Mały gołąbek..

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto sty 08, 2008 9:19 Mały gołąbek..

Dzisiaj rano, spiesząc się do pracy, w metrze znalazłam piszczącego gołąbka. Nad nim było gniazdo i zdenerwowana matka.

Kilkadziesiąt osób przechodziło obok i nikt go niezauważył. Nikt nie zapytał czy mi pomóc go wstawić do gniazda.

Zapytałam patrol policji w metrze co mam robić. Poradzili żółty telefon i dyżurnego metra.

Zadzwoniłam. Powiedział, że postarają się coś zrobić. Może jakaś drabina się znajdzie.

Poczekałam na pana z obsługi sprzątającej i pokazałam mu dokładnie gdzie jest maluch i gniazdo.
Okazało się, że w metrze ursynów nie ma drabiny. Najbliższa jest na stacji wilanowska.
Zapewnił mnie, że coś spróbuje zrobić, jakoś pomóc. Może jakiś krzesło, stołek, cokolwiek.

Pojechałam do pracy i sumienie mnie gryzie.

Nic nie mogłam chyba więcej zrobić. Nie dosięgałam do gniazda. A ten maleńki taki biedny był.. A wokół tyle osób.


Gdyby ktoś był w okolicach stacji metra ursynów, od strony północnej (tam gdzie piekarnia), od strony przystanku 136, 179 i mógł sprawdzić..

Będę wracać tamtędy. Też sprawdzę. Ale i tak nie miałabym co z nim zrobić.
Czy ktoś miałby ochotę na małego gołąbka ?..

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto sty 08, 2008 11:59

Podniosę. Może ktoś będzie w pobliżu metra ursynów i sprawdzi jak gołąbek ?...

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto sty 08, 2008 18:15

Podnoszę! Mały długo nie przeżyje bez mamy.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto sty 08, 2008 20:31

[...]
Ostatnio edytowano Śro gru 07, 2011 20:47 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Wto sty 08, 2008 21:54

Sanna, akurat zapach u ptaków odgrywa nikła rolę i w żaden sposób nie kieruje odrzuceniem młodego :wink:
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 09, 2008 0:32

[...]
Ostatnio edytowano Śro gru 07, 2011 20:58 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro sty 09, 2008 7:35

Nio ;)
Możliwość odrzucenia potomstwa przez obcy zapach dotyczy tylko ssaków, ptaki kosztem węchu i słuchu, mają dużo lepszy wzrok, tylko niektóre gatunki mogą pochwalić się wyśmienitym węchem, ale nigdy on nie był używany w takim celu :wink:
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 09, 2008 9:03

Jak wracałam do domu, to gołąbka już nie było.

Pozostaje mi mieć więc nadzieję, że ktoś włożył go do gniazda.

Nie było też śladów piór czy krwi więc myślę, że nie dopadły go dzieciaki lub pies.

Ech..

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro sty 09, 2008 9:20

Ptaki spokojnie można wsadzać do gniazda ,i rodzice go nie odrzucą.
Mojego Henia wróblica poznała po tygodniu i chciała go karmić ,niestety nie potrafił polecieć ,dlatego w końcu został.Kawki i wrony stadami bronią swojego potomstwa.Z gołebiami jest trochę innaczej,jak wypadają z gniazda rodzice aż tak się nie interesują dlatego najczęściej ..... :(
a rzeczywiście młode jak same nie jedzą są bardzo ciężkie do wykarmienia.Przez mój dom przwineło się dużo gołębi i przetrwały tylko te trochę starsze które same zaczynały jeśc.

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Śro sty 09, 2008 11:13

sanna-ho pisze:Serio? Chcesz mi powiedzieć, że całe życie byłam wprowadzana w błąd? 8O Bo różne osoby mi o tym mówiły. Ale badań własnych nie prowadziłam, więc wszystko jest możliwe :wink:


Jeden z mitów, który się opowiada dzieciom ;)
Z ptaków tylko kilka gatunków ma czuły węch, większość po prostu ma węch bardzo słabiutki. Gdyby tak nie było, to na logikę biorąc, ornitolodzy musieliby obrączkować pisklęta w gumowych rękawiczkach i w masce na twarzy, albo w ogóle obrączkowanie nie byłoby możliwe... Wszystkie pisklęta bez problemu można chwytać w rękę, zwłaszcza jak wymaga tego sytuacja - np wypadnie z gniazda. Ptasi rodzice często nawet wypadniętego z gniazda potomka dokarmiają, jedne gatunki są bardziej opiekuńcze, inne mniej, u gołębi sezon reprodukcyjny trwa w zasadzie cały rok, więc przetrwanie jednego potomka nie jest takie ważne dla zachowania gatunku, więc mały gołąbek powinien jak najszybciej trafić z powrotem do gniazda - oczywiście pomijam tu oczywisty fakt, że na ziemi jest narażony na ataki drapieżników, na to, że go może coś złego spotkać ze strony ludzi, itd.
Za to w gnieździe gołębie potrafią być nawet całkiem bojowe :) Miałam znajomego gołębiarza, pokazywał, jak gołąb wysiadujący jaja potrafi atakować wroga. Dzioby mają słabe, choć tez ich w obronie używają, ale za to nieźle tłuką skrzydłami ;)

To taki krótki wywód nieco OT, lubię pisać o ptakach.
Mam nadzieję, że gołąbek wrócił do gniazda i jest cały i zdrów.

Pozdrawiam

Wasza dyżurna ornitolożka :)
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Czw sty 17, 2008 19:45

A moja mama pisklaka wykarmiła,odchowała i teraz mieszka w bloku na 7 piętrze.Pomaga jej przy gotowaniu w kuchni .

jolab

 
Posty: 1824
Od: Pon sie 06, 2007 15:53
Lokalizacja: Płock




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości