Pruszków-zaginął stary pies-odnaleziony, po wypadku

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro sty 09, 2008 22:15 Pruszków-zaginął stary pies-odnaleziony, po wypadku

Mojej przyjaciółce zaginął stary, chory pies...
Gdy była w pracy jej bratu nie chciało się wyjść z psem - więc go wypuścił, a do niej zadzwonił po 12 godzinach, że pies nie wrócił!
Dzwoniła do Straży Miejskiej, do pruszkowskiego hycla, do schronisk, zamieściła ogłoszenia, przeszukała okolicę, założyła watek na dogomanii.

CZY JEST JESZCZE COŚ, CO MOŻNA ZROBIĆ???

Pies ma 14 lat, ma bardzo duży guz nowotworowy, jest głuchy.
Albo uległ wypadkowi, albo może ktoś go przygarnął do domu...

Poradźcie!
Ostatnio edytowano Pon sty 14, 2008 11:46 przez Anuk, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Śro sty 09, 2008 22:32

duże (A4) ogłoszenia ze zdjeciem i obietnicą nagrody powieszone na okolicznych sklepach spozywczych, kioskach ruchu, przystankach komunikacji miejskiej, PKP. Obwiesić wszystkie okoliczne klatkii ogłoszeniami.
Chodzić i szukać, pytać innych ludzi z psami czy nie widzieli???

I mówię - każdemu psu adresówkę do obroży!! Najlepiej pilnowany i grzeczny potrafi zawieruszyć się i tragedia gotowa. Coś wiem o tym na szczęście z dobrym finałem. Czego i psu, i właścicielce zyczę.

ef-ka

 
Posty: 950
Od: Nie gru 19, 2004 14:46

Post » Śro sty 09, 2008 22:45

Zrobiłyśmy duże ogłoszenia A4, kolorowe, z dwoma zdjęciami psa, porozwieszałyśmy. Tylko o nagrodzie nic nie było, bo koleżanki na taką po prostu nie stać. A poza tym wydaje mi się, że o nagrodzie pisze się na wypadek, gdyby pies został skradziony, żeby skusić złodziei.
Tu nie ma mowy o kradzieży - jeśli ktoś tego psa przygarnie, to tylko z dobrego serca...
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw sty 10, 2008 2:17

nagroda jest po to, aby komuś, kto coś wie zachciało się zapisać nr telefonu i zadzwonić - czyli ruszyc swoje cztery litery w ważnej sprawie. Nie musi być specjalnie duża. Za to ogłoszeń musi byc duzo. I pamiętajcie, że doskonałym źródłem informacji sa dzieci i pijaczkowie, czyli ci, którzy mają duzo czasu na dworze. A najrzetelniejsi sa właściciele innych psów.
Do schroniska trzeba jechać osobiście popatrzeć.
Żeby chociaż jakiś ślad chwycić. I nie można zwlekać. Czas jest ważny.

Aaa, oczywiście internet - dogomania obowiązkowo i jakieś lokalne strony, fora, co tam macie aktywnego. Także GAZETY!
Daj znać czy są jakieś odzewy.
Trzymam kciuki. e.

ef-ka

 
Posty: 950
Od: Nie gru 19, 2004 14:46

Post » Czw sty 10, 2008 8:55

Biorac pod uwage stan psiaka - koniecznie bym osobiscie pogadala ze wszystkimi wetami w okolicy - bo jesli ktos go przygarnal to na pewno (a przynajmniej - z duza doza prawdopodobienstwa) szybko zjawi sie u lekarza - a jednak osobista rozmowa i pokazanie zdjecia to cos wiecej niz pytanie przez telefon.
I ogloszenia oczywiscie w lecznicach, w ilu sie da.

Trzymam kciuki za biedaka...

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 10, 2008 9:25

A dałoby radę jakieś zdjęcie tego psa zobaczyć?
Bo właśnie mieszkam i pracuję w bliskiej okolicy Pruszkowa i mogłabym zacząć się rozglądać za zaginionym.

bazyla

 
Posty: 5321
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Czw sty 10, 2008 9:37

Oto Morus:
Obrazek
Obrazek
Był wtedy młodszy i nie miał tego guza...
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw sty 10, 2008 9:38

Aha, on zaginął w Tworkach, na terenie szpitala (tam są mieszkania pracownicze, tam mieszkał), teren niby jest ogrodzony, ale jest pełno dziur, no i otwarta brama...
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw sty 10, 2008 16:32

Będę się rozglądać.

bazyla

 
Posty: 5321
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Sob sty 12, 2008 16:31

Pies żyje!
Ktoś odpowiedział na ogłoszenie: pani zadzwoniła dziś rano, zgłaszając, że widziała psa. Ale po kilkunastu minutach od telefonu, już go tam nie było.

Psa widział też dwa dni temu taksówkarz - to na pewno ten pies, bo guz ma bardzo duży i charakterystyczny.

Moja koleżanka i jej chłopak przeczesują od rana Pruszków na rowerach.
Ale to duże miasto :(
Pies był widziany w parku nad Utratą i koło stacji PKP w Pruszkowie.

Pruszkowianie, rozglądajcie się!
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob sty 12, 2008 22:57

Kto pomoże?
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon sty 14, 2008 11:44

Pies się odnalazł! Jakaś pani znalazła go potrąconego przez samochód przygarnęła i na szczęście trafiła na ogłoszenie.
Pies nie jest w dobrym stanie, ta pani wzięła go do weta. Ledwie go odratowali, był umierający.
Oczywiście pies był bardzo szczęśliwy widząc swoją panią. Ale marnie wygląda, ledwo chodzi... Nie wiem, ile mu czasu jeszcze zostało, on jest bardzo chory, a wypadek na pewno mu nie pomógł.
Ale najważniejsze, że są już razem.
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon sty 14, 2008 13:32

Oj, całe szczęście że się psina znalazł. Żeby teraz tylko prędko do zdrowia wrócił.

Cieszę się, że już Morus u swej Pani.

bazyla

 
Posty: 5321
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Pon sty 14, 2008 14:21

Uff...Szczęśliwe zakończenie....ale brata koleżanki tylko lać i patrzeć jak równo puchnie... przepraszam, ale nie mogłam sie powstrzymać... :evil:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon sty 14, 2008 14:23

Dobrze, że się odnalazł, szczególnie, że to ciężkie dla niego chwile.
A beztroski brat powinien ponieść konsekwencje swojej decyzji o wypuszczeniu psa bez opieki (pies te konsekwencje już poniósł - jest cierpiący, siostra też - kilka dni potężnego stresu, czas, pieniądze, pani, która Morusa przygarnęła - wiadomo). A sprawca tego bólu i cierpienia? Może powinien w całości zapłacić za leczenie psa?

Cieszę się że pies jest w swoim domu.

ef-ka

 
Posty: 950
Od: Nie gru 19, 2004 14:46

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości