Dzisiaj wieczorem moja znajoma dowiedziała się, że na przystanku
autobusu 64 na ul.Boya-Żeleńskiego siedzi mały jasno-rudy pies i płacze
poszła go zobaczyć i psiak od razu zaczął się do niej tulić
zawołany poszedł za nią do domu i bardzo grzecznie się zachowywał
zjadł, napił się
niestety sunia tej pani nie toleruje żadnych zwierząt w domu
(nawet chomika) i cały czas szczekała (mieszkają w bloku).
zadzwoniła do mnie i razem szukałyśmy domu tymczasowego dla psiaka
pytałyśmy sąsiadów, ludzi z psami, Straż dla Zwierząt - niestety nikt nie mógł pomóc.
Pies zostawiony na klatce szczekał - chciał wejść do mieszkania
zostawiony przed klatka też domagał się wejścia do domu
niestety musiał zostać przed blokiem
ja mam 3 sunie i 7 kotów, więc nie mogłam go zabrać
psiak jest zadbany, na zdjęciu widać, że ma białe zęby, wygląda na młodego, ale nie jest już szczeniakiem, ma zakręcony, dość puszysty ogon
bardzo lgnie do ludzi
może komuś zginął ? może pobiegł za suczką ?
oto zdjęcia psiaka z komórki, więc niezbyt wyraźne:
(żeby powiększyć zdjęcie trzeba kliknąć na miniaturkę)
tel. do pani Anety 0506 488 156
mój adres e-mail: renataml@wp.pl
prosimy o dom tymczasowy dla tego miłego pieska
wątek na dogomanii:
http://www.dogomania.pl/forum/showthrea ... ost9315107