackim błyskiem w oku:
Obrazek

Ptyś z Penelopą czyli czarne psy na białym śniegu:
Obrazek

Ptyś w biegu:
Obrazek