Strona 1 z 1

Wróble w "Arkadii"

PostNapisane: Nie lut 10, 2008 10:41
przez malagos
Jestem przelotem w Warszawie i teraz siedzę w kawiarence intarenetowej w "Arkadii". Martwią mnie wróble, które tu fruwają, stadkami. Właśnie 4 sztuki przeleciały mi nad głową i siadły przy MacDonadzie, kilka siedzi pod przeszklonym sufitem - ale to chyba inne ptaszki, bo inaczej ćwierkją. Czy one są tu od dawna, czy przy wietrzeniu wpadły? Czy mogą wyjść? I co je czeka, bo chyba obsługa , ze względu na HACCP musi sie ich pozbyć? :(

PostNapisane: Nie lut 10, 2008 17:14
przez dakoti
fruwaja tez w carrefourze ktory jest w arkadii, podjadaja suszone owoce, rozsypane okruszki, co sie z nimi dzieje na dluzsza mete to nie wiem, w warszawie widziałam tez ptaki w hali mirowskiej, w hali na koszykach i w tesco, takze na dworcu centralnym , tam tez sa golebie,.....

PostNapisane: Nie lut 10, 2008 17:32
przez xandra
jutro zadzwonie do dyrekcji Arkadii i zapytam
w Makro też są...

PostNapisane: Nie lut 10, 2008 19:37
przez KaasiakN
Nie wiem jak w Arkadii, ale w Galerii Mokotów na ostatnim piętrze tez latają, ale wydaje mi się, że one tam po prostu mieszkają, wylatują z góry,siadają tam sobie i podbierają gościom jedzenie z Macdonalda i KFC.
Ale z tego co pamiętam, widywałam je tam ,,od zawsze'' :wink:

PostNapisane: Pon lut 11, 2008 22:50
przez Thorkatt
Dawno temu czytałam o tym w gazecie, wypowiadali sie też ornitolodzy. Takie wróble to rezydenci i wcale nie chcą opuszczać takich miejsc - sucho, ciepło, żarcie darmowe pod dziobem, brak naturalnych wrogów. Żyć nie umierać. I można spotkać tylu ciekawych ludzi :wink:
Kto z nas by tak nie chciał?
Tego artykułu akurat nie mam, ale trzymam wycinek z prasy sprzed kilku lat, gdzie klientka chciała uratować żabkę, pływającą w basenie z karpiami. Sprzedawczyni, żeby być z wagą towaru w porządku, sprzedała żabkę w cenie karpia żywego czyli coś ok. 26 gr. Żabka nie pojawiła się na wigilijnym stole , ale została oddana naturze.

PostNapisane: Wto lut 12, 2008 1:18
przez ryśka
xandra pisze:jutro zadzwonie do dyrekcji Arkadii i zapytam
w Makro też są...

Lepiej nie pytać - obawiam się, że dopiero wtedy ktoś poczuje się w obowiązku "coś z nimi zrobić"....

PostNapisane: Wto lut 12, 2008 23:23
przez MariaD
ryśka pisze:
xandra pisze:jutro zadzwonie do dyrekcji Arkadii i zapytam
w Makro też są...

Lepiej nie pytać - obawiam się, że dopiero wtedy ktoś poczuje się w obowiązku "coś z nimi zrobić"....

I powinni, zwłaszcza w centrach handlowych. Tam jest żywność na półkach - opakowana i nie. A wróbel jak zje to i załatwić się musi. Nie pójdzie do kibelka i miejsca nie wybiera. Pieczywo, rodzynki luzem...

PostNapisane: Śro lut 13, 2008 19:30
przez ryśka
Mario, tylko co? Niestety humanitarnych sposobów na pozbycie się ptaków chyba nie ma - bo wlatują przez drzwi i potem nie mają możliwości swobodnie się wydostawać.

Czytałam gdzieś, że w jednym z hipermarketów pracownik strzelał do wróbli po zamknięciu.

PostNapisane: Śro lut 13, 2008 20:41
przez ana
No dobrze, rysiu, a co proponujesz?
Bo mnie, oprócz rezygnacji z zakupów w takich miejscach, nic nie przychodzi do głowy... [ikonka_skrobiąca_się_w_łeb]

PostNapisane: Śro lut 13, 2008 21:25
przez MariaD
ryśka pisze:Mario, tylko co? Niestety humanitarnych sposobów na pozbycie się ptaków chyba nie ma - bo wlatują przez drzwi i potem nie mają możliwości swobodnie się wydostawać.

Czytałam gdzieś, że w jednym z hipermarketów pracownik strzelał do wróbli po zamknięciu.

No, to musiał być strzelec wyborowy :)

Na okna/otwory wentylacyjne można założyć siatki, na drzwi paski z grubej folii. Są metody odstraszania dźwiękowe - niesłyszalne dla ludzi a świetnie słyszalne dla ptaków/gryzoni np.

Niestety - jeżeli przepisy unijne zabraniają gniazd jaskółek w oborach, co znacznie zmniejsza liczebność tych ptaków - to tym bardziej obecność ptaków tam gdzie jest żywność dla ludzi jest absolutnie niewskazana.

PostNapisane: Śro lut 13, 2008 22:56
przez Thorkatt
Ja już chyba nic luzem nie kupię w hiperm..... No może w "Biedronce", bo tam pewnie wróble mają przydziałowe pampersy.